20

2.2K 151 151
                                    

Felix siedział na ławce niedaleko sceny na której miał wystąpić już za dwadzieścia minut. Stresował się jak nigdy dotąd. Próbował uspokoić trzęsące się ręce, lecz nie dawał rady. Próbował już stąd uciec, ale przeszkodził mu w tym Minho, który zauważył go i posadził na owej ławce. Próbował podnieść go na duchu i jakoś mu pomóc, lecz to na nic. Chłopak wciąż strasznie się denerwował. Próbował odciągnąć myśli od występu, ale scena niedaleko uporczywie mu to przypominała. Zresztą, nie tylko, ponieważ jego ciuchy też nie dawały mu spokoju. Miał na sobie czarne rurki przylegające do jego za chudych nóg z łańcuchami po bokach, białą koszulkę z jakimś szarym nadrukiem schowaną w spodnie, skórzaną kurtkę ze złotymi elementami takimi jak suwaki oraz również czarne tenisówki. Hyunjin miał na sobie białą bluzę ze srebrnymi zamkami, szarą koszulkę zwisającą na nim swobodnie, czarne spodnie, które również przylegały do jego nóg, a na nogach miał nieco inne tenisówki. Minho zaś miał białą koszulę z ozdobnymi paskami na brzuchu jak i białe jeansy oraz takie same buty jak jego przyjaciele a na głowie miał białą bandanę. To przez to się tak stresował. Był najbardziej wyróżniający się, więc cała uwaga skupi się na nim, więc jeśli się pomyli - to już po nich. A tego bał się najbardziej. Im wszystkim zależało na tym, a on to mógł zepsuć.

- Felix? - podniósł głowę zauważając przed sobą blondyna.- Mogę się dosiąść? - spytał a szarowłosy pokiwał głową. Starszy usiadł obok niego i objął go ramieniem po przyjacielsku.- Na wszystkich próbach wychodziło ci znakomicie, więc przestań się tak martwić, bo w końcu połamiesz sobie palce - wskazał na jego dłonie. Rzeczywiście wyginał je w dosyć nienaturalny sposób nawet nie wiedząc kiedy to zaczął.

- Hyunjin - westchnął ciężko opierając głowę o jego ramię.- Dlaczego to muszę być ja? Jesteś ode mnie o wiele lepszy, dałbyś sobie radę, nie to co ja.

- Ej, nawet tak nie mów - spojrzał na niego.- Musisz sobie dać radę. Zawsze starałeś się najbardziej z nas wszystkich i nie zapominaj, że to twoja zasługa, że tu występujemy - przypomniał mu na co młodszy tylko jęknął zrezygnowany.

- Nie przypominaj mi o tym. Gdybym wiedział co zrobicie to w życiu bym nie dzwonił - odparł na co starszy zaśmiał się pod nosem.

- Ale zadzwoniłeś, więc teraz mi tu nie narzekaj - posłał mu szeroki uśmiech.- Dasz czadu jak jeszcze nigd-

- Hwang jebany Hyunjin! - krzyknęła dziewczyna niedaleko nich.- Nie skończyłam robić ci tego makijażu!

- Dobra, idę za nim Ryujin i Jisu mnie nie zabiją - odparł wstając.- A ty, głowa do góry, cyce do przodu, dupa do tyłu i rozwal naszą konkurencję - powiedział na co Lee zaśmiał się kiwając głową. Hwang odbiegł zostawiając Felixa samego, lecz teraz stres nie był aż tak wielki. Dzięki swojemu przyjacielowi choć na chwilę mógł zapomnieć o tym wszystkim. Zawsze poprawiał mu humor. Nagle poczuł rękę na swoim barku oraz przed swoimi oczami przez co nie widział za wiele.

- Minho, mówiłem ci już, żebyś tak nie robił - westchnął zabierając dłoń sprzed swojej twarzy i odwrócił się do sprawcy, lecz to nie był jego przyjaciel.

- Hej, Felix - zaśmiał się nerwowo czarnowłosy. Felix zamrugał kilka razy jakby niedowierzając kto właśnie przed nim stoi.

- Chan? - mruknął cicho podnosząc się ze starej ławki.- Co ty tu robisz? Przecież mówiłeś, że nie możesz i że masz występ i-

- Tutaj występujemy jako 3Racha - przerwał mu. Chłopak przytaknął przyglądając się chłopakowi.

Na twarzy miał dwa małe łańcuszki, które przechodziły ukosem na jego buzi krzyżując się na jego nosie robiąc przy tym krzyż. Na jego klatce znajdowała się koszulką bez rękawów, przez co mięśnie chłopak oraz jego grube żyły na rękach nie miały żadnego ukrycia i teraz każdy mógł je podziwiać. Na dłoniach chłopaka znalazły się rękawiczki bez palców, takie jakie miał założyć Felix, lecz trzymał je w torbie stwierdzając, że założy je dopiero gdy będą wchodzić na scenę. Czarne jeansy trzymał biały pasek wyróżniający się przez swój kolor. Na nogach miał zwykłe trampki, które nie różniły się kolorem od pozostałej części jego stroju. Młodszy jednak przykuł największą uwagę na srebrnym łańcuchu na jego szyi. Musiał je naprawdę lubić.

Oi Felix, come here, bro || b.ch + l.f ||Onde as histórias ganham vida. Descobre agora