Rozdział 54

3.6K 131 29
                                    


- Zayn.. - szepnęłam zbliżając swoją twarz do jego, lekko muskając ustami jego policzek - Chyba powinniśmy iść spać, jesteś zmęczony i blady. - powiedziałam patrząc w jego oczy i ciągle trzymając jedną dłoń na jego policzku

Przez chwilę patrzył na mnie nieobecnym wzrokiem by w końcu przytaknąć. Posłał mi słaby uśmiech i przeczesując palcami włosy wyszedł z pokoju. Gdy tylko zamknął je za sobą wypuściłam powietrze, które dość długo trzymałam w płucach. Oparłam się dłonią o stolik W tym momencie już się nie powstrzymywałam, wylały się ze mnie wszystkie emocje jakie tłumiłam w sobie kiedy Zayn mnie pocałował. Byłam zmieszana, smutna, miałam poczucie winy i nie wiedziałam co mam z tym zrobić. On mnie pocałował ale ja jestem z Niallem. Nie wiem co on sobie myślał. W tym momencie poczułam ogromna złość. Dlaczego on to do cholery zrobił?! Kopnęłam w stojące niedaleko krzesełko i poczułam ogromny ból w palcu u stopy. Krzyknęłam ze złością i pokuśtykałam do łóżka, na którym usiadłam sycząc z bólu. Złość przerodziła się w ból. Wyjęłam telefon spod poduszki i wykręciłam numer.

- Zayn, możesz tu przyjść? - zapytałam, gdy odebrał

- Coś się stało? - słyszałam zaniepokojenie w jego głosie

- W sumie to nie wiem. - odparłam

- Już idę. - rzucił i rozłączył się

Po dosłownie minucie usłyszałam pukanie do drzwi. Skubany miał do pokonania dwa piętra i całą długość korytarza. Krzyknęłam żeby wszedł i już po chwili znajdował się koło mnie. Spojrzał na moją stopę, która w tym momencie próbowałam rozmasować, a ona trochę puchła. Chłopak bez słowa ruszył po telefon hotelowy, po kilku minutach w pokoju znalazła się kobieta z woreczkiem lodu, jakąś maścią i bandażem. Zayn podziękował i usiadł znów obok mnie.

- Co zrobiłaś? - zapytał przykładając lód do mojej opuchniętej stopy

- Nie zauważyłam krzesełka. - rzuciłam i syknęłam czując zimno przeszywające moją nogę

Przez chwilę panowała pomiędzy nami cisza, która była dość ciężką ciszą. Zayn nałożył maść i obandażował moją stopę za co byłam mu wdzięczna ponieważ teraz już niemal jej nie czułam. Jednak nadal się nie odzywaliśmy. Widać było, że czuje się źle z tym co zrobił ale i z tym jak zareagowałam na to. Najwyraźniej liczył na coś więcej niż odesłanie go spać. Parsknęłam w myślach, zachowałam się jak debilka.

- Przepraszam. - usłyszałam nagle jego głos, który wyrwał mnie z mojego świata

Nie wiedziałam co miałabym mu odpowiedzieć.. 'masz za co'? czy może 'jest ok'? Wyciągnęłam rękę i ścisnęłam nią jego przedramię, dając mu tym znać że nie gniewam się na niego lecz wzrokiem starałam się mu pokazać, że nie może tego więcej zrobić. Teraz zdałam sobie sprawę, że nie wiem co mam zrobić z Niallem. Nie wiedziałam czy mam mu powiedzieć o tej sytuacji czy zostawić to dla siebie. Nagle poczułam jak Zayn szturcha mnie następnie posyłając mi słodki uśmiech. W końcu oboje się odprężyliśmy i zaczęliśmy rozmawiać. Nawet nie wiem kiedy opadłam na poduszkę i sunęłam. Wiem jedynie, że było mi niesamowicie wygodnie i przytulnie.

Obudziłam się bo usłyszałam skrzypnięcie podłogi. Zanim otworzyłam oczy poczułam jak ktoś obejmuje mnie w talii po chwili, gdy spojrzałam na tą rękę doszłam do wniosku, że to Zayn. Wtedy usłyszałam zamykane drzwi. Ktoś tu był i ktoś wyszedł gdy zobaczył, że spie z Zaynem. Miałam w głowie milion myśli co by było gdyby był to Niall. Zeszłam z łóżka i od razu pognałam do drzwi, wypadając na korytarz. Spojrzałam na jedyną osobę na korytarzu i ciężar spadł z mojego serca.

Dirty Mouth || N.H. ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz