46."Powinniśmy zerwać."

1.2K 139 68
                                    

W następnym tygodniu usiadłam na kanapie i westchnęłam, włączając telewizor, ale po chwili ktoś zapukał do drzwi. Nie dadzą nawet zjeść śniadania.
Poszłam otworzyć i spojrzałam na sąsiada, który się uśmiechnął.

- Hej, przepraszam że nachodzę, ale skończyły mi się jajka, a zacząłem robić ciasto.

- Chwila, spojrzę... Wejdź.

Uśmiechnęłam się, więc wszedł, zamykając za sobą drzwi. Jest cholernie przystojny, boże. Ma lekki zarost, jest mocno umięśniony i to taki nabity i ma zielone oczy, a lekka opalenizna mu w tym nawet pomaga.

- Ładnie masz tu urządzone, naprawdę. Ja mam o wiele mniejsze mieszkanie.

- I pewnie mniej płacisz.

- Zdecydowanie

Zaśmiałam się, wyjmując z lodówki opakowanie jajek.

- Proszę bardzo.

- Ratujesz mi życie, dzięki wielkie. Odkupię ci.

- Nie musisz, i tak ich nie jem.

Luis tu wszedł i wziął dwa jajka z opakowania, chamsko się do niego uśmiechając. No nie wierzę. Kuurwaa.

- Jeszcze raz dziękuję, miłego dnia.

- Nawzajem.

Wyszedł i zamknął za sobą drzwi, więc spojrzałam na Luisa.

- Dlaczego chamsko się do niego...

- Och, ratujesz mi życie kurwa. To tylko jajka, po drugiej stronie ulicy ma sklep. Dosłownie dwie minuty drogi.

- Ktoś tu jest zazdrosny.

- Dlaczego wpuszczasz ludzi których nie znasz?

- To sąsiad, znam go od dwóch miesięcy.

- Nie wiesz kim jest.

- Luis nie wariuj... Tylko wziął jajka.

Usiadłam z powrotem na kanapie i westchnęłam. On usiadł obok mnie i zaczął się gapić, przez co pokręciłam głową. Naprawdę chcę zjeść śniadanie w spokoju.

- Co? O co ci chodzi?

- Podoba Ci się.

- Jest przystojny, nie będę zaprzeczać, ale tobie też podobają się różne laski, więc nie możesz mi nic powiedzieć.

- Jesteś najpiękniejsza.

- Nie pierdol, nawet od Kylie Jenner?

Rozchylił usta i zmarszczył brwi, a ja się zaśmiałam.

- No właśnie. Luis jestem z tobą... To, że podoba mi się jakiś facet nic nie znaczy. Podoba mi się jego wygląd, nic więcej.

- Ja nie znam osobiście Kylie Jenner, ty tego typa znasz i mieszkacie obok siebie.

- Co z tego? Mam też seksowną sąsiadkę. Jest zajebista, możesz sobie z nią pogadać.

- Nie będę gadał z jakąś laską, mam dziewczynę.

Uśmiechnęłam się i usiadłam mu na kolanach, przez co się zaśmiał.

- Nie należysz z tym brzuchem do... Nieważne. Chodź tu.

Przytuliłam go, a on mnie pocałował w szyję i westchnął. Ostatnio czuję się naprawdę dobrze, nie mam zamiaru wracać do tego co było w domu. Szczególnie do Caleba i Mateo, nawet nie mam ochoty z nimi rozmawiać.

- Nie chcę być wścibski, ale skąd bierzesz pieniądze na to mieszkanie?

- Pracuję.

Spojrzał na mnie zszokowany, przez co się uśmiechnęłam.

One Girl - Two Faces 2Where stories live. Discover now