10

144K 3.9K 1.4K
                                    

Ciężko oddychając obserwowałam go, jak przygląda mi się i bada każdą część mojego ciała, nie zaniedbując ani jednego jego kawałka. Również nie pozostawałam w tyle. Jego mięśnie… w dodatku pokryte dużą ilością tatuaży…

Gentleman na pokaz, przy mnie nieustępliwy dominat…

- Kurwa, Clairy… Takie widoki z rana mógłbym mieć codziennie – odparł, oblizując dolną wargę językiem, robiąc małe kroki w moją stronę. Oddech ugrzązł mi w gardle, a kończyny zapuściły korzenie w podłogę, nie pozwalając mi się ruszyć. Po kilku sekundach stanął przede mną, sunąc dłonią od uda do góry, po sam policzek. Napięłam się pod wpływem jego dotyku.

- Podejrzewam, że to ty mnie rozebrałeś – wydusiłam z siebie zduszonym głosem, czując jak maleję pod jego bacznym spojrzeniem.

- Szczerze, to nie byłem ja – powiedział, uśmiechając się szelmowsko, przyciągając mnie do siebie. Zadrżałam.

- A kto? – spytałam zbita z pantałyku.

- Nic nie pamiętasz? – pokręciłam głową. – Tak myślałem… Cóż, wczoraj wiele razy mnie obraziłaś i naciągnęłaś moją powściągliwość.

- W jaki sposób?

- Powiedziałaś, że wolisz się przespać z Susan Boyle, niż ze mną – zaśmiał się, a ja się zaczerwieniłam.

- Musiałam być na naprawdę pijana, by tak powiedzieć – odparłam, po czym powtórzyłam sobie jeszcze raz to zdanie w głowie. Cholera, zaprzeczyłam samej sobie!

- Czyli seks ze mną nie byłby taki zły, jak to wczoraj określiłaś… Ale i tak jestem cholernie zły i powinienem Cię ukarać w bardzo niedelikatny sposób – Zayn ścisnął moje pośladki, na których trzymał swoje dłonie, na co cicho stęknęłam, kładąc dłonie na jego wytatuowanej i umięśnionej klatce. Był ciepły, co mi nie umknęło. – Znamy się trzy dni, a ty już lądujesz w moim apartamencie.

- Więc, chyba powinnam wrócić do swojego i zapomnieć o tym, co się stało wczoraj, choć i tak nic pamiętam? – zapytałam retorycznie i w poplątany sposób.

- Musisz mi więc uwierzyć na słowo – rzekł namiętnym tonem.

- Niby czemu?

- Bo Cię pragnę, Clarriso – mruknął, pochylając się ku mojej szyi, obdarowując ją pojedynczym, cnotliwym całusem. Zacisnęłam palce na jego męskich piersiach i odchyliłam głowę do tyłu, dając mu większe pole do popisu. – Pragnę Cię tak bardzo, że mam ochotę zedrzeć z Ciebie tą bieliznę i pieścić Cię tak mocno, aż zaczniesz krzyczeć moje imię – dodał po chwili, a ja jęknęłam na dźwięk tak erotycznych słów. – Przejdźmy do bazy drugiej…

- Czyli? – wydukałam.

- Zobaczmy jak bardzo jesteś wrażliwa na dotyk – uśmiechnął się zadziornie, pchając mnie tak, bym wylądowała na łóżku. Opadłam na niego, po chwili będąc przygwożdżona przez Zayn’a, który zdarł ze mnie w oka mgnieniu bieliznę. Zarumieniłam się jeszcze bardziej, próbując zakryć rękoma swoje niedoskonałe ciało. Zayn natomiast zabrał delikatnie moje ręce, którymi zasłaniałam piersi i położył je po bokach mojej głowy. Skrępowana przygryzłam dolną wargę zębami. – Nie gryź wargi, Clarisso, bo wtedy ja mam ochotę to zrobić – warknął, muskając ustami mój obojczyk. Zaszamotałam się pod nim delikatnie. – Nie ruszaj się – rozkazał, a ja od razu niezwłocznie wykonałam jego polecenie. – Dotykał Cię ktoś kiedyś, Clarisso? Lub ty się zaspokajałaś?

- Cco? – zapytałam, jąkając się przez chwilę.

- Nie powiesz mi, że nikt nigdy przede mną nie wielbił tego cudownego ciała – powiedział, zjeżdżając jednocześnie ustami między moje piersi. Odetchnęłam głęboko, czując błogie uczucie w podbrzuszu. – Na miejscu Twojego byłego zrobiłbym z Tobą tyle rzeczy… I nigdy byś mi się nie znudziła.

Little Daddy's GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz