He he he
- yhy
- Pamiętaj że Cię kocham
- ja ciebie też
Pocałowaliśmy się.
- ups
Zaczęliśmy się śmiać.
- ok trzeba jechać po rzeczy
- czyżby na pewno?
- no
Otworzył drzwi.
Jacyś faceci wnieśli pudła do domu.
- jesteś nie możliwy
- od urodzenia
Zaczęliśmy się śmiać.
*Martyna*
Nie możliwy facio.
Kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham go.
Jak skończyli wnosić pudła zaczęliśmy rozpakowywać.
Po godzinie skończyliśmy.
- a teraz idzie się pani zdrzemnąć bo widzę że jesteś zmęczona.
- ok
Poszłam się położyć.
- ja bez niego nie usne
*Piotrek*.
- uśnie tak bez ciebie
- zaraz zobaczę.
Zobaczyłem
- przytulanka.
- idę idę.
Usiadłem na łóżku. Wziąłem ją na kolana.
- śpij królewno.
- Oki
Przytuliła się do mnie.
Zaraz ja tu też usne.
Położyłem się a obok Mnie Martyne.
Przytuliłem ją mocno.
- dobranoc Piotruś
- co mam spać?
- nom. Widzę że ci się oczka kleją.
- ok
Zamknęliśmy oczy.
Po chwili usnęliśmy.
**********
**********
*Mama Piotrka*
- chyba Piotrek też usnął.
- chyba tak
- stary i śpi w dzień
- nie możliwe
- to idę zobaczyć.
Zobaczyłam.
Przyszłam do nich.
- i co?
- śpią przytuleni.
- w dzień?
- no narzeczeni są.
- jak go Pani tak wychowała
- sam się tak wychował jak poznał Martyne.
- on jest jak ojciec
- tak się zachowuje
- odpowiedzialny za wszystko.
- ta
- a Martyna
- spokojna, miła, grzeczna, sympatyczna
- śmieszna
- odważna,
- też jest odpowiedzialna
- a jak są rozdzieleni to  są smutni, nic nie jedzą, wychodzą z domu bo muszą,.
- to nie oni
*Martyna*
Wstaliśmy i poszliśmy do rodziców.
- o wstali narzeczeni
- to mnie uśpiło!.
- ej!
- pf!!
Zaczęliśmy się śmiać.
- lodówka jest pusta
- jupi zakupy.
- nie nie nie nie Piotrek!!!
- idziemy
- jej!!
Piotrek wziął kluczyki i poszliśmy do auta.
- Martynka czyń honory
- oks.
Zamknęłam drzwi.
Piotrek otworzył mi i swojej mamie drzwi od auta.
- zapraszam
- dziękujemy
Wsiedliśmy.
Piotrek zamknął drzwi i wsiadł za kierownicą.
Zapieliśmy pasy.
Pojechaliśmy do sklepu.
Woziłam koszyk.
Zrobiliśmy zakupy.
- wszystko mamy?
- nie wiem
- tak wszystko macie
- do chleba nic nie mamy
Wzięliśmy jakąś szynkę, nutelle, płatki, sok jabłkowy, mleko.
- czekolada?
- pewnie
Wsadziłam do koszyka.
Wzięliśmy jeszcze lody.
- ty paczaj okulary przeciwsłoneczne
- no to wybieraj.
- Piotrek zabije cię za te zakupy
- mamo ty też wybieraj.
- ok
- jeszcze bardziej cię zabije.
- zostawić mojego narzeczonego
- mam obronę
- ciesz się że jesteś z Martyna
- teraz zaczynam się bać
- słusznie
Zaczęliśmy się śmiać.
- Piotruś te czy te
- te pierwsze
- ok
- ja te Biorę
- ok
- a wy co chcecie?
- do domu
- zapomnijcie. Jeszcze idziemy do galerii
- po co?
- na zakupy.
Zapłaciliśmy.
Poszliśmy do auta.
- nie zmieści wam się
- zmieści zmieści
Powkładaliśmy zakupy do bagażnika.
Wsiedliśmy do auta.
- do galerii
- jupi!!
- Piotrek?
- tak
- dostałeś kiedyś kopa?
- tak
-a chcesz?
- nie
Zaczęliśmy się śmiać.
Pojechaliśmy do galerii.
Weszliślimy do sklepu.
- Piotruś paczaj.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
NIE KOCHAM CIĘ  A Może Jednak..[ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz