Martyna
Obudziłam się w ramionach Piotrka. Wczoraj był smutasem bo znowu dostał opieprz od Ojca. On nie rozumie że już nie jestem na niego zła. Nie wiem co robić. Jak to się dzisiaj powtórzy to pakujemy się i wracamy do Warszawy. Minął już tydzień więc możemy wracać do Warszawy.
- Martynka?
- Piotruś?
- jak tam?
- dobrze a ty?
- też
O czym tak myślisz?- o tym co z tobą zrobić bo ciągle jesteś smutny
- nic nie musisz robić
- ale..
Pocałowaliśmy się
- wiesz myślę żeby już wrócić do Warszawy
- chcesz wracać?
- no tak
- coś się stało?
- nie. tak
- to tak czy nie
- no bo ja nie chcę abyś był smutny a widzę że ojciec nie daje ci spokoju?
- skąd wiesz?
- bo słyszałam i widzę po tobie
Przytuliłam go mocno.
- mam rację co?
- ta
Przytulił mnie mocno.
- ja mam na dzisiaj plany
- zdradzisz jakie?
- nie
- Wiedźmin
- wiedźma
- pff
- pff
- spadaj
- spadaj
- o nie. Foch
- Foch
Udałam obrażoną.
- i tak ci nie wierzę
- nie ufasz mi?
dobra.- umiesz grać obrażoną
- spytałam o coś?
- dobra jesteś
- spadaj
Obróciłam się do ściany.
- no już przepraszam. Ufam ci.
Zaczął mnie całować po szyi.
- ym Piotruś jesteś niegrzeczny
- no obróć się do mnie
Obróciłam się do niego.
- jesteś dla mnie najważniejsza i nie chce cię stracić
- ja ciebie też nie chce stracić
- kocham cię
- ja ciebie też
Pocałowaliśmy się.
- to jak będziesz nadal udawała wielce obrażoną czy może wstajemy w końcu
- hmm ani to ani to
- to co?
- a to
Pocałowaliśmy się.
CZYTASZ
NIE KOCHAM CIĘ A Może Jednak..[ZAKOŃCZONE]
FanfictionOk. Dwójka przyjaciół zna się ze szkoły. Martyna ma problemy rodzinne i jest cichą, spokojną i miłą dziewczyną. Piotrek nie lubi patrzeć na swoje "koleżanki" jak dokuczają innym. Czy przyjaźń ze szkoły potrwa na wieki? Czy będą razem czy nie...