Part 2 - 25

81.1K 2.7K 787
                                    

Spojrzałam na Zayn'a, który cały napięty mierzył Leo swoim twardym wzrokiem.

- Nie wpuszczaj tego sukinsyna – warknął Zayn, waląc pięścią w stół. Podskoczyłam na stołku przez jego nagłe zdenerwowanie.

- Nie, Leo, niech wejdzie – odparłam cicho. Poczułam stanowczy wzrok Zayn'a na swojej twarzy.

- Żartujesz chyba? – prychnął.

- Muszę z nim w końcu porozmawiać – powiedziałam unosząc ręce w geście obronnym.

- Rób co chcesz – parsknął.

- Przestań grymasić – fuknęłam, wracając wzrokiem do Leo. – Wpuść go.

- Już się robi – odparł i jak najszybciej nas opuścił.

- Jeśli tylko raz na Ciebie krzyknie od razu wylatuje – warknął Zayn.

- Spokojnie – westchnęłam. Nie zdążyłam powiedzieć nic więcej, bo mój ojciec stanął naprzeciwko nas. Spojrzałam na niego niepewnie, raptownie kuląc się w sobie, niczym mały szczeniak. Nigdy nie bałam się ojca. To było dziwne uczucie. To chyba nie było normalne bym odczuwała lęk przed własnym tatą...

- Malik – zwrócił się do Zayn'a mój ojciec grobowym tonem. Zayn tylko skinął sztywno głową.

- Clairy, możemy porozmawiać? – zapytał mnie.

- Po to tu chyba właśnie przyszedłeś? – odpowiedziałam pytaniem drwiącym tonem. Może i był moim ojcem, ale nadal pamiętałam co mówił na mój temat i jak się zachowywał wobec mnie.

- W cztery oczy – sprostował.

- Nie ma niczego przede mną do ukrycia, Watson – syknął Zayn w jego stronę. W jego głosie słyszałam pełno jadu.

- Nie odpowiadają za nią, Malik – splunął mój ojciec.

- Uspokójcie się! Oboje! – krzyknęłam. Momentalnie ucichli. – Dziękuję – westchnęłam. – Czego chcesz?

- Dowiedziałem się co zrobiła Carmen – rzekł.

- Świetnie, może nagrodzisz ją za to oklaskami? – parsknęłam ironicznie.

- Clairy, gdybym tylko wiedział...

- To co? – wstałam z krzesła i podeszłam do niego. – Co byś zrobił? Powiedział jej, że tak nie wolno? Gówno prawda. Byłeś oślepiony tym, jak zepchnąć Zayn'a z rynku. Stałeś się zachłanny. Tego już nie zmienisz. Na sto procent wiem, że masz coś wspólnego z tym wszystkim, co mnie spotkało. Postaram się to udowodnić. Już raz zapłaciłeś Carmen by wlazła do łóżka Zayn'owi.

- To był błąd, kochanie. Ja naprawdę nie wiem dlaczego tak postąpiłem...

- Doskonale wiesz – ponownie weszłam mu w zdanie. – Nienawidzisz Zayn'a i od samego początku starałeś się trzymać go ode mnie z daleka.

- To przez jego reputację skarbie... Byłbym głupim ojcem gdybym od tak pozwoliłbym Ci się z nim spotykać.

- Jestem dorosła i nie pozwolę byś mieszał się w moje sprawy.

- Wiem – pokiwał głową. Był nadzwyczajnie spokojny. To mnie zdziwiło. – Po prostu nie chcę, abyś była z tym bydlakiem.

- Ten bydlak zadbał o mnie bardziej, niż ty. Dał mi miłość, czułość i troskę... A ty tylko wpychałeś mi na siłę pieniądze, których od Ciebie nie chciałam. Potem mieszałeś mnie razem z brudami wygadując do swoich współpracowników jaka jestem i jak zniszczyć Zayn'a. Jakim ty ojcem jesteś?

Little Daddy's GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz