Rozdział 87

1.1K 13 4
                                    

Siedziałem załamany przed salą operacyjną. Czekałem na jakiekolwiek informacje o Natalii. Jak coś zaczyna się układać to nagle musi się spieprzyć. Tak jest zawsze. Po kilku godzinach zauważyłem, że z sali operacyjnej wychodzi lekarz, który operował moją żonę

- Doktorze, co z nią? - zapytałem z niepewnością w głosie

- Pan jest kim dla pacjentki? - zapytał

- Mężem - powiedziałem

- Pańska żona ma bardzo silny organizm. Z jej żołądka wyciągnięto 4 woreczki z cyjankiem, 5 pękł i dlatego pacjentka czuła gorzkie migdały. Teraz pacjentka została przewioziona na salę i czekamy aż się obudzi - wyjaśnił

- Były jakieś kompilacje? - zapytałem przejęty

- Ten 5 woreczek był całkowicie pęknięty i cyjanek rozniósł po całym organiźmie. Musimy czekać aż się obudzi. Może Pan do niej mówić. Ona wszystko słyszy - powiedział lekarz

- Mogę do niej wejść? - zapytałem

- Proszę - powiedział, a ja wszedłem do sali

Pocałowałem ją w czoło. Wyglądała jakby spała. Przysunąłem sobie krzesełko i usiadłem na nim. Po chwili złapałem jej dłoń i przyłożyłem ją sobie do policzka

- Kochanie, lekarz powiedział, że mnie słyszysz. Obudź się, proszę. Nie możesz mnie zostawiać. Słyszysz? Nie możesz. Nie teraz kiedy w końcu jesteś moją żoną. Chcę jeszcze raz spojrzeć w twoje oczy i powiedzieć jak bardzo cię kocham. Chcę jeszcze raz poczuć smak twoich ust. Kocham Cie. Musisz do mnie wrócić - powiedziałem, cały czas trzymając jej dłoń przy policzku

Po jakimś czasie czuwania zasnąłem przy dłoni Natalii. Byłem strasznie zmęczony, ponieważ od kilkunastu godzin nie spałem.

Na dłużej niż na zawsze - Natalia i Kuba Where stories live. Discover now