3: Ucieczka Przed Samym Sobą

3.1K 169 68
                                    

Syriusz zirytowany przewrócił oczami, głośno westchnął patrząc na swojego najlepszego przyjaciela, który przechadzał się po pokoju. Spojrzał on z nadzieją na Remusa, ale ten jedynie zamknął książkę z westchnięciem.

- James, wolniej - doradził mu - A ty Łapo, dobrze wiesz, że James ma rację i, że potrzebujesz po...

- Nie kończ - przerwał mu Syriusz - Nic mi nie jest

- Mam Cię już dość - warknął Rogacz - Tobie nigdy nic nie jest! U ciebie wszystko zawsze jest w porządku!

- Nie krzycz James - poprosił Lunatyk - Wszyscy rozumiemy, że nie chcesz poruszać tego tematu, Syriuszu, ale jesteś naszym przyjacielem i my chcemy byś był szczęśliwy - wyjaśnił Remus

- Krzykiem niczego nie załatwisz, Rogacz - odezwał się Peter

- Dajcie mi parę dni - powiedział w końcu Syriusz - Jest mi teraz dość... Ciężko? Ale pamiętajcie, że nienawidzę tych ludzi i... I, że ucieczka z domu była dobrą decyzją...

Następnego dnia, zgodnie z prośbą Syriusza, już nie wspominali o ucieczce z domu, a w zasadzie, znów wszystko wróciła do normy.

- Hej, Lily - powiedział James, a ona go zignorowała idąc wraz z Marleną McKinnon

- Och, Roguś, nie masz szczęścia - powiedział Syriusz

- Jeszcze się ze mną umówi - stwierdził James, a jego ręka powędrowała w stronę włosów

- Może... Spróbuj się z nią zaprzyjaźnić - zaproponował Remus, siadając przy stole domu lwa

- Tak, na pewno to wyjdzie skoro Evans nie chce mnie nawet znać...

- Nawet nie chce na Ciebie patrzeć - dodał Syriusz - Ale może i Luniek ma rację, co szkodzi Ci spróbować? - zapytał

- A bo ja wiem, coś czuję, że już nie mam żadnych szans - mruknął

- Rozchmurz się James! - krzyknął Syriusz - Za niedługo spędzisz parę godzin w klasie, wiesz jakie to ekscytujące? - zapytał

- Bardzo śmieszne - powiedział James

- Dziękuję bardzo - powiedział Remus przyjmując od profesor McGonagall plan lekcji

- Liczę, że nie narobicie mi problemów w tym roku - powiedziała podając plan Peterowi

- My i problemy? - zapytał James

- Pani profesor, my nigdy byśmy nie sorawili pani problemów - odparł Syriusz

- My panią wprost uwielbiamy! - krzyknął James, a kilka osób się na niego spojrzało

McGonagall jednak zignorować wyznanie Rogacza i poszła dalej rozdając plany lekcji.

- Dwie godziny eliksirów - powiedział James czytając swój plan

- Zielarstwo, transmutacja... Obrona przed czarną magią, na dziś nie widzę... Ee... Och, mam wieczorem Astronomię

- Tak, a ja Starożytne Runy i Numerologię - powiedział Remus

Chłopcy wzięli swoje torby i wyszli na lekcje, jako pierwsze mieli eliksiry. James zajął miejsce wraz z Syriuszem, tuż za Lily i Marleną.

- Witam piękne panie - zagadał Syriusz

- Ach, Black, jakże miło Cię widzieć - powiedziała Marlena

- Prawda, że wyglądam niezwykle czarująco dzisiaj? - zapytał

- No jasne - mruknęła ironicznie Lily

Evermore | Sirius Black Where stories live. Discover now