Rozdział 50

4.9K 134 123
                                    

Udało nam się wszystko ogarnąć w ciągu jakichś dziesięciu minut. Bardzo mnie to ucieszyło bo dziś jakoś nie miałam chęci na zbytnie wysilanie się po biegu. Niestety chłopcy musieli się zbierać, a ja czułam całkowity niedosyt Nialla. Spędzałam z nim za mało czasu co bardzo mnie męczyło ale cały czas miałam w głowie, że już niedługo będziemy wspólnie podróżować. Będę ja, on i czwórka naszych przyjaciół dodatkowo będzie nam towarzyszyć mnóstwo niesamowitych osób. Na samą myśl o tym na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Usiadłam na kanapie rozglądając się dookoła i zastanawiając się co mogę dziś robić. W sumie mogłabym pojechać na koncert chłopaków ale uznałam, że zdążę się jeszcze na nich napatrzeć zwłaszcza, że po porannym biegu w deszczu zaczynałam czuć lekki ból głowy. Położyłam się przykrywając się po samą szyję kocem i przeskakując z kanału na kanał. Poczułam wibracje telefonu więc wyjęłam go z kieszeni. Miałam jedną wiadomość więc weszłam w nią, od razu uśmiechnęłam się szeroko, gdy zobaczyłam od kogo jest.

- 'Jesteśmy właśnie w Australii, kiedyś cię tu zabiorę. ;)' - SMS był od Beau

- 'Och wygrzewacie się, a ja właśnie leżę pod kocykiem bo pogoda za oknem pozostawia wiele do życzenia. ;c' - odpisałam szybko i zaczęłam oglądać film lecący w telewizji

- 'Biedna. Niall cię nie ogrzał?' - w sumie zabrzmiało lekko chamsko(?)

- 'Pracuje, ja mam dziś wolne. Nie mogę odciągać go od zajęć.'

Wymieniliśmy jeszcze kilka wiadomości, z których dowiedziałam się że chłopcy będą zaczynali kręcić nowe filmiki do 'daresundays'. Ucieszyłam się bo były to jedne z moich ulubionych. Zaczynałam właśnie przysypiać, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie wiedziałam kto mógłby to być więc dość szybko zwlekłam sie z kanapy i podreptałam by otworzyć. Za nimi stała uśmiechnięta Cam, w ręku trzymając papierowe kubki, a w drugiej pizze.

- Przeszkadzam? - zapytała

- Coś ty. Wchodź. Co masz dla mnie? - zaśmiałam się wyciagając ręce po pudełko

- Kawa i pizza. Jakoś po tym naszym biegu ciągle czuję się zmarznięta. - skrzywiła się

- Mam to samo. Chodź do salonu. Zaraz dam ci jakiś koc. - uśmiechnęłam się i zostawiając ją w salonie przyniosłam z góry koc

- Dzięki. - uśmiechnęła się

- Obejrzymy jakiś film? - zapytałam chwytając za pilota

- Tylko nie romansidło. - zrobiła minę jakby wymiotowała

- Coraz bardziej cię lubię. - parsknęłam smiechem i zaczęłam przeglądać wypożyczalnie

Zdecydowałyśmy się na jakiś thriller w międzyczasie zajadając się pizzą i popijając parującą kawę. Co jakiś czas śmiałyśmy się kompletnie bez powodu. Po prostu jedna zaczynała się śmiać na co druga jej wturowała. Usłyszałam dzwonek do drzwi i ponownie dziwiąc się którz mógłby to być poszłam otworzyć. To co zobaczyłam po otworzeniu drzwi sprawiło że najpierw mnie zamurowało, lecz po chwili na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Podpisałam papiery, które wystawił w moją stronę przybysz i odebrałam przesyłkę. Weszłam do salonu, a Camilla zrobiła wielkie oczy wydając z siebie głośne "WOW". Trzymałam w rękach bukiet róż, nawet nie byłam w stanie policzyć ile ich dokładnie jest. Ledwo mogłam objąć go rękoma, gdzie ja znajdę taki wazon? Poprosiłam Cam by przytrzymała kwiaty, a ja ruszyłam na poszukiwania czegokolwiek w co mogłabym je wstawić. Ostatecznie padło na sporych rozmiarów wiaderko. Z braku laku i wiaderko dobre. Wróciłam do dziewczyny, wspólnymi siłami upchnęłyśmy kwiaty do wody.

- Hej, jest karteczka. - rzuciła dziewczyna, chwytając ją w palce i wyciągając w moją stronę

- Pokaż. - odebrałam ją z uśmiechem, spodziewając się że kwiaty są od blondyna

Dirty Mouth || N.H. ✔️Where stories live. Discover now