Prolog

72.2K 1.9K 464
                                    

Przeglądnąłem się ostatni raz w lustrze i poprawiłem krawat. Nienawidziłem chodzić w garniturach. Są niewygodne i zbyt...eleganckie. Nie pasuje do mnie ten strój. Krawat, koszula, marynarka i eleganckie buty. To nie mój świat. W garniaku ostatni raz byłem...osiem lat temu na pogrzebie mojego wujka. Znacznie bardziej wolę dresy i luźne koszulki. Chodzę w tym garniturze pięć minut, a mam już go dość. Warknąłem zirytowany. Najchętniej ściągnąłbym to gówno i wskoczył w zwykłe dresy. Ale oczywiście nie mogę. Muszę wytrzymać w tym niewygodnym ubraniu całą noc. To będzie jakaś masakra. 

-Gotowy?-do pokoju weszła moja mama w różowej, opinającej jej zgarbną sylwetke sukience i wysokich szpilkach. Jej brązowe włosy (które z resztą odziedziczyłem po niej) jestnie lekko podkręciła. Makijaż też dodawał jej odwagi i odmładzał o...pare lat. No bo powiedzmy sobie szczerze. Moja matka ma już ponad pięćdziesiąt lat. Do młodych nie należy.

-Ślicznie wyglądasz-kobieta poprawiła mi krawat, a ja wywróciłem oczami. 

-Muszę tam iść?

-To jest ślub twojego brata. Wypadałoby tam pójść.

-Mam nadzieje, że się szybko skończy.

-Przestań czasem myśleć o sobie-warknęła.

-Mamo, które buty-do pokoju wbiegła moja szesnastoletnia siostra pokazując mamie dwie pary szpilek. Ubrana była w przylegającą do ciała, czerwoną sukienke która na dole zakończona była tiulem. Cóż...mieszkam z babami całe życie i znam się na niektórych ubraniach. 

-Te czerwone będą idealne-powiedziała kobieta, a moja siostra wybiegła z pokoju. Kobiety...

-Możemy jechać?-zapytał mój ojciec wchodząc do pokoju w garniturze i wskazując na swój zegarek.-powinniśmy być już w drodze na wesele.

-Dobra, chodźcie. Zbieramy się-moja mama jak w procy wybiegła z pokoju, a ja powoli poszedłem za nim. Widziałem jak mama bierze moją najmłodszą siostrę na ręce która ma uroczną, białą sukienke i złote pantofelki. Gdybym był babą zachwycałbym się, że jest urocvza i że to najsłodsze dziecko na planecie. Ale urodziłem się z kutasem. I dobrze mi z tym. Wszyscy wyszliśmy z domu zamykając go na klucz, a potem wsiedliśmy do auta co też nam trochę zajęło. Zwłaszcza Maddie-mojej starszej siostrze która próbowała usiąść tak, zeby nie zniszczyć fryzury i sukienki. Mama zapięła Judie-czyli młodszą siostre w foteliku, a gdy usiadła z przodu tata wreszcie włączył samochód i odjechaliśmy. Całą drogę patrzyłem przez okno i wybijałem rytm o swoje udo. Nie chce tam jechać. Że też mój trzydziesto letni brat musiał wziąć ślub. Nie powiem-jego narzeczona jest naprawdę gorąca i gdyby nie była laską mojego brata już dawno wylądowałaby w moim łóżku i wypieprzyłbym ją na wszystkie możliwe sposoby. Cżesto wyobrażam sobie jak owija te piękne usteczka wokół mojego kutasa, albo jak chwytam jej duże cycki w swoje ręce...ale zaraz przypominam sobie, że to narzecona mojego pieprzonego brata i muszę się zadowolić singielkami. Po drugie ona zbyt go kocha, żeby poszła ze mną do łóżka. Poznali się ponoć w restauracji gdzie pracowała jako kelnerka. Wylała na niego niechcąco gorącą zupe. Mój brat na początku był wściekły-wiem, bo przy tym byłem. Kobieta nieudolnie starała się sprać jego spodnie, a ja miałęm z tego niezły ubaw. Krzyczał na nią i zwyzywał ją, ale uspokoił się gdy pewnie zobaczył jej urodę. Zgrabna, piękna dziewczyna z długimi, blond włosami, niezłym tyłkiem i dość sporym biustem. I tak jakoś wyszło. Pierwsza randka, druga i BUM! Coś zaiskrzyło. Romantycznie, prawda? I znają się już jakieś cztery lata, a są razem od trzech. Teraz jest szczęśliwy, niedługo dzieci i inne pierdoły. Już nawet Maddie znalazła chłopaka. A ja jako jedyny utwierdzam się w przekonaniu, że miłość to syf. A laski potrzebne mi są tylko do łóżka. Od piętnastego roku życia. Moja rodzina na początku była zrozpaczona moją postawą. Dzisiaj to u nas normalka. Wiedzą, że lubie pić, palić i bzykać się z kimkolwiek. Takie moje cudowne życie. I nie zamierzam go zmieniać za żadne jebane skarby.



Mamy pierwszy rozdział. Będzie pisana głównie z perspektywy Dylana,
ale perspektywa innych bohaterów też wkrótce się pojawi.
Do następnego :*
 Buziaki

Poprostu mi zaufajWhere stories live. Discover now