Rozdział 15

2.4K 36 6
                                    

Minęło kilka miesięcy od pogrzebu Norberta. Udało mi się jakoś pogodzić z jego stratą. W tym samym czasie udało mi się z Kubą rozwiązać wiele trudnych spraw. Akuart wracaliśmy do  domu po pracy

- Nareszcie do domu - oparłam głowę o zagłówek fotela - Jestem tak zmęczona, że jak wejdę do domu to zasnę od razu - powiedziałam, przymykając oczy

- Szkoda, bo miałam nadzieję, że wyskoczymy gdzieś po pracy - oznajmił Kuba

- Byle nie na piwo bo pamiętam jak to się ostatnio skończyło - powiedziałam, patrząc przed siebie

- Nie. Tu niedaleko otworzyli tak fajną kawiarnie. Jest po południu więc możemy tam pojechać na jakąś kawę i ciastko - powiedział Kuba

- Ciastko? A wiesz, że od rana po głowie chodzi mi beza - powiedziałam z uśmiechem

- To co? Jedziemy? - spytał

- Jedziemy - uśmiechnęłam się

Po kilku minutach Kuba zaparkował pod kawiarnią. Wyszliśmy z samochodu i weszliśmy do środka. Zamówiliśmy dwie kawy i dwie bezy. Usiedliśmy przy wolnym stoliku

- W końcu dam ukojenie moim kubkom smakowym - uśmiechnęłam się

- Natalia - zaczął - Chciałabym Ci coś powiedzieć - powiedział

- Słucham - powiedziałam, patrząc na niego

- Od śmierci twojego brata nasza przyjaźń stała się jeszcze mocniejsza, ale od czasu naszej wspólnej nocy w twoim mieszkaniu zrozumiałem, że chciałbym być dla ciebie kimś więcej niż przyjacielem z pracy - wyjaśnił

- Kuba... - zaczęłam, ale Kuba mi przerwał

- Przepraszam, wygłupiłem się - powiedział

- Nieprawda. Ja od tego czasu też zauważyłam, że częściej myślę o tobie - położyłam swoją dłoń na jego dłoni

- Kocham Cię, Natalia - powiedział Kuba

- Ja Ciebie też, Kuba - uśmiechnęłam się

Po kilku minutach wyszliśmy z kawiarni. Pojechaliśmy do mojego mieszkania. Po wejściu do mieszkania Kuba przyciągnął do mnie do siebie i zaczęliśmy się namiętnie całować. Skierowaliśmy się do sypialni gdzie Kuba popatrzył mi w oczy

- Chcesz tego? - spytał, patrząc mi w oczy

- Tak - powiedziałam pewnie

Zaczęliśmy się ponownie namiętnie całować. Po jakimś czasie zaczęliśmy się pozbywać kolejnych części naszej garderoby. Po byliśmy nadzy. Spędziliśmy cudowną noc.

Rano obudziłam się pierwsza. Obok mnie słodko spał Kuba. Cicho wstałam, żeby go nie obudzić, założyłam jego koszulkę i poszłam do kuchni by zrobić śniadanie. Zaczęłam robić jajecznice. Po kilku minutach poczułam ręce na moich biodrach i pocałunki na szyi

- Dzień dobry, kochanie - powiedział Kuba, składając pocałunki na mojej szyi

- No , dzień dobry śpiochu - uśmiechnęłam się

- Wyspała się, pani aspirant - spytał

- Właśnie nie bardzo - powiedziałam uśmiechnięta

- A to dlaczego? - spytał

- Bo ktoś mi na to nie pozwolił - powiedziałam, odwracając się w jego stronę

- Ciekaw jestem kto taki - uśmiechnął się i zarzuciłam mu ręce na ramiona i pocałowałam, co odwzajemnił

Po kilku zjedliśmy śniadanie, ubraliśmy się i pojechaliśmy na komendę

- Tylko na komendzie nie możemy się ujawniać bo szefowa nas rozdzieli - powiedziałam, patrząc na drogę

- Wiem i obiecuje, że będę starał się trzymać uczucia na boku - uśmiechnął się

Po kilku minutach byliśmy na komendzie. Weszliśmy do środka i od razu skierowaliśmy się do operacyjnego gdzie usiedliśmy przy biurkach i zaczęliśmy pisać raporty

- Idę zrobić kawy. Chcesz? - spytał po jakimś czasie

- Poproszę - uśmiechnęłam się

Wyszedł z pokoju i poszedł do kuchni. Ja zajęłam się zaległymi raportami. Po kilku minutach wrócił z dwoma kubkami kawy. Jeden postawił na moim biurku

- Dziękuję - powiedziałam, uśmiechając się

- Nie ma za co - też się uśmiechnął

Cała służba minęła nam na wypełnianiu raportów. Po pracy Kuba odwiózł mnie do domu

- Miłej nocy, kochanie - powiedział, całując mnie na pożegnanie

- Wzajemnie - powiedziałam, wysiadając z samochodu

Wysiadłam z samochodu. Kuba odjechał spod mojego bloku. Ja weszłam do mojego bloku, a po chwili do mojego mieszkania. Byłam strasznie szczęśliwa, że mam takiego chłopaka jak Kuba. Teraz wszystko musi być dobrze.

Na dłużej niż na zawsze - Natalia i Kuba Where stories live. Discover now