46

1.1K 83 219
                                    

[możecie mnie już nie a widzieć, dziękuję]

Impreza trwała w najlepsze, Han odpakował większość prezentów i cieszył się z każdej, najmniejszej rzeczy. Kiedy puścili muzykę, Felix mógł wręcz przysiądz, że najczęściej widział go z Minho. Wtedy wpadła mu do głowy myśl, że faktycznie ten chłopak byłby dla niego idealnym prezentem. Zaśmiał się cicho z tej myśli pijąc łyk napoju. Zapoznał się już z dziewczynami i nieźle się z nimi dogadywał i aż dziwił się samemu sobie czemu nie poznał ich wcześniej. Właśnie skończył gadać z Chaeryoung, która musiała go zostawić, ponieważ Yuna miała do niej jakąś sprawę. Odłożył kubek opierając się o ścianę. Nic nie mógł poradzić na to, że jego rolą na imprezach było podpieranie ścian. To nie tak, że nie lubił tańczyć z kimś tylko po prostu bał się o to kogolwiek spytać a dając wrażenie, że tego nie lubi, nikt nie pytał jego. Wyjątkiem okazała się Ryujin, która wyciągnęła go na parkiet kilka razy, ale ona też chciała zabawić się też z kimś innym. Spojrzał na Changbina, który razem z Yeji opróżniali butelki z alkoholem. On sam wolał się nie upijać, lepiej było pozostać trzeźwym w ich towarzystwie. Wcześniej widział jak Chan również z nimi był. Swoją drogą, on razem z Hyunjinem dziwnie się zachowywali, ale zignorował to. Chciał iść szukać Hwanga, ale zatrzymał go kogoś głos.

─ Felix? ─ usłyszał nad sobą. Odwrócił się do chłopaka za nim. Uśmiechnął się widząc swoją zgubę.

─ Cześć, hyung ─powiedział z uśmiechem. Hwang złapał go za rękę uśmiechając się do niego delikatnie.

─ Zechciałbyś zatańczyć z najlepszym tancerzem w mieście? ─ spytał wskazując na parkiet.

─ Minho tańczy z Jisungiem, zapytam go o to później ─ wzruszył ramionami i zaśmiał się z zszokowanej miny starszego.─ Żartowałem przecież ─ dodał już po chwili. Starszy prychnął śmiechem idąc z nim do pozostałych tańczących.

─ Już niedługo północ ─ zauważył obkręcając młodszego. Ten kiwnął głową spoglądając na swój zegarek. Zostało dziesięć minut do północy.

─ Nieźle się zasiedzieliśmy ─ zaśmiał się.─ Ale to dobrze, lubię spędzać z wami czas ─ dodał już po chwili. Hwang uśmiechnął się kiwając głową. Nagle podszedł do nich Chan mówiąc coś na ucho Hyunjinowi. Nawet nie spojrzał na blondyna, którego z tego powodu zrobiło się trochę przykro. Najwyższy zaś puścił piegowatego i spojrzał na niego przepraszająco.

─ Za chwilkę wrócę, okay? ─ powiedział a ten przytaknął. Gdy Hwang odszedł, niemal od razu podeszła do niego Ryujin.

─ Felix, możesz wyjść ze mną na chwilę? Głowa mnie boli ─ poprosiła go trzymając rękę przy głowie. Starszy objął ją w talii na wszelki wypadek jakby miało jej się pogorszyć i wyszedł razem z nią na taras.

─ Może wrócisz do domu? Pojadę z tobą, weźmiesz coś przeciwbowlowego i położysz się ─ zaproponował sadzając ją na ławce. Sam kucnął przy niej łapiąc ją za ręce.─ Albo powiemy Minho i położysz się na górze-

─ Nie trzeba, Lix. Zaraz mi przejdzie ─ przekonywała go, ale blondyn nie chciał dać się przekabacić.

─ Chodźmy stąd, jeszcze ci się pogorszy ─ powiedział wstając. Dziewczyna próbowała go jeszcze przekonać, ale po długich namowach, zgodziła się.

