27: Droga Roselle...

1.9K 122 9
                                    

Z góry przepraszam, że teraz tak mało piszę, ale mam praktyki i wracam późno :/ w kwietniu postaram się wrócić z większą aktywnością. Miłego czytania!

Syriusz ze złością wyrwał kartkę z dziennika. Przebywanie w tym pokoju wiedząc, że ONA nie przyjdzie było dla niego wręcz beznadziejne! Był na siebie wściekły, ale nie mógł dłużej udawać, że nic nie czuje do Roselle. Szlaban na którym się pocałowali w jego rankingu zajął pierwsze miejsce, a mu było tęskno do tego dnia. Nie miał pojęcia co zrobić. Od czego zacząć. Nie potrafił przepraszać. W życiu szczerze przeprosił jedynie dwie osoby - Rogacza i Lunatyka, bo na nich zależało mu najbardziej. Czuł się wręcz beznadziejnie, a jego przyjaciele nie mieli już rządnych pomysłów co zrobić aby go pocieszyć. Postanowił skorzystać z jej własnej rady. Chciał napisać list - w którym ją przeprosi i wyzna co czuje, bo za każdym razem gdy próbuje to zrobić, gdy wie, że James, Remus i Peter go uważnie słuchają rumieni się, a James to komentuje. Nie mógł jednak ubrać to w słowa. Zawsze wiedział jak dokładnie coś określić, a teraz był w kropce. Kompletnie nie wiedział co począć, od czego zacząć.
Kpił z siebie w myślach. On, cholerny Syriusz Black, jeden z najbardziej rozgadanych chłopaków w szkole, a tak bardzo przeraża go nowe, odmienne uczucie.

Black naciągnął koc na swoje ramiona. Na dworze była burza. Nienawidził tego. Nie, że się bał, po prostu. Często w taką pogodę wychodził z domu, gdy jego rodzice go bili, za coś błahego. James, Remus i Peter zawsze mówili, że zbytnio bagatelizował ten problem i powinien pójść, nawet jeśli tylko do McGonagall. Śnią mu się koszmary, jak jego własny ojciec celuje w niego różdżką, albo zadaje mu kolejny cios. Niby tak gardzą mugolami, ale używają ich sposoby załatwienia sytuacji na nim. Regulusa nigdy nie bili. Nie trzeba było dużo, żeby to sprawiło, że Syriusz zaczynał wiele rzeczy obracać w żart, który ani trochę nie śmieszył jego przyjaciół. Wręcz przeciwnie. Było im przykro, że tak zniszczyli Syriusza, że ten nie potrafi najprościej w świecie powiedzieć, że go coś boli, albo, że po prostu potrzebuje przy sobie jego przyjaciół. U niego było to uznawane za oznakę słabości.

Syriusz w końcu ubrał w słowa, to co chce przekazać Roselle, mimo, że było ciężko.

Droga Roselle...
Naprawdę nie wiesz jak bardzo chciałbym Ci to powiedzieć osobiście, twarzą w twarz, ale już dość mnie poznałaś, dość słyszałaś od Rogacza, Lunatyka czy nawet Glizgona, by nie wiedzieć, że nie potrafię tego robić - mimo, że chcę się tego nauczyć.
Niepotrzebnie to przedłużam.
Przepraszam Rosie, bardzo, bardzo przepraszam. Nie chciałem tak zareagować. Po prostu, wciąż nie mogę znaleźć swojego miejsca, wciąż źle się czuję, wciąż czuje się jak najgorsza osoba na świecie, mogę nawet powiedzieć, że nienawidzę siebie, ale gdy ty jesteś obok przestaję.. Przestaję o tym myśleć. Jestem... Szczęśliwy. Dziękuję naprawdę. Bo szukałem szczęścia, którego się nie szuka. To ono znalazło mnie, w postaci Ciebie.
Wiesz, spędzanie czasu z moimi chłopakami też sprawia mi wiele radości. Czuję się ważny. Nie wiem czemu, ale tak jest. Po prostu mi z nimi i z Tobą dobrze. I nawet nie masz pojęcia jakie uczucia się we mnie gotowały gdy widziałem jaki dobry kontakt masz z moimi przyjaciółmi, a to wszystko był jeden żart.
Tylko, że ja naprawdę nie sądziłem, że mógłbym się kiedykolwiek zakochać i to w takiej dziewczynie jak ty - bez obrazy, jesteś super, bardzo inteligenta jak diabli i bardzo, ale to bardzo piękna.
Martwi mnie tylko, że tak w siebie wątpisz. Zauważyłem to Rosie, a jesteś w prawdzie doskonała.
Mam nadzieję, że niczego nie poplątałem. Mam nadzieję, że mi wybaczysz.
Twój, Syriusz Black.
PS. J'aime toujours ton rire*

Wszystko co napisał w liście to była prawda, tylko, że był problem. On nie miał odwagi jej tego dać i tak jak listy do chłopaków - zostanie to pewnie dla niego.
Syriusz nie byłby sobą, gdyby nie narysował jakiegoś rysunku. Chłopak miał talent i tego nie dało się zaprzeczyć.

*tłumaczenie: nadal kocham Twój śmiech, jeśli coś pomyliłam to przepraszam, dziękuję pięknie za przeczytanie

Evermore | Sirius Black Where stories live. Discover now