54

995 81 58
                                    

─ Czyli ukrywaliście swój związek tylko po to, żeby nie krzywdzić Ryujin? ─ upewniał się  Hyunjin gdy para zakończyła swoje wyjaśnienia. Minho kiwnął głową gdyż wszystko się zgadzało.

─ Jesteście idiotami ─ westchnął Felix oglądając tą sytuację.─ Ryujin nie miałaby z tym problemu, nawet myślała o nowym związku. Ostatnio nawet zgadzała się ze mną, że pasujecie do siebie! Nie musicie się z tym ukrywać.

─ Gadałeś z nią o tym? ─ zdziwił się starszy Lee unosząc brwi.─ Bałem się, że to ją zaboli przez powód naszego rozstania ─ dodał nieco ciszej.

─ Tak właściwie... To czemu się rozstaliście? ─ spytał nagle Han. Najstarszy westchnął ciężko opierając się o blat.

─ Nie zdziwiliście się czemu rozstaliśmy się bez kłótni? ─ zaczął swoją wypowiedź. Nikt nic nie odpowiedział, lecz nie musiał, ponieważ nie zależało mu na odpowiedzi.─ Dużo o tym myśleliśmy... Znaczy, ja myślałem. Po prostu doszedłem do wniosku, że przy niej nie czuję się tak jak powinienem...

─ Czyli nie kochałeś jej nigdy? ─ wtrącił się Hyunjin a starszy przytaknął.

─ Po prostu jestem gejem, dobra? ─ wydusił z siebie. Przy stole nastąpiła chwilowa cisza. Lee sam mówił im, że jest biseksualny, w dodatku chodził z Shin, więc nie spodziewali się tego. Oczywiście, nie mieli do tego żadnego problemy, lecz po prostu zszokowała ich ta wiadomość.─ Porozmawiałem o tym z Ryujin i powiedziała, że rozumie mnie. Rozstaliśmy się w zgodzie, ale wiem, że ją skrzywdziłem... To dlatego chciałem zachować to w tajemnicy.

─ Dlatego nie chciała mi nic powiedzieć ─ mruknął Felix przypominając sobie ile razy próbował wyciągnąć z niej informacje o tym co było powodem ich rozstania.─ Z nas tu wszystkich jestem z nią najbliżej, więc pogadam z nią o tym. Nie martw się, hyung, zrozumie to.

─ Pójdę z tobą. Powiniennem tam być przecież. Chciałem z nią o tym pogadać, ale sądziłem, że to za wcześnie ─ wyznał a piegowaty przystał na tę propozycję. Nawet ucieszył się, że nie będzie z nią sam na sam gdzie mogłaby go wypytywać o jego związek, o którym nie chciał rozmawiać.

─ Felix, chodźmy już do łóżka, bo chyba mi tu zaraz zaśniesz ─ powiedział nagle Hwang gdy Felix rzeczywiście ledwo się trzymał. Mruknął pod nosem coś w stylu ,,zanieś mnie" a starszy wziął go na ręce w stylu panny młodej.─ To dobranoc ─ rzucił do swoich nieco zdziwionych przyjaciół i odszedł. Powoli wszedł na piętro a gdy byli już w pokoju, Lee spał w jego objęciach. Hwangowi przez głowę przeleciała myśl, że musiał być naprawdę zmęczony skoro zasnął tak szybko. Położył go na łóżku i sam wkrótce do niego dołączył. Przytulił się do pleców młodszego i poszedł w jego ślady zapadając w sen.

×

─ Jesteś totalnym debilem ─ stwierdziła różowowłosa gdy wysłuchała całej historii. Minho kiwnął głową odwracając wzrok od dziewczyny.─ Ale tylko dlatego, że nie powiedziałeś mi nic wcześniej. Nawet jeśli nie byłabym zadowolona z tego, nie mogę ingerować w twoje życie, bo jestem twoją byłą.

─ Wiem o tym ─ westchnął ciężko odchylając głowę do tyłu. Było to na krótki moment, ponieważ już po chwili się wyprostował i wziął ze stolika swojego milkshake'a.─ Po prostu bałem się jak zareagujesz przez to czemu się rozstaliśmy. Naprawdę cię za to przepraszam, bo wiem, że cię to zabolało.

─ Szczerze mówiąc, podejrzewałam, że jesteś gejem ─ wzruszyła ramionami biorąc łyka swojego napoju.─ Błagam cię, chyba każdy to podejrzewał, oprócz ciebie ─ odparła a Lee zaśmiał się pod nosem. Teraz cieszył się, że Felix wymigał się od spotkania i dał im porozmawiać sam na sam, ponieważ przy swoim przyjacielu nikt nie poruszyłby tematu orientacji starszego, bo Shin nie wiedziała, że piegowaty już wie.

─ Cieszę się, że już nie muszę tego ukrywać ─ wyznał a dziewczyna posłała mu delikatny uśmiech. Szczerze cieszyła się z nowego związku chłopaka, ponieważ uważała,  że potrzebuje kogoś takiego jak Jisung. Han był dla niego chłopakiem idealnym, wspierał go, rozśmieszał i po prostu był obok w trudnej chwili. Właśnie tego chciała Shin dla swoich przyjaciół - żeby byli szczęśliwy i mieli ogromne wsparcie.─ A jak u ciebie i Jisu?

─ Ja... ─ zaczęła, lecz musiała namyślić się nad odpowiedzią. Co mu miała powiedzieć? To było dla niej zbyt trudne do zrozumienia i sama nie wiedziała czego tak właściwie chciała. Westchnęła ciężko a starszy już znał odpowiedź.

─ Słuchaj, związki to delikatna sprawa, zwłaszcza u ciebie ─ powiedział łapiąc jej dłoń.─ Nikt nie zmusza cię do tego, więc masz czas przemyśleć to wszystko, ale pamiętaj, że zawsze masz mnie, Felixa i Hyunjina jeśli będzie coś nie tak. Nasze 3racha też ci pomoże ─ odparł uśmiechając się do młodszej, która zaśmiała się pomimo łez w oczach.

─ Dziękuję, oppa  ─ powiedziała a Lee wstał z krzesła. Dziewczyna nie rozumiała co chce zrobić dopóki ten nie pociągnął ją za ramię ku górze, by ta wstała. Gdy była już na równych nogach, starszy przyciągnął ją do uścisku. Był szczęśliwy jak nigdy dotąd.

Bo miał przy sobie, między innymi swojego chłopaka oraz przyjaciółkę.

Oi Felix, come here, bro || b.ch + l.f ||Where stories live. Discover now