82. "powiedziała że mam córkę."

1.1K 137 8
                                    

W weekend na lotnisku westchnęłam, dzwoniąc do Jake'a. Nie odezwał się od naszej kłótni i się cholernie martwię. Nie wiem czy się obraził lub czy coś mu się stało.

Ja:
Odezwij się, proszę

Ja:
Po prostu napisz że nic ci nie jest

Jakey 🥵:
Nic mi nie jest

Jakey 🥵:
Miłego wyjazdu

Od razu zadzwoniłam, ale nie odebrał. Kurwa no... Poszłam do bramek, kiedy Luis też.

- Wszystko okej?

- Tak.

Nie będę mu się żalić, żeby miał satysfakcję że nie układa nam się z Jake'iem. Zachowam to dla siebie.

W samolocie usiadłam i od razu wyjęłam telefon, myśląc co do niego napisać. Nie mam pojęcia. Napisałam "dzięki", ale to usunęłam no bo ja pierdole. Znowu zaczęłam pisać jakieś gówno, a po chwili Hope się zaśmiała i położyła głowę na moim ramieniu.

- Napisz mu po prostu że odezwiesz się jak wylądujemy.

- Powinnam przeprosić?

- A jak uważasz? Moim zdaniem miałaś prawo się wkurzać o tą malinkę. Nawet jeśli mu ufasz, a on sam nie wiedział skąd jest ta malinka. Nie przejmuj się...

- Nie potrafię. Ciągle się martwię że coś mu się stanie.

- Tryb samolotowy, zaraz startujemy.

Pokiwałam głową i zmarszczyłam brwi, gapiąc się na rozmowę.

Ja:
Odezwę się jak wylądujemy 🤕

Hope znowu się zaśmiała, ciągle gapiąc mi się w telefon.

- Dlaczego taka emotka?

- Bo nie lubię latać samolotami.

- Poważnie? Ja uwielbiam, szczególnie uczucie zatkanych uszu.

- Twój ojciec tak samo.

Uśmiechnęła się, a ja wyjęłam cukierki jak samolot powoli ruszył po pasie.

Na miejscu w tym domku, spojrzałam na rodziców Luisa i uniosłam brwi, kręcąc głową. Ja pierdole po co mi to.

- Hope, kochanie!

Matka Luisa ją przytuliła, a po tym też jego ojciec. Niech mi tylko spróbuje coś powiedzieć o jej wyglądzie, to ją zastrzelę.

Ja:
Jesteśmy już na miejscu

Jakey 🥵:
Fajnie wiedzieć

Ja:
Chcę żebyś był na bieżąco

Ja:
I się nie stresował

Ja:
Łatwiej by było jakbyś odebrał

Nic nie odpisał, więc schowałam telefon i weszłam do środka, a tu usiadłam do stołu. Już wszystko jest przygotowane.
Hope usiadła obok mnie i się uśmiechnęła.

- I co z Jake'iem?

- Odpisuje na wybrane wiadomości i nie odbiera.

- Na pewno się ułoży... Nie zostawi nas, jestem tego pewna. Za bardzo nas kocha. I też to dziecko które w sobie nosisz.

Uśmiechnęłam się, przejeżdżając ręką po brzuchu, kiedy poczułam że kopnął.

Ja:
Twój synek kopie

Poszłam do łazienki i zrobiłam zdjęcie w lustrze z podniesioną bluzką tak, żeby było widać tylko brzuch, a po tym mu wysłałam. Ciekawe czy coś odpisze. Wróciłam do stołu, a tu westchnęłam, ciągle czekając na jakąkolwiek odpowiedź. Nie odpisuje.

One Girl - Two Faces 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz