14

339 5 0
                                    

MARTYNA
- kochanie moje idę do pracy
- Piotruś
- hmm
- nie chce
- no wiem ja też nie chce, ale nie jesteś sama, a ja za godzinkę wrócę.
- no dobrze, ale uważaj na siebie
- nie martw się o mnie ty na siebie masz uważać
- dobrze tatuś
- jak wyjdę to zadzwonię i się spotkamy tam gdzie będziecie
- oks
Przytuliliśmy się.
- pa
- pa słońce
Pa!
- pa!!
Pocałował mnie w czoło.
Poszedł.
- pff
- to tylko godzina
- wiem
Zjedliśmy śniadanie. Ubraliśmy się.
Przyszedł mi SMS.
- nie wychodźcie z domu bo jakiś debil jeździ autem.
- oks
Odpisałam Piotrkowi.
- ta
- co tam
- mamy nie wychodzić z domu
- tsa.
- no na pewno będę siedziała w domu.
No już. Chyba go głowa boli.
- nie ma z tobą łatwo
- ja mu powiedziałam, że grzeczną dziewczynką nie będę.
- i co?
- zgodził się
- no to co idziemy?
- nom tylko się ogarnę i specjalnie zrobię koka
- czemu specjalnie?
- bo ponąć jestem straszna
- uuu
Pomalowałam się i zrobiłam koka.
Wypsikałam się perfumami.
- no to idziemy
Wyszliśmy z domu.
PIOTREK
Przebrałem się.
- 21s wezwanie do kobiety w pierwszym mięsiącu ciąży, została potrącona przez samochód. Ul. Parkowa 4
- przyjąłem jedziemy
Piotrek, Adam do karetki.
- powiedz że to nie Martyna
- idziemy
Jprdl tylko nie to.
Wsiedliśmy do karetki.
- Adam prowadzisz
- oks
Próbowałem się dodzwonić do Martyny.
- tu Martyna pewnie coś nabroiłam skoro dzwonisz. Pamiętaj że Cię kocham.
- Piotrek spokojnie to na pewno nie ona
- wszystko się zgadza akurat
- mówiłeś że ma nie wychodzić
- mówiłem, ale to nie jest grzeczna dziewczynka.
- nom
Po chwili byliśmy na miejscu i okazało się że...
MARTYNA
Zadzwoniliśmy po taksówkę i pojechaliśmy do bazy.
- no witamy witamy
- cześć wam!
- gdzie Piotrek?
- na wezwaniu, ale ten opis pasował do ciebie wiesz
- no to na pewno wypruł jak burza
- nom
- a to sprawimy że jego życie będzie jeszcze ciekawsze
Schowaliśmy się.
Po chwili wparował.
- i co?
- to na szczęście nie była ona
- to dobrze
- oszaleje z nią
- odebrała telefon?
- no właśnie nie
- dzwonił?
UPS
Oberwie mi się.
- nie było jej tu
- dobra chodźcie
- no już nie martw się tak bo zachorujesz
- Martyna?
- no co?
- uduszę cię
- ekhem dusze się
Zaczęli się śmiać oprócz Piotrka.
- czemu nie odbierałaś telefonu?
- a dzwoniłeś
- grabisz se
Piotrek się przebrał i poszliśmy do auta. Wsiedliśmy.
- jesteś zły?
- nie
Powiedział chociaż i tak jest zły.
- powiesz mi co ci szczeliło do głowy?
- no bo wiesz no
- no właśnie nie wiem
- nie chciałyśmy siedzieć w domku
Tak długo.
- naprawdę długo aż godzinę
A jakby coś ci się stało? To co by było?
- hmm
- oj królewno
- przepraszam
- a telefon się odbiera
Trochę zagłośno powiedział.
Wolałam się nie odzywać do końca drogi. Wysiadłam i poszłam do swojego mieszkania.
PIOTREK
- kuźde.
- uspokój się i dopiero do niej idź
- dobra dobra
Jprdl ja to zawsze muszę coś za dużo powiedzieć.
- już idziemy
- no to chodź
Poszliśmy do Mieszkania Martyny.
- słońce chodź pogadamy
Przyszła.
Dziewczyny nas zostawiły.
- wiesz że się o ciebie Martwię i powiedziałem za dużo. Tak wiem prawie krzyknąłem,ale cie kocham nad życie. Bardzo cię przepraszam.
Wybaczysz mi?
