30: Prawda

2K 136 26
                                    

Remus rozejrzał się po klasie z Numerologii i spojrzał na Lily nieprzekonany. Rudowłosa kiwnęła głową wyczekując dzwonka. Gdy wstali ze swoich miejsc dogonili blondynkę. Remus zdołał złapać Roselle za ramię, a ta się odwróciła ze zmarszczonymi brwami.

- Słuchaj - zaczął Remus - Przepraszam, jeśli szarpnąłem za mocno, ale mamy coś co może Cię zainteresować

- Hm? - mruknęła

Lunatyk wyjął brązowy dziennik z torby i jej podał.

- To należy do Syriusza i nie martw się, wyraził zgodę abyśmy Ci to dali - odparła Lily

- Zależy mu na Tobie, mimo, że nie potrafi tego Ci okazać - odparł Remus

- Skąd mam niby wiedzieć, że to co tu pisze to prawda? - zapytała

- Rozmawialiśmy o tym z Syriuszem - odparł Remus - Dość długo i to jest cała prawda, to jego dziennik

Roselle wydawało się to być znajome, ale, że tego dnia nie czuła się zbyt dobrze miała dość jakiekolwiek myślenia wzięła po prostu dziennik i ruszyła do wieży Ravenclawu. Peyton i Nate byli w pokoju.

- Wow - mruknął Nate patrząc na przyjaciółkę - Dobrze się czujesz?

Nate wstał z łóżka swojej dziewczyny

- Nie - mruknęła szczerze - Czuje się fatalnie

Nate przyłożył dłoń do jej czoła. Roselle pociągnęła głośno nosem

- Nic dziwnego, masz gorączkę - odparł

- Co to? - zapytała Peyton również wstając i wskazując na dziennik

- Od Syriusza - mruknęła - Remus mi to dał...

- No nareszcie się pogodzicie - powiedział Nate

- Nigdy nie wiadomo - mruknęła Roselle niepewnie

Roselle miała wątpliwości, przepłakiwał godziny w łóżku zastanawiając się. Tęskniła za nim. Mimo, że czasem ją irytował był czuły względem niej. I oczywiście posiadał mnóstwo wad, ale równie i zalet, a nie mogła ignorować faktu, że Syriusz był naprawdę wspaniałym przyjacielem.

Następnego dnia Black leżał na kanapie w pokoju wspólnym. Na podłodze siedział Peter odrabiając pracę domową.

- Wiesz nad czym powinniśmy myśleć - mruknął po chwili Syriusz

- Nad czym? - zapytał Peter

- Remus i James mają w marcu urodziny... Siedemnaste - odparł - Chciałbym aby mieli wyjątkowe urodziny, bo na to zasługują

- Zrobimy imprezę - odparł Peter po chwili namysłu

- To oczywiste, Glizdek - mruknął Syriusz - Chodzi mi o dzień ich urodzin - dodał - Urodziny będą jedne

Oczywiście chwilę o tym jeszcze dyskutowali, ale przerwali gdy ta Remus i James weszli do pokoju.

- Ty jeszcze tutaj? - zapytał James nieco zdziwiony

- Nie pośpieszaj go - mruknął Remus rozsiadając się w fotelu

- A co ja mam jej niby powiedzieć? - odparł kpiącym tonem - Cześć, podobasz mi się, i mam nadzieję, że pomimo tego, że potrafię być aroganckim dupkiem i myślę tylko o sobie, mam nadzieję, że się ze mną umówisz, abyś mogła poznać jeszcze moją gorszą wersję, która z pewnością Cię obrzydzi

James się cicho zaśmiał, Lupin skarcił go wzrokiem

- Nie wierzę, że Ty, Syriusz Orion Black, w siebie wątpisz, choć w małym stopniu - powiedział

Evermore | Sirius Black Where stories live. Discover now