Na dłużej niż na zawsze - Nat...

By Donatka123

203K 3.1K 492

Kolejna moja książka o Natalii i Kubie zapraszam More

Wprowadzenie
Rozdział 1
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83
Rozdział 84
Rozdział 85
Rozdział 86
Rozdział 87
Rozdział 88
Rozdział 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93
Rozdział 94
Rozdział 95
Rozdział 96
Rozdział 97
Rozdział 98
Rozdział 99
Rozdział 100
Rozdział 101
Rozdział 102
Rozdział 103
Rozdział 104
Rozdział 105
Rozdział 106
Rozdział 107
Rozdział 108
Rozdział 109
Rozdział 110
Rozdział 111
Rozdział 112
Rozdział 113
Rozdział 114
Rozdział 115
Rozdział 116
Rozdział 117
Rozdział 118
Rozdział 119
Rozdział 120
Rozdział 121
Rozdział 122
Rozdział 123
Rozdział 124
Rozdział 125
Rozdział 126
Rozdział 127
Rozdział 128
Rozdział 129
Rozdział 130
Rozdział 131
Rozdział 132
Rozdział 133
Rozdział 134
Rozdział 135
Rozdział 136
Rozdział 137

Rozdział 2

3.6K 44 5
By Donatka123

Od kilku dni mieszka u mnie mój brat - Norbert. Jest niepełnosprawny po wypadku samochodowym, w którym poważnie ucierpiał i nie będzie mógł już nigdy chodzić. Jeździ na wózku inwalidzkim. Przez jakiś czas mieszkał ze swoją dziewczyną, ale po wypadku rzuciła go. Po śniadaniu zaczęłam szykować się do pracy

- Natalia, dokąd się wybierasz? - spytał Norbert, podjeżdżając

- Do pracy, jak co dzień - spojrzałam na niego

- Chcesz mnie zostawić w tym stanie? - wybuchnął złością

- Norbert, ale ja muszę chodzić do pracy, żeby mieć na życie i jeszcze na dodatek na twoje leki - miałam dosyć jego uszczypliwości

- Ale siostra, ja po prostu nie chce zostawać sam na tak długo - podjechał do mnie i wziął moje dłonie w swoje - Za dużo pracujesz. Może powinnaś wziąć wolne? Może... - przerwałam mu

- Może mnie już puścisz do pracy? - spojrzałam na niego

- No dobrze. Ale wracaj szybko do domu - uśmiechnął się

- Postaram się ale nic nie obiecuje - pocałowałam go w policzek i wyszłam z domu

Pod domem czekał już na mnie Kuba. Wsiadłam do samochodu

- Hej - rzucił Kuba

- Cześć - powiedziałam obojętnie, co chyba Kuba zauważył

- Natalia, wszystko ok? - spytał, patrząc na mnie

- Tak, wszystko dobrze - rzuciłam obojętnie

- Natalia, przecież widzę. Coś z Łukaszem? - spytał

- Nie, z Łukaszem wszystko w porządku. Tylko...- przerwałam

- Tylko co? Możesz mi powiedzieć - spojrzał na mnie

- Po prostu od kilku dni mieszka i mnie mój brat - Norbert. Norbert miał bardzo poważny wypadek i na skutek tego jest niepełnosprawny. Jeździ na wózku inwalidzkim. Nie może nic sam zrobić. Muszę się nim opiekować, ponieważ jego dziewczyna gdy tylko dowiedziała się, że Norbert już nigdy nie będzie chodził to go rzuciła - odpowiedziałam o co chodzi

- Przykro mi. Jakby co, to pamiętaj że możesz na mnie liczyć - uśmiechnął
się

- Dzięki, Kuba. Ale ruszaj lepiej, jeśli nie chcesz się spóźnić do pracy. Zresztą to ja też nie. A kawę to najwyżej na komendzie wypijemy - rzuciłam z uśmiechem

- Jasne, pani aspirant - rzucił i ruszyliśmy w stronę komendę

Po kilku minutach byliśmy na komendzie. Byliśmy kilka minut przed 8. Ja poszłam zrobić nam kawę. Po kilku minutach weszłam z kawą do naszego pokoju operacyjnego. Jedną kawę postawiłam na jego biurku

- Dziękuję - uśmiechnął się

- Nie ma za co - też się uśmiechnęłam

Zajęliśmy się wypełnianiem raportów. Przez kilka godzin nic się nie działo. Wszystkie raporty były wypełnione

- Nudzi mi się - rzuciłam z nudą w głosie

- Coś spokojnie dzisiaj - powiedział Kuba, patrząc w telefon

- Lepiej tak nie mów, bo jeszcze coś wykraczesz - rzuciłam z przekąsem w głosie

Po chwili do operacyjnego weszła Aneta. Była bardzo szczęśliwa

- Hej wam - uśmiechnęła się szeroko - Macie czas może za tydzień w sobotę? - spytała

- Raczej tak. A o co chodzi? - spytałam, patrząc na nią

Aneta tylko rozejrzała się po korytarzu i zamknęła drzwi

- Za tydzień organizuję przyjęcie urodzinowe dla Stefana. Tylko on nie może się o niczym dowiedzieć. No i informacji o tym czy będziecie - wyjaśniła

- Ja będę. Jeśli Łukasz nie będzie miał dyżuru to może przyjść ze mną? - zapytałam

- Nie ma problemu. Tylko poinformuj mnie o tym - uśmiechnęła się

Od razu napisałam SMS-a do Łukasza, czy będzie mógł za tydzień w sobotę pójść ze mną na urodziny do Stefana, ale on napisał, że nie będzie mógł bo ma dyżur wieczorem. Momentalnie zrobiło mi się przykro

