Rozdział 83

1.1K 18 3
                                    

Kilka dni po ślubie zaczęliśmy z Kubą planować naszą podróż poślubną. Zaczęliśmy przeglądać różne oferty wyjazdów zagranicznych

- Jak zwykle nie ma nic ciekawego - powiedziałam, znudzona szukaniem

- A przejrzałaś wszystkie oferty biur podróży? - powiedział mój mąż

- Jeszcze nie. Ale większości - powiedziałam, patrząc na niego

- No to poszukaj. Może znajdziesz coś ciekawego - powiedział, a ja wróciłam do szukania

Po kilku godzinach szukania Kuba znalazł idealną dla nas okazję

- Natalia, mam! - powiedział, a ja odłożyłam laptop i podeszłam do niego

- Pokaż - poprosiłam i zaczęłam czytać

- Lazurowe wybrzeże. Fajna oferta, też całkiem niedrogo i nawet hotel niedaleko plaży - przeczytałam

- To co? Bierzemy? - zapytał

- Bierzemy - powiedziałam z pewnością

Po kilku minutach hotel mieliśmy już zarezerwowany. Po kilku minutach zaczęliśmy się pakować, ponieważ za dwa dni wyjeżdżamy. Ciąża daje mi się już we znaki, ponieważ bardzo często mam zawroty głowy. W czasie gdy się pakowaliśmy poczułam kolejne zawroty głowy. Usiadłam na łóżku. Kuba to zauważył

- Wszystko w porządku, kochanie? - zapytał z troską

- Tak. Po prostu zakręciło mi się w głowie - powiedziałam

- Na pewno? - zapytał

- Tak - rzuciłam

Po chwili czułam się już lepiej. Wróciłam do pakowania. Wszystkiego od razu nie pakowaliśmy. Gdy kilka rzeczy mieliśmy spakowane poszliśmy do kuchni. Ja zrobiłam obiad

- Zuza, obiad! - zawołałam dziewczynę na obiad

Po chwili cała nasza trójka jadła obiad. Po skończonym posiłku wsadziłam naczynia do zmywarki. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam do drzwi i otworzyłam je. Za nimi stała moja mama

- Cześć, mamo. Wejdź - zaprosiłam mamę do środka

- Dzień dobry, córeczko - przywitała się mama i weszła do środka

Mama poszła do salonu, gdzie akurat siedzieli Zuza i Kuba

- Dzień dobry, mamo - przywitał się Kuba

Ja poszłam zrobić herbaty dla siebie i mamy

- Chodźmy, mamo do kuchni - powiedziałam i po chwili siedziałyśmy w kuchni

- Szukałaś już swoich biologicznych rodziców? - zapytała

- Co nie co wiem na ich temat, ale jeszcze ich nie widziałam. Z Kubą uzgodniliśmy, że do porodu tam nie pojadę. Dopiero po porodzie - wyjaśniłam, biorąc łyk herbaty

- Rozumiem. Mam nadzieję, że to spotkanie przebiegnie pomyślnie i dowiesz się dlaczego cię oddała - powiedziała, kładąc swoją dłoń na mojej

- Ale dla mnie to i tak zawsze ty będziesz mamą, bo rodzicem nie jest ten kto spłodził lecz ten kto wychował - powiedziałam

- Wiem, kochanie - powiedziała mama

Po kilkunastu minutach mama wróciła do domu. A my z Kubą i Zuzą po kilku godzinach zjedliśmy kolacje i położyliśmy się spać.

Na dłużej niż na zawsze - Natalia i Kuba Where stories live. Discover now