Part 2 - 5

126K 3.1K 1.5K
                                    

Z wielką niechęcią otworzyłam swoje oczy i spotkałam się od razu z promieniami, które raziły mocno moje uśpione oczy. Jęknęłam cicho, przewracając się na drugi bok. Wtedy poczułam leciutkie muśnięcia na moich ustach i dłonie na swoich pośladkach, które je uciskały i miętosiły. Otworzyłam oczy i napotkałam ciemny wzrok Zayn'a.

Niemożliwe, że znowu leżał obok mnie... Ponownie mogłam go dotknąć i obserwować. Nie wiem co by ze mną było, gdyby Zayn nie wsiadł do tej windy. Czy miałabym znowu siłę płakać? To świadczyło tylko o jednym :

Że nie potrafiłam wytrzymać bez niego choćby chwili.

- Och Clairy, nawet nie wiesz jak bardzo seksownie wyglądasz — mruknął mulat, przysuwając mnie do siebie, przez co mogłam poczuć jego poranną „stójkę" na swoim udzie. Nie mogłam powstrzymać uśmiechu i pocałowałam go głęboko.

- Wiecznie napalony — szepnęłam w jego malinowe wargi, wplatając palce w czarne włosy Malika.

- Wyłącznie na Ciebie — jego uśmiech się powiększył i zawisł nade mną, jednocześnie rozszerzając moje nogi i powoli zatapiając się we mnie. Jęknęłam z rozkoszą, przenosząc palce na jego ramiona. — Taka wilgotna i miękka — odparł, pchając we mnie delikatnie i swawolnie. — Leniwe rżnięcie na dzień dobry, Panno Watson? Czy to Pani nie wystarcza? — spytał mnie z uśmiechem, sunąc ustami po mojej twarzy, a potem i szyi. Każdym ruchem wchodził we mnie co raz głębiej, przyjemnie rozciągając i wypełniając swoim członkiem. Oddychałam głośno, wprost do jego ucha, wychodząc mu swoimi biodrami naprzeciw.

- Leniwie — sapnęłam głośno, biegając dłońmi po jego torsie i męskich piersiach.

- Wedle życzenia, maleńka — zębami ugryzł skrawek skóry tuż nad obojczykiem, a jego duże dłonie zaczęły ściskać moje piersi, szarpiąc czubkami palców sutki. — Powiedz mi coś — skupił wzrok na mojej twarzy. Również to uczyniłam. — Zaspokajałaś się, prawda? — zaskoczył mnie. Skąd do cholery...? Jak? Miał kamery u mnie w łazience?!

Szczerze? Nie zdziwiłoby mnie to.

- Nie — pokręciłam głową, unikając jego wzroku. Poczułam, jak Zayn przyśpiesza. — Zayn — jęknęłam, głośno wzdychając.

- Dopóki nie powiesz mi prawdy, nie pozwolę Ci dojść — warknął z dzikim uśmiechem. — Powiedz mi, Clairy... Dotykałaś się wyobrażając sobie, że robię to ja? Pieściłaś się maleńka?

- Zayn, proszę...

- Odpowiedz mi, Clairy — powiedział twardo, przestając się ruszać. Jęknęłam protestująco, napierając na niego, lecz on był jak skała. Nawet nie drgnął. — Powiedz mi, a dostaniesz to, czego pragniesz — odparł, patrząc na mnie intensywnie.

- Tak — szepnęłam drżącym głosem.

- Głośniej Clairy, nie dosłyszałem — Zayn uśmiechnął się szelmowsko.

- To już Twoja strata — parsknęłam.

- A do Ciebie nie pasuje ironia — Malik wywrócił oczami i naparł na mnie mocno. Krzyknęłam, zamykając na chwilę oczy, by rozkoszować się tym boskim uczuciem ciepła rozchodzącego się po moim ciele. — Powtórz!

- Tak, masturbowałam się! — jęknęłam przeciągle, dochodząc mocno i wszechogarniająco. Było mi gorąco, czułam jak warstwy potu okalają moje ciało. Serce biło mi jak oszalałe, a palce wbiłam w umięśnione ramiona Zayn'a, bezwstydnie próbując przedłużyć swój orgazm niby pchnięciami.

- Nie można było tak od razu? — zapytał mnie z boskim uśmiechem i zwolnił swoje tempo prawie do minimalnego. — Teraz możemy się kochać — szepnął, pochylając się i głęboko mnie całując.

Little Daddy's GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz