Rozdział 121

911 13 2
                                    

Kilka tygodni temu odbył się pogrzeb Olka, który cała nasza rodzina mocno przeżyła. Widzę, że Kuba już uporał się ze śmiercią brata i stara się normalnie funkcjonować. Kilka dni temu Agnieszka postanowiła wrócić do siebie.

Rano gdy się obudziłam zauważyłam, że Kuby już nie ma obok. Spojrzałam na zegarek i było dopiero po ósmej, a Kuba i ja mieliśmy dzisiaj wolne. Po chwili zauważyłam, że do sypialni wchodzi Kuba z tacą w ręku. Byłam kompletnie zaskoczona

- Dobrze, że już nie śpisz. Przygotowałem śniadanie do łóżka dla ciebie - powiedział z uśmiechem

- Dziękuję. A co to za okazja? - zapytałam

- Bez okazji. Po prostu dawno nie zrobiłem Ci śniadania i pomyślałem, że czas to zmienić - powiedział i postawił przede mną tacę ze śniadaniem i mnie pocałował

- A Sebastian jeszcze śpi? - zapytałam, biorąc łyk kawy

- Nie, ale Zuza już się nim zajęła - powiedział

- Zuza bardzo lubi opiekować się Sebastianem. Zupełnie jakby była jego prawdziwą starszą siostrą - powiedziałam

- Bo Zuza uważa go za swojego brata. Dla niej to nie ma znaczenia to, że nie są biologicznie spokrewnieni. Kocha go i to się liczy - powiedział i się uśmiechnął

- Masz rację - rzuciłam

Po kilku minutach byłam po śniadaniu. Poszłam wziąć prysznic i się ubrać. Poszłam do pokoju Sebcia i zeszlam z nim na dół gdzie położyłam go w wózku. Gdy oglądaliśmy z Kubą telewizję, usłyszeliśmy dzwonek do drzwi

- Spodziewasz się kogoś? - zapytałam

- Właśnie nie - odpowiedział - A ty? - zapytał

- Też nie - rzuciłam i podeszłam do drzwi

Zajrzałam przez wizjer. Stała tam dwójka młodych ludzi. Kompletnie ich nie znałam. Postanowiłam otworzyć i dowiedzieć się o co im chodzi

- Dzień dobry. Państwo do kogo? - zapytałam po otworzeniu drzwi

- Dzień dobry. Natalia Nowak, prawda? - zapytała blondynka

- Właściwie to Roguz po mężu. Ale tak to ja - powiedziałam

Oboje nic nie powiedzieli tylko mnie mocno przytulili

- O co chodzi? - zapytałam

- Jesteś naszą siostrą. Jesteśmy dziećmi Michaliny i Tadeusza Domańskich. Ja jestem Wiktoria, a to mój brat Filip - przedstawiła ich dziewczyna

- Wejdziecie? - zapytałam, a Wiktoria pokiwała przecząco głową

- Przyjechaliśmy tylko ci powiedzieć o tym, że jesteś naszą siostrą. Mama nie byłaby zadowolona z tego powodu, że się spotykamy z tobą - powiedział Filip

- A bardzo zależało nam na tym byś wiedziała, że masz rodzeństwo. W końcu to, że nasza matka oddała Cię do Okna Życia zaraz po urodzeniu, to nie oznacza, że jesteśmy obcymi sobie ludźmi. Jesteśmy rodzeństwem - powiedziała Wiktoria

- Ale was przynajmniej matka nie oddała do Okna Życia, a mnie tak. Gdybym nie znalazła tych dokumentów to nadal bym myślała, że ludzie, którzy mnie wychowali są moimi prawdziwymi rodzicami - powiedziałam, lekko spuszczając głowę

Poczułam, że ktoś kładzie mi rękę na ramieniu. Podniosłam głowę i zobaczyłam, że to Filip

- Wszystko będzie dobrze. Najważniejsze, że masz męża - powiedział i usłyszeliśmy płacz Sebastianka

- Przepraszam was, ale mój synek się obudził - powiedziałam

- My też będziemy się już zbierać. Musimy jeszcze po drodze wstąpić po zakupy do marketu - powiedział Filip i po chwili oboje odeszli, a ja zamknęłam drzwi

Po chwili poszłam do pokoju dziecięcego, w którym płakał Sebastian. Wziąłem go na ręce, przytuliłam go mocno i pocałowałam w czoło. Zaczęłam z nim chodzić po pokoju. Po kilku minutach mój synek zasnął, więc włożyłam go do łóżeczka i nakręciłam karuzele. Po chwili wyszłam z pokoju i zeszłam na dół. Poszłam do kuchni i postanowiłam zrobić obiad.

Na dłużej niż na zawsze - Natalia i Kuba Where stories live. Discover now