21. "Niepotrzebnie tu przyleciałaś."

1.2K 138 41
                                    

Pov. Sophie.

Weszłam do pokoju, a tu Kelly na mnie spojrzała.

- Mateo ma dziewczynę, wiedziałaś?

- Wczoraj się dowiedziałam... Nie chciałam Ci mówić bo on chciał to zrobić... Przykro mi.

- Wiem że nic by z tego nie wyszło, ale no Jezu... Chcesz te bilety? Oddam nawet za darmo.

- Oddam ci za nie.

Usmiechnęłam się, a ona wzruszyła ramionami i westchnęła.



Jak doleciałam do Nowego Jorku i zobaczyłam Mateo, szeroko się uśmiechnęłam.

- Mateo!

Od razu mocno go przytuliłam i się zaśmiałam, a on mnie uniósł nad ziemię.

- Heeej piękna... Jak lot?

- Męczący.

Dalej mnie nie puścił, przez co się uśmiechnęłam.

- To Kendall...

Postawił mnie i spojrzał na dziewczynę obok niego, która się uśmiechnęła.

- A to Sophie.

- Heeej... W końcu, Jezu.

Przytuliłam ją, a po tym spojrzałam na Mateo.

- To co? Kiedy dzieci?

Jak zrozumiałam co powiedziałam, spojrzałam na Mateo, a on pokręcił głową i się zaśmiał, przytulając mnie do siebie. Kendall też się zaśmiała ale szczerze... To nie było nieszczere, ma dystans do siebie.

- Jak najszybciej.

Spojrzała na Mateo, a on się uśmiechnął i ją objął. Fajnie razem wyglądają...

- Ej a jest dzisiaj jakaś impreza? Wzięłam sukienkę, żeby zaszaleć.

- Nawet nie próbuj z nikim iść do łóżka.

Wziął ode mnie walizkę, przez co się uśmiechnęłam.

- No weź! Chcę się zabawić na uniwerku! To jak? Jest dzisiaj jakaś impreza? Kendall ty pewnie mi powiesz.

- Dzisiaj piątek, to na pewno coś jest. Znając życie Eve coś urządza.

O kuuurwa słyszę konflikt.

- O, słyszałam ten głos. Eve jest szmatą?

- Jest miła, po prostu ktoś tu jest zazdrosny.

Mateo westchnął, a Kendall się zaśmiała, łapiąc go za rękę.

- Jest szmatą. Cały czas go podrywa.

- Ma chłopaka.

- To po co ciągle przy tobie łazi z wielkim dekoltem? Nawet ja patrzę na jej cycki!

- Ja nie patrzę.

Mateo chamsko się uśmiechnął, a ona pokręciła głową.

- Nie, nie lubimy Eve.

- Zapamiętam.

Zaśmiałam się. Lubię ją. Kendall, a nie Eve. Jest serio milutka i tak cholernie do siebie pasują...

W pokoju Mateo, zmarszczyłam brwi. Nie podoba mi się tu. Za dużo ludzi.

- Dlaczego nie chcesz sobie niczego wynająć? Możesz mieszkać w apartamencie.

- Udaję że jestem biedny. Nie chcę, żeby lecieli na hajs. Żyję sobie przeciętnie, a nie z hajsu rodziców.

- Okej... Ale ona wie.

One Girl - Two Faces 2Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt