Part 2 - 11

104K 3K 772
                                    

- O cholera — wydukałam. Tylko tyle byłam w stanie powiedzieć. Wiedziałam, że ten dzień nadejdzie, ale... żeby tak szybko? Nie miałam nic przygotowanego... kompletnie nic! Nie byłam gotowa na powiedzenie prawdy ojcu... Przecież ten urwałby mi głowę, gdyby dowiedział się, że za jego plecami pieprzę się z Zayn'em!

- Musimy mu powiedzieć o sobie — oświadczył. Oczy o mało co nie wyszły mi ze zdziwienia na wierzch.

- Nie, nigdy w życiu! Zayn, Twoja firma...

- Nic jej nie będzie — przerwał mi. Spojrzałam na niego zbita z pantałyku.

- Ale przecież oni mówili...

- Dużo mogą sobie mówić, Clairy, ale chyba zapomnieli, że jestem bogatym i obytym w znajomości człowiekiem — parsknął ironicznym śmiechem. — Zatrudniłem najlepszych prawników, informatyków i techników z całego kraju. Nie przedrżą się przez nas. Gdy będą próbowali wydobyć informacje na mój temat, od razu będę o tym wiedział i będę mógł działać przeciwko nim.

- Zayn, zawsze będą mieć w zanadrzu plan B, a potem C i D... - Zayn ponownie nie pozwolił mi dokończyć zdania, bo wpił się w moje usta. Odwrócił tym samym moją uwagę od tematu rozmowy. Lecz tylko na moment.

- Wszystko będzie dobrze, maleńka — obiecał mi, przyciągając do siebie.

-  Możesz sobie zniszczyć karierę przeze mnie. Nie dopuszczę do tego — powiedziałam, z trudem odrywając się od jego ust.

- A ja nie pozwolę na to, abyś znowu mnie zostawiła — w jego oczach zauważyłam smutek. — Już nigdy. Prędzej dam sobie ręce uciąć albo się oszpecić.

- I tak będziesz seksowny — uśmiechnęłam się kpiąco.

- Tak? — zaśmiał się cicho. — Jestem seksowny?

- Pytasz czy uświadamiasz się w tej myśli?

- Wiesz, mogę być nie na tyle przystojny, by Ci się podobać.

- Kompletnie pomieszało Ci się w głowie, wiesz? — tym razem to ja się zaśmiałam. — Wiele kobiet chciałoby być na tym miejscu, na którym teraz ja stoję.

- Miałem ich sporo i żadna nie wytrzymała ze mną tyle, ile ty — odparł. Poczułam w sobie... dumę?

- Dlaczego tak krótko? — zapytałam.

- Poddawały się. Jestem za ostry — stwierdził.

- No dla szarych myszek to nie jesteś ideałem księcia z bajki — powiedziałam, śmiejąc się pod nosem.

- A ja jestem Twoim księciem? — spytał, a jego wzrok ściemniał.

- Ty nigdy nie byłeś księciem. Nie nadajesz się do tego — rzekłam z przekąsem.

- Och, to zaraz udowodnię Ci co ten książę potrafi — mruknął podnosząc mnie i przerzucając przez swoje ramię jak worek ziemniaków.

- Hej! — krzyknęłam. Zayn ruszył do na górę, a ja z całych sił próbowałam nie spaść z niego, choć wiedziałam, że nigdy by mnie nie opuścił. - Nie, Zayn, nie będę uprawiać z Tobą seksu! Nie pozwoliłeś mi dojść rano, nadal jestem na to zła! — zaoponowałam, gdy zaczął kierować się do sypialni.

- Więc, nie pozwolisz mi Cię zaspokoić? — usłyszałam w jego głosie nutę podniecającej grozy. Zadrżałam.

- Jestem zmęczona — powiedziałam zgodnie z prawdą.