15."Poddałam się jak ją pocałowałeś. „

1.3K 148 15
                                    

Jak Jake przyjechał, westchnęłam, schodząc na dół, a tu zobaczyłam oczywiście Caleba z Luisem.

- Wychodzisz gdzieś?

Caleb spytał.

- Mhm... Tak.

- Z kim?

Spojrzał przez okno i od razu przeniósł wzrok na mnie.

- Nie, Sophie. Nie. Kurwa... Masz tylu facetów dookoła i wychodzisz z nim?

- To nie jest randka.

- To niby co?! Spójrz jak ty wyglądasz!

- Mam lekki makijaż, bluzę i zwykłe spodnie, Caleb.

- Zmień spodnie.

- Dlaczego?!

- Bo są obcisłe! Załóż chociaż czarne, żeby tak ci nie podkreślały dupy.

- Wychodzę, Caleb.

- Luis, jakbyś był takim psycholem jak Jake, spodobałaby ci się w tych spodniach?

Caleb mnie odwrócił tyłem do niego, więc pokręciłam głową. Luis jest dla mnie oschły.

- Zdecydowanie tak.

- Zmień te spodnie.

- Wychodzę.

- Wyjdziesz jak zmienisz spodnie.

Zamknął drzwi na klucz i schował go w majtki, przez co rozchyliłam usta.

- Caleb.

- Już, leć się przebrać. Czarne spodnie. Najlepiej dresy. Czarne.

Chamsko się uśmiechnęłam i poszłam na górę, a tu założyłam legginsy. Nienawidzę ich nosić tak normalnie na miasto, ale czego się nie robi żeby wkurzyć brata? Zeszłam na dół i wyszlam przez ogród, a po tym zapukałam do drzwi wejściowych.

- Czego? Przebiera si... Sophie!

- Jak wyglądam? Myślisz że mu się spodobam?

Uśmiechnęłam się, a on już chciał mnie złapać, więc się odsunęłam, śmiejąc się. Ma przepiękną minę.

- Wracaj mi tu.

Pobiegłam do samochodu Jake'a, a on ruszył, przez co parsknęłam śmiechem.

- O co poszło?

Jake uniósł brwi.

- Hm? O spodnie. Założyłam normalne spodnie jeansowe granatowe, to on mi kazał się przebrać w czarne, żebyś się nie podniecił, więc założyłam legginsy.

- To wszystko wyjaśnia. Zapnij pasy. Proszę.

Uśmiechnęłam się i kiwnęłam głową, zapinając te pasy. Jest kulturalny i to bardzo, doceniam.

Na miejscu się uśmiechnęłam, wychodząc z samochodu. Sama wybierałam w sumie to miejsce. Jest dość drogie, ale nie za drogie. Dziwię się, że się zgodził. Weszliśmy tu i usiedliśmy przy wskazanym stoliku, a po tym Jake od razu się odezwał.

- Będziesz chciała się napić jakiegoś wina, lub...

- Nie.

- Coś bezalkoholowego?

- Tak. Niech zgadnę, zgodziłeś się tu przyjść, bo masz tu znajomości?

- Pracuję w gastro, mam w większości restauracji znajomości.

- Ja pierdole...

- Możemy pójść gdzieś indziej.

- Niech już będzie tu. Chcę spaghetti.

One Girl - Two Faces 2Where stories live. Discover now