Rozdział 52

4.3K 138 50
                                    

Po chwili zorientowałam się, że właśnie zniszczyłam pilota i głośno węstchnąwszy pozbierałam to co z niego zostało. Wyłączyłam telewizor i ruszyłam do łazienki, gdzie niemal od razu weszłam pod strumień wody. Po skończonym prysznicu podsuszyłam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Owinięta ręcznikiem przeszłam do sypialni i doznałam szoku. Krzyknęłam ale po chwili odetchnęłam z ulgą, gdy zorientowałam się że to tylko blondyn siedzi na moim łóżku.

- Chcesz żebym dostała zawału?! - krzyknęłam patrząc na niego z wyrzutem

- Przepraszam. Oczywiście, że nie. - szepnął obejmując dłońmi moją talię - Po prostu nie mogłem się powstrzymać. - uśmiechnął się i zaczął składać pocałunki na moim nagim ramieniu

- Muszę się ubrać. - odparłam po chwili zapomnienia

- To na co czekasz? - wyszczerzył się i zasiadł na łóżku

Pokręciłam głową i podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej kilka rzeczy po chwili zrzucając z siebie ręcznik zaczęłam zakładać pokolei bieliznę i pozostałe części garderoby. Słyszałam tylko ciche pomruki wydobywające się z ust Nialla. Gdy byłam już całkowicie ubrana odwróciłam się w stronę chłopaka, który w tym momencie przeglądał coś na swoim telefonie nieco się krzywiąc. Podeszłam bliżej i zajrzałam mu przez ramię. Przeglądał twittera, a dokładniej wpisy z dodanym hashtagiem "#Mayn". Postanowiłam udawać głupa.

- Co robisz? - zapytałam

- Patrz co znalazłem w światowych. - odparł nieco zdenerwowany i podsunął mi telefon pod nos

Zaczęłam w myślach czytać niektóre wpisy. W sumie nie dziwię się blondynowi, że był lekko poddenerwowany bo gdy ja sama czytałam te wpisy to czułam jak rośnie mi ciśnienie, po chwili zaczęły mnie one bawić. Przejęłam telefon Nialla i zaczęłam przesuwać palcem w dół by móc zobaczyć resztę twittów. W końcu nie wytrzymałam i parsknęłam śmiechem na widok twitta jakiejś dziewczyny "Zawsze wiedziałam, że będzie z nich świetna para. Od samego początku widać było, że będą razem. Tylko niech się w końcu ujawnią. Zayn ostatnio odpisał mi na DM i napisał, że są razem. aww!". Zrobiłam tak zwanego facepalma i oddałam iphona właścicielowi.

- Właściwie to co stało się dzisiaj rano? - zapytał po chwili, chowając telefon do kieszeni

- Po prostu mieliśmy małą sprzeczkę z Zaynem i tyle. - wzruszyłam ramionami wypowiadając pierwsze co przyszło mi do głowy

- Mogę znać jej powód? - zapytał obejmując moją talię swoimi dłońmi

- Nic istatnego. W sumie to nawet nie wiem o co konkretnie poszło. - westchnęłam i ucałowałam go w policzek - Pojedziesz ze mną do sklepu? Potem pojedziemy prosto na arene.

- Do jakiego sklepu?

- Muszę kupić aparat. - wyszczerzyłam się

- Tylko zadzwonię do Paula, że przyjadę z tobą. - posłał mi cudowny uśmiech i po chwili już wybierał numer

Po dziesięciu minutach wsiadaliśmy do mojego auta. Prowadził Niall ponieważ jako pierwszy złapał za kluczyki i nie dał ich sobie odebrać. Ja po prostu kierowałam go w którą stronę ma jechac i gdzie skręcać. Zaparkowaliśmy pod wyśmienicie znanym mi sklepem. Niesamowity wybór aparatów sprawiał, że bywałam tu często nawet gdy nic nie kupowałam. Wpadałm od tak żeby popatrzeć. Gdy weszliśmy do środka przywitał mnie jeden z pracowników, którego zdążyłam poznać już wcześniej.

- Cześć. - uśmiechnął się - Znów oglądasz?

- Hej Kris. Nie, dziś kupuję. - pokazałam mu język - Ach to Niall - wskazałam na blondyna - a to Kris. - tym razem pokazałam na bruneta

Dirty Mouth || N.H. ✔️Donde viven las historias. Descúbrelo ahora