- nie musisz przepraszać. To ja zachowałam się jak mała dziewczynka, która dostała opieprz od tatusia. Przepraszam. Postaram się być grzeczną dziewczynką,ale nie wiem czy mi się uda.
Musisz mnie przypilnować.
Będę odbierała telefon.
Wybaczysz mi? Bardzo cię kocham.
- wybacze słońce wybacze
- to dobrze
- to jak między nami zgoda?
- zgoda
Przytuliliśmy się mocno.
- kocham Cię, Piotruś
- kocham Cię, Martynka
Pocałowaliśmy się
MARTYNA
Umyłam buzię.
- pogodzeni?
- tak
- pewnie
- dowód
Pocałowaliśmy się.
- No i nie kłóćcie się
- takie chwile i nic na to nie poradzimy
- misiek
- co tam królewno?
- za dużo gderasz
- o nie
- o tak
Zaczął mnie łaskotać.
- odwołuje
Przestał.
- to teraz możemy iść na spacer z gromadą
- oks
Wyszliśmy z domu.
- a ty co w tym koku robisz?
- +10 dla spostrzegawczości Piter
- yh straszna
- wy tam gdzie nam uciekacie
- jak najdalej od was
- ty no wiecie
- narzeczeni?
- a nom
- tak wyszło
Przedstawiliśmy dziewczyny.
- a wy co?
- stoimy nie widać
- kujony he he
- nie prawda
- no wcale kujonie
- ty ty ty
- no uważaj bo on dzisiaj nie ma humoru
- to prawda
- krzyczy na każdego
- ty chcesz z Patelni dostać
- no już pogodzeni jesteśmy
- a po drugie to była moja wina bo nie jestem grzeczną dziewczynką i zasłużyłam sobie.
- no nie wierzę
Pocałowaliśmy się.
- już?
- no teraz wam wierzę
- phy teraz
- nom
Poszliśmy do Parku.
- czy ona zawsze musi tutaj być?
- ona po prostu jest zazdrosna. Jej koleżaneczki znalazły se chłopaka i ją zostawiły.
- jakże mi przykro
Zaczęliśmy się śmiać.
- wygrałaś. Wszyscy mnie nie lubią i odeszli ode mnie. A ty... No właśnie masz wszystkich, ale zawsze będziesz szarą myszką z kąta
- jak mi ciebie szkoda wiesz. Tak bardzo że nie wytrzymam ze śmiechu. Zapamiętaj to sobie.
- mysz
- a to mi nie przeszkadza. Piotrek mnie tak codziennie nazywa i jest superaśnie, więc no musisz wymyślić coś innego.
- serce nie denerwuj się
- nie tylko nie to.
Bahora wam brakuje.
No świetnie.
Polazła.
- yy co to było
- leczy się psychicznie
- skąd wiecie
- plotki chodzą
- aha
- a tobie nie wolno się denerwować
Wziął moje ręce i patrzyliśmy sobie w oczy.
- dobrze tatuś
Pocałowaliśmy się.
- idealna para
- zakochanych
- nom!!!
- macie rację
- nom
- a ty masz mi grzechotke odkupić
- a ty znowu z tą grzechotką
- no bo ja ją lubiłam i chce grzechotke
- a ja chcę autko które fruwało fruwało i bam
- hi hi hi hi
- nie hihotaj się
- spadać na drzewko prostować gałązki
- jak to słodko powiedziała
- nom
- próbowałem być złą dziewczynką
- no nie udało Ci się
Zadzwonił Piotrka telefon.
- Stary dzwoni
- no to do pracy pójdziesz
- nie
Odebrał.
- witaj witaj doktorku!
- dobra żyjesz Martyna
- no powiedzmy że tak
- nic jej nie zrobiłem
- a ino spróbuj sztywniaku
- ej
- he he he he
- dobra.
- Mam iść do pracy prawda?
- nom
- no dobrze, ale ja nie jeżdżę z górą ani z Karoliną
- no..
- dobra z kim?
- górą
- no dobra może przeżyje
- Strzelecki!! Do roboty.
- tsa
- dobra zaraz będę
- oks pa
- pa
Rozłączył się.
- odprowadzimy cię!
- spoko
Poszliśmy do bazy.
Piotrek się przebrał.
- Strzelecki, Kubicka! Wezwanie
- to tylko ja idę to ma wolne
- to co tu robi?
- opalam się nie widać
- Strzelecki!!
- no idę idę
- uważaj na siebie
- tak jest
Wsiadł do karetki.
