23. "Co to za świruska?"

1.3K 143 21
                                    

Po paru godzinach siedzenia z Kelly, poszłam na dół, a tu spojrzałam po każdym.

- Wychodzę, jakby to kogoś interesowało.

- Gdzie?

Tata zmarszczył brwi.

- Do znajomego. Paa!

Wyszłam i poszłam kawałek dalej, a tu wsiadłam do samochodu Jake'a i się uśmiechnęłam, od razu go całując.

- Co chcesz robić? Ja bym zamówiła pizzę i coś obejrzała, mam na to ochotę.

- Może być i to.

Uśmiechnął się, powoli ruszając.

- Mateo ma dziewczynę. Przyleciała na święta.

- Raczej jej nie poznam.

Zaśmiał się, a ja kiwnęłam głową, marszcząc brwi. Chciałabym powiedzieć rodzicom, no ale kurwa...

- Jest świetna. Boże, Kelly mnie trochę wkurza, ale... No co mam poradzić?

- Co robi?

- Spotykała się z Mateo tydzień, coś takiego i jest potężnie zazdrosna o Kendall i... Była dla niej trochę chamska. Widziałam jak na nią patrzy.

- Nie zdążyła się nacieszyć Mateo i pewnie chciałaby być na miejscu Kendall.

Pokiwałam głową, patrząc na niego.

- Wkurza mnie to, bo Kendall jest serio fajną osobą. I nie byli w łóżku.

- Poważnie? Kurwa, ile są już razem?

- Pół roku.

- Jakim cudem? Mateo serio wytrzymał?

- Jak widać. Jest dziewicą i trochę się stresuje.

Rozejrzałam się jak się zatrzymał. To jest zwykły dom... Ładny. Mniejszy od naszego, ale taki... Rodzinny, przepiękny.

- Nie mieszkasz tu.

- Mieszkam. Tamto mieszkanie było jakiegoś ćpuna, nie moje.

- Jake!

- Musiałem sprawiać pozory.

Zaśmiał się, a ja się uśmiechnęłam i pokręciłam głową.

- Co było jeszcze kłamstwem?

- Dużo rzeczy, już nie pamiętam. Wszystko raczej będzie powoli wychodzić.

- Ktoś jest w domu?

- Moja ciotka i może jej chłopak, ale nie wiem.

- Okej... Jest miła?

- Zależy w jakim jest nastroju. Potrafi być chamska dla obcych.

- Nie no weź. Nie wchodźmy tam. Możemy pójść gdzieś indziej? Do mieszkania ćpuna? Proszę?

- Dasz radę... Chodź.

Wysiadł i otworzył mi drzwi, przez co westchnęłam. Kurwa... Moja mama jest miła, a jego chamska? Ja pierdole. W sensie, jego ciocia. Złapał mnie za rękę i się uśmiechnął, idąc w stronę drzwi. Moje serce kurwa. Weszliśmy tu, a jak się rozebrałam z kurtki, szalika i butów, poszliśmy dalej. Ja pierdoooleee.

- Możemy jeszcze się wrócić.

- Nie będzie źle.

- Jake, już wróciłeś? Pomóż mi z tym gównem.

Śmierdzi papierosami. Weszliśmy do kuchni, a tu jego ciocia stoi na blacie i coś robi.

- Co... Nie rozumiem.

One Girl - Two Faces 2Where stories live. Discover now