75: Ślub Peyton

1.1K 82 29
                                    

Zanim przejdziemy do rozdziału chciałam napisać, że skoro mamy wracać szkoły (😬), to niestety nie wiem czy będę miała czas i siłę coś napisać, bo mój plan lekcji mi niestety nie sprzyja.
A szkoda, bo planowałam publikację nowej książki🤫.
Z góry przepraszam, będę starała napisać przez te kilka dni rozdziały na zapas!
Miłego czytania

×

Zbliżał się ślub Peyton i Nate'a, na którym Roselle odgrywała znaczącą rolę druhny. Peyton była już w piątym miesiącu ciąży, ale na szczęście, dzięki pomocy paru osób, udało jej się zdobyć wręcz idealną sukienkę.

Już dzień przed ślubem Roselle miała się pojawić w mieszkaniu Peyton. Nate miał nocować za to u swojego brata, Nathana.

— Widzimy się jutro. — powiedziała Roselle do Syriusza.

— Wiem, że jesteś druhną, ale dlaczego nie możesz iść tam jutro? — zapytał.

— Ponieważ, jeśliby Peyton była sama, na nieszczęście mogło by coś stać, na przykład mogłaby się zawahać, albo za bardzo zestresować, a to nie jest zbyt dobre dla dziecka, a jeśli dobrze pamiętasz, mam być matką chrzestną. — powiedziała Rose.

— Masz rację, lepiej żebyś tam była, na wszelki wypadek. — przyznał — To dziecko będzie miało szczęście, że będziesz jego matką chrzestną. — dodał całując ją w usta — Uważaj na siebie, dobrze?

— Będę uważała. — powiedziała — Ty też uważaj. — dodał.

— Daj spokój, idę tylko uprzykrzyć życie Remusowi i James'owi. — zaśmiał się — Robimy sobie męski wieczór. — puścił jej oczko

— Widizmy się jutro. — powtórzyła całując go w usta — Na blacie masz wszystkie rzeczy, które musisz wziąć. — dodała.

— Jasne. — powiedział — Do jutra. — pocałował ją.

Roselle wyszła przed dom i teleportowała. Peyton i Nate mieszkali niezbyt daleko od nich w małym mieszkaniu. Ślub mieli brać w domu rodziców Nate'e, gdzie mieszka Nathan.

— Tak się cieszę, że już jesteś. — przyznała Peyton.

— Błagam nie mów, że już coś się stało. — poprosiła.

— O dziwo wszystko jest jeszcze na swoim miejscu. — powiedziała z uśmiechem — Chociaż przywieźli za dużo róż, co za pac zamawia tyle róż.

Roselle się zaśmiała przypominając sobie dzień, w którym Syriusz jej się oświadczył.

— Słuchaj, jestem w ciąży, a to znaczy, że nie mogę pić, a normalnie nawaliłabym się jak nigdy w życiu. — powiedziała — Dlatego musisz mnie pilnować, abym nie wariowała i w ogóle, bo będzie źle.

— Jasne. — powiedziała przytakując.

— Czy ty masz pierścionek zaręczowy na palcu? — zapytała Peyton biorąc jej dłoń — Black Ci się oświadczył?

— Tak wyszło. Nie chciałam Ci nic mówić, bo to Twój wielki dzień, nie chciałam go psuć. — wyznała.

— A przestań! — Peyton machnęła ręką — Gratulacje!

— Dziękuję. — powiedziała z szerokim uśmiechem.

— Wiedziałam, że kiedyś nastąpi ten dzień, ale nie sądziłam, że teraz. Bez urazy, ale nie sądziłam, że Black myśli w ogóle w małżeństwie. — powiedziała.

— Wspominał już o tym jak byliśmy w Hogwarcie, ale nie sądziłam, że mówi poważnie. — wyznała — Ale jednak, gdy wróciłam z rozmowy kwalifikacyjnej, oświadczył się.

— I dostałaś się na te kursy? — zapytała.

— Tak, dostałam. — powiedziała — Mam nadzieję, że wszystko się uda.

— Na pewno. — powiedziała Peyton.


Już następnego dnia Roselle i Peyton pojechały do domu gdzie był Nate i Nathan, który pełnił rolę drużby. Dziewczyny były w pokoju matki narzeczonego Peyton.

— Wyglądasz pięknie. — powiedziała Roselle patrząc na swoją przyjaciółkę w sukni ślubnej.

— Wiem, zawsze tak wyglądam. — przyznała Peyton ze śmiechem — Myślałam, że będę panikowała, a jednak, jestem niezwykle spokojna.

— Będziesz moją druhną? Na moim ślubie? — zapytała nagle Roselle.

— Oczywiście! — krzyknęła przytulając ją — Myślałam, że zapytasz Lily albo dziewczynę Remusa.

— No co ty, uwielbiam je, naprawdę, ale w końcu to ty byłaś ze mną od samego początku. — powiedziała.

— Tak się cieszę. — szepnęła.

— Ja też. — westchnęła — Już chyba czas. Nie sądzisz?

— Trochę się stresuje. — wyznała — Myślisz, że sobie poradzimy, z dzieckiem?

— Jasne! A przecież wam pomogę. — powiedziała Roselle — Będziecie świetnymi rodzicami. — dodała.

Ceremonię prowadził niski, łysawy mężczyzna. Roselle stanęła za Peyton i spojrzała na Syriusza, który się do niej uśmiechnął. Już sama nie mogła się doczekać swojego ślubu. Była absolutnie pewna tego co czuje do Syriusza.

— A więc... Nate'cie Gregory czy będziesz Peyton Roseberry za swoją żonę?

— Biorę. — powiedział pewnie Nate.

— A czy ty Peyton Roseberry bierzesz Nate'a Gregory za swojego męża?

— Biorę.

— A więc od teraz ogłaszam Was mężem i żoną!

Rozległy się oklaski, oczy Roselle zaszły łzam, gdy znów jej wzrok skrzyżował się z wzrokiem Syriusza, który się do niej szeroko uśmiechnął.

Evermore | Sirius Black Where stories live. Discover now