- no nie smuć się
- Strzelecki!!!
Zaczęliśmy się śmiać.
- no jadę.
Pojechali.
- O cześć Martyna
- no witaj
- myślałem że poszliście
- nie. Nie mamy co robić. A ja nie chcę dostać jeszcze raz zjepki
- krzyknął na ciebie
- prawie krzyknął, ale no to zasłużyłam
- no nie zasłużyłaś
- no
- a dobra
Obiecał że już nigdy tego nie zrobi
- zagrałaś scenę czy naprawdę?
- naprawdę
- to niezła aktorka
- wiemy
- e tam
- no e tam e tam
Specjalnie udawałam że jest mi słabo.
- co ci jest?
- nic
- ej nie strasz mnie tu bo zawału dostanę
- e tam
Mam pomysł
- coś zaś wymyśliła
- ustawicie się koło karetki jak będziecie widzieć że Piotrek jedzie, a ja się schowam. Resztę zostawiam tobie doktorku.
- Martynka ty chcesz żeby on na zawał zszedł
- zdrowe serce ma to chyba nie powinien dostać zawału
Zaczęli się śmiać.
- udana jesteś
- no wiem
- a jak dostaniesz zjepke
- a ino niech spróbuję
- Patelnia czeka w twojej szafce
- ta?
- nom
- iiipp!
- o królewna zgubiła księcia
- no chyba nie
- ty siadaj
- Wiktor
- polecenie służbowe
- mam wolne
- bo naprawdę wylądujesz w tej karetce
- ej
- wielka szkoda że z nim nie jeżdżę
- spokojnie niech sobie mówi
- mnie bardziej woli od ciebie bo przynajmniej nie robię mu takich głupich kawałów jak ty, a biedak się martwi o ciebie.
- no gdzie
- do niej...
- chowaj się bo jedzie
- Oks
Ustawili się a ja się schowałam za karetkami.
Jak mi serce bije.
- co tu się dzieje?
- Martyna
Zaczęli się śmiać.
- dobra dobra
Gdzie ona jest?
- za karetkami
- oj nie umiecie udawać
- no nie umieją
Zrobiło mi się duszno.
- yhym, ale ty nie udajesz
- to dobra aktorka
- nie teraz nie udaje
- uwierzcie że umiem odróżnić kiedy ta królewna udaje
Posadził mnie na ławce.
- oddychaj spokojnie
Dał mi wody.
- ktoś mi powie co tu się stało?
- Karolina ją zdenerwowała
- ona zaczęła
- yhym
- nie prawda
- no już spokojnie
- Piotrek, ale to tamta jedza
- no przecież wiem
A ty co nawet jednego dnia nie możesz wytrzymać.
- ja nic nie zrobiłam
- dobra dobra spadaj
Przeszło?
- tak
- na pewno?
- tak
- to teraz możecie mi powiedzieć o co poszło?
- to że masz jej dość i wolisz mnie
- że co proszę?
Po pierwsze to ciebie mam dość a po drugie ja cię tak nienawidze że szkoda gadać
Coś jeszcze?
- niecierpisz tych głupich kawałów i ze mną miałbyś lepiej
- ma ktoś armate?
Zaczęliśmy się śmiać oprócz tej Jedzy.
- ha ha ha bardzo śmieszne
- no dla nas tak
- nie odpowiedziałeś
- na serio chcesz? Jeszcze mi się tu popłaczesz i co będzie
- tak
- Z nikim nie miałbym lepiej niż z Martyną, a te kawały bardziej ciebie nie cierpię niż ich a po drugie to są tylko kawały. Przynajmniej mi się nie nudzi i mam ciekawe życie a ty se daruj babo bo jeszcze mówię grzecznie.
- jeszcze przyjdziesz- powiedziała z płaczem
- nie sądzę bye
Poszła.
- no i żegnaj
Wstałam.
- a tobie nie wolno się denerwować dobrze o tym wiesz
- ale..
Przytulił mnie mocno.
- przytulasek
- to tylko ją uspokaja
- yhym tylko ty
Po godzinie wszyscy Poszliśmy do mojego mieszkania.
A ja sobie usnełam na Piotrka kolanach.
*Piotrek*
- Martyna chyba ci usneła
- a nom
Dużo wytrzymała.
- no
Wziąłem ją na ręce.
- to ide położyć królewne
- oks
Poszedłem do sypialni.