Weszli razem do środka, lecz nikogo nie było w środku oprócz Changbina i Chana. Lee zmarszczył brwi chcąc się odezwać, lecz nagle usłyszał coś z kuchni. Shin wręcz zaciągnęła go w stronę kuchni. Za nim jednak przekroczyli próg pomieszczenia, spojrzał na zegarek na ręce. Była już północ. Podniósł wzrok na blat gdzie stał tort, lecz inny niż ten, który miał Jisung. Świeczki palące się na nim dawały jedyne światło w pomieszczeniu przez co nie widział za wiele. Chciał spytać dziewczynę o co chodzi, lecz nagle ktoś złapał go w talii od tyłu i usłyszał głośne ,,sto lat". Pisnął odsuwając się od, jak się okazało, Minho, który nie mógł powstrzymać się przed wybuchnięciem śmiechu.

─ Wystraszyłeś mnie! ─ powiedział i spojrzał na resztę, którzy również nie kryli rozbawienia sytuacja.

─ Obwiniaj Hyunjina, to on wymyślił, żeby zrobić również tobie niespodziankę ─ powiedział Minho obejmując go ramieniem.

─ Gdzie on jest? ─ spytał z uśmiechem chcąc mu podziękować.

─ Zaraz przyjdzie ─ odparła Yeji podchodząc do nich.─Zdmuchnij świeczki.

─ Ale nie ma Chana i Hyunjin-

─ Lepiej rób co mówią ─ zaśmiała się Chaeryoung. Felix spojrzał na tort i już po chwili zrobił to co kazali. Nagle Jisu razem z Yuną posadzili go na krześle na kółkach.

─ Co wy robicie? ─ spytał, lecz nie dostał odpowiedzi. Zamiast tego Jisung razem z Minho wjechali z nim do salonu.─ Ale co się- ─ urwał zauważając Hyunjina siedzącego na kanapie przed nim z mikrofonem w ręce. Zdziwił się chcąc się odezwać, lecz wtedy usłyszał pierwsze dźwięki wydobywające z keyboarda. Spojrzał na sprawcę, którym okazał się Chan. Nagle usłyszał głos Hwanga zaczynającego śpiewać jakąś piosenkę.

Ponieważ po prostu cię lubię. Nie ma żadnego innego powodu, dla którego cię lubię. Gdy widzę jak się uśmiechasz, nie muszę pytać o nic wiecej, ponieważ po prostu cię lubię ─ gdy usłyszał tekst, zakrył usta dłonią zasłaniając przy tym wielki uśmiech. W jego oczach zaczęły pojawiać się łzy przez to jak bardzo się wzruszył. Nie spodziewałam się takiego prezentu od niego. Ryujin uśmiechnęła się do niego, tak samo jak Jisung, którzy stali po obu jego stronach. Przez całą piosenkę powstrzymywał łzy cisnące mu się do oczy lekko się kiwając na boki przez rytm piosenki. Aż w końcu usłyszał koniec piosenki.─ I just really love you. You’re the only reason why I really love you. When I see you smile I just can’t get enough and I can’t live without you. Baby I just really love you ─ zakończył piosenkę. Wstał z kanapy a Lee od razu podbiegł do niego mocno się w niego wtulając.

─ H-Hyunjin ─ wyjąkał, ale nie było go stać na nic więcej. Zalał się łzami a Hwang z delikatnym uśmiechem na twarzy gładził młodszego po włosach.

─ Felix, nie bądź beksą i powiedz mu w końcu, że też coś do niego czujesz ─ odezwała się Ryujin oglądając to z uśmiechem.

─ Naprawdę? ─ spytał Hyunjin patrząc na piegowatego, który pokiwał głową ścierając łzy z policzków. Hwang musnął delikatnie jego usta a młodszy zawiesił ręce na jego karku przyciągając go do nieco dłuższego pocałunku. Usłyszeli nagle oklaski pozostałych i zaśmiali się obaj.─ Przy okazji, wszystkiego najlepszego, kochanie ─ powiedział podając mu małe pudełeczko. Wziął je i otworzył a jego oczom ukazał się pendrive.─ Chan pomógł mi nagrać piosenkę dla ciebie ─ odparł a Felix pokiwał głową z uśmiechem. Chciał podziękować Bangowi za to, lecz jego już nie było w pokoju. Chciał iść go poszukać, ale wtedy wszyscy zaczęli składać mu życzenia i gratulować związku. Stwierdził, że zrobi to później i wciągnął się w rozmowy ze wszystkimi.

Gdyby tylko wiedział co się stanie, nie zostałby.

//////////////////////////////////

Tylko proszę mi tutaj Hyunjina nie obrażać, bo to cud miód chłop

Możecie mnie jak już

You got me going dumb, du-du-dumb...

Oi Felix, come here, bro || b.ch + l.f ||Where stories live. Discover now