- Co jest, Natalia? - spytał Kuba, patrząc na mnie

- Po prostu Łukasz nie będzie mógł ze mną iść na przyjęcie do Stefana, bo ma dyżur wieczorem - spojrzałam na niego

- Spokojnie, ja będę tam i inni więc nie musisz się niczym martwić - spojrzał na mnie i się uśmiechnął

Po kilku godzinach służba dobiegła końca. Kuba patrzył na mnie z uśmiechem

- A ty nie idziesz do domu? - zapytałam, patrząc na niego

- Jakoś nie mam ochoty wracać do pustego domu - rzucił

- Rozumiem - rzuciłam, podchodząc do drzwi

- Natalia, czekaj - stanął przed drzwiami - Chodź ze mną na piwo - zaproponował

- No ale... - przerwał mi

- No dobra. Nie chcesz to nie. Najwyżej będziesz miała partnera na sumieniu - rzucił poważnie

- A to już jest szantaż emocjonalny - uśmiechnęłam się

- E tam, szantaż. Zwykłe przyjacielskie wyjście - rzucił

- No dobra. Ale jedno - rzuciłam z uśmiechem

- Zobaczymy - też rzucił z uśmiechem
Po kilku minutach byliśmy w pubie przy barze. Siedzieliśmy przy butelce piwa

- Dziękuje - rzucił, patrząc na mnie

- Za co? - spytałam

- Za twoje towarzystwo - uśmiechnął się, na co stuknęliśmy się butelkami

Miało być jedno piwo, a tak naprawdę była butelka po butelce. Aż tak naprawdę wyszły cztery butelki. Oboje byliśmy już mocno wstawieni

- Zatańczysz? - spytał Kuba, podając mi rękę

- Chętnie - uśmiechnęłam się i poszliśmy na parkiet, który był nie daleko

Leciała wolna piosenka. Kuba położył mi ręce na biodrach. Nie protestowałam. Ja oplotłam rękoma jego szyję. Po chwili położyłam głowę na jego ramieniu. Kołysaliśmy się w rytm muzyki. W Kuby ramionach czułam się inaczej niż w Łukasza. Czułam się w nich tak...bezpiecznie? Stop, Natalia! Jesteś narzeczoną mężczyzny, który cię kocha. Kuba to tylko twój przyjaciel z pracy. Po kilku minutach piosenka się skończyła

- Dobra, Kuba. Dzięki za miły wieczór, ale ja już będę się zbierać do domu - zaczęłam zbierać swoje rzeczy

- Poczekaj, odprowadze Cię - zaproponował, na co się zgodziłam

Po pół godziny byliśmy już pod drzwiami mojego mieszkania. Po kilku próbach trafiłam kluczem do zamka. Otworzyłam drzwi. Odwróciłam się, by podziękować Kubie za miły wieczór w jego towarzystwie. Gdy tylko się odwróciłam Kuba przyparł mnie do ściany obok drzwi i zaczął mnie namiętnie całować, co odwzajemniłam. Po chwili weszliśmy do mieszkania, zamykając drzwi. Roguz oparł mnie o drzwi i znów zaczął namiętnie całować. W drodze do sypialni zaczęliśmy pozbywać się kolejnych części swoich rzeczy. Po chwili poczułam pod sobą łóżko, a Kuba nadal mnie całował. Zaczął swoimi pocałunkami zjeżdżać coraz niżej. Nie protestowałam. W końcu nastał ten moment kiedy poczułam go w sobie. Była mi bardzo miło

Rano obudziłam się pierwsza. Na początku nie wiedziałam co się dzieje. Rozejrzałam się i obok mnie zauważyłam śpiącego Kubę. Zauważyłam, że oboje jesteśmy nadzy. Po chwili dotarło do mnie co zaszło między nami poprzedniej nocy. Zeszłam z łóżka po cichu by nie obudzić Kuby i zaczęłam się ubierać. Poszłam do kuchni, by napić się wody, ponieważ miałam strasznego kaca. Po kilku minutach obudził się Kuba. Ubrany przyszedł do kuchni

- Natalia... - przerwałam mu

- Kuba, nie rozmawiamy o tym. Tak będzie lepiej dla nas obu - nie patrzyłam na niego

Usiadł naprzeciw mnie

- Natalia, spójrz na mnie - poprosił blagalnym tonem, spojrzałam na niego

- Czy ty rozumiesz, że ja zdradziłam Łukasza? Mojego narzeczonego - rzuciłam ze łzami w oczach, podeszłam do drzwi i otworzyłam je - Lepiej będzie jak już pójdziesz - wskzakam mu ręką wyjście

Ten nic nie powiedział tylko posłusznie opuścił moje mieszkanie. Gdy tylko zamknęłam drzwi, osunęłam się po nich i zaczęłam płakać. Uderzyłam ręką w drzwi z bezradności, bo byłam kompletnie rozbita. Po chwili podjechał do mnie Norbert

- Natalia? Natalia, wszystko dobrze? - spytał, patrząc na mnie

- Nie, nic nie jest dobrze! - podeszłam do niego i przytuliłam go, co on odwzajemnił

- No już, spokojnie. Cii... - zaczął mnie gładzić po włosach

Po chwili się uspokoiłam. Wzięłam na dzisiaj wolne, by więcej czasu spędzić z Norbertem. Nadal byłam rozbita po tym co zaszło między mną a Kubą, ale nie chciałam dać tego po sobie poznać, by nie martwić mojego brata

Continue Reading

You'll Also Like

9.6K 842 19
Wielka przygoda z dramą w tle. Charlie, uczestniczka z Polski, wchodzi w świat Eurowizji z przytupem. Jest pewna siebie, ciesząc się z tego wielkiego...
123K 9.2K 55
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
203K 3.1K 138
Kolejna moja książka o Natalii i Kubie zapraszam
85K 3K 47
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...