Położyłem Martynke na łóżko.
Rozwaliłem jej koka.
Przykryłem kołdrą.
- prześpij Się troszkę
- oks
- jak coś to wołaj i zaraz będę
- okok
Pocałowałem ją w czoło.
Zamknąłem okno i zasłoniłem zasłony.
- telefon biorę żeby cię nie obudził
- oks
Pocałowałem ją w czoło.
Wyszedłem z pokoju.
- napijecie się czegoś?
- nom
Dałem picie.
- co tam u was?
- nic nie ma
- ta
- a kiedy się dowiecie jaka płeć?
- mamy iść, ale kiedy to zaraz wam powiem
Poszedłem sprawdzić.
- nie da się wszystkiego zapamiętać, co?
- chodźbym chciał to się nie da
- i co?
- jutro
- nom
- a ty skąd wiesz?
- bo do mnie chodzą
- a no tak pani doktor
Zaczęliśmy się śmiać.
- ty to jak tatuś się zachowujesz
- no przecież zostanę
- a coś wam się nie podoba?
- no właśnie coś wam się nie podoba?
- nie
- to dobrze.
- a ja muszę ugotować obiad
- no to gotuj
- lubicie grzybową?
- nom
- a ten niejadek twój zje?
- ode mnie by nie zjadła?
- aaa
- noo
Wziąłem garnek.
Przygotowałem sobie.
- co tam pichcisz?
- grzybową
- a na drugie?
- a co pani chce?
- pizze zrobimy
- uu chcesz być brudna
- nie poprostu chce ci rozbić jajko na głowie
Zaczęli się śmiać.
- ej
- pamiętaj że Cię kocham
- ja ciebie też
Musnąłem jej usta.
- ym
- ym ym
- pff
Skradła mi buziaka.
- idę do nich
- oks
Poszła.
*Martyna*
- co tam?
- tak jak zawsze
- aha.
- wyspałaś się?
- oczywiście. To coś jest usypiaczem
- to coś zaraz cię zje
- znikaj
- nie jestem czarodziejem
Zjedliśmy zupę, a potem robiliśmy Pizze.
- Piotruś
- co?
- jajco.
Rozbiłam mu jajko na głowie.
Zaczęli się śmiać.
Odwdzieczył się.
- pff
Obsypałam go mąką. Zrobił to samo.
Zaczęli się Śmiać.
Wsadziłam pizze do Piekarnika.
Posprzątaliśmy. Umyliśmy włosy.
- no siadaj mycho
- to ty umiesz czesać
- postaram się nie wyrwać ci włosów
- ha ha ha
Usiadłam.
Wysuszył mi włosy.
- jak fryzjer
- to coś jest wszystkim ratownikiem, kucharzem, niańką, fryzjerem, kosmetyczką oraz najlepszym chłopakiem na świecie.
Dostałam buziaka.
- w co cię uczesać?
- koka
- oks
Uczesał mnie.
- teraz Ty
- oks
Usiadł.
Wysuszyłam mu włosy i uczesałam go.
Dałam mu buziaka.
- wy tak zawsze?
- nom!
I ten dzień dobiegł końca.

**********************************
Obudziłam się wtulona w Piotrka.
Dzisiaj mamy iść do ginekologa. Tsa.
Denerwuje się. A jak coś jest nie tak?
A jak poroniłam? A jak... Nie wiem co.
Wstaliśmy. Zjedliśmy śniadanie.
- Martynka co się dzieje?
- nic
Poszliśmy się ubrać.
- boję się
- czego skarbie?
- wizyty
- nie ma czego się bać. To tylko kontrola.
- a jak coś wykarze?
Np.że jest chore..
- Martynka?
Wszystko jest dobrze.
Nie ma się czym teraz przejmować.
Tylko powie nam czy to chłopiec czy dziewczynka.
- dziewczynka
- a skąd wiesz?
- nie wiem
- oh
Musnął moje usta.
- kocham Cię
- ja ciebie też
Pocałowaliśmy się.
Ubraliśmy się i pojechaliśmy wszyscy do ginekologa.
Piotrek ściągnął mi kurtkę.
- Martynka usiądź sobie
Usiadłam
- wy też usiądźcie panny
- a ty?
- ja postoje
- jak zawsze
- nom
Weszliśmy do gabinetu i jest wszystko dobrze i to będzie dziewczynka.
Jupi.


NIE KOCHAM CIĘ  A Może Jednak..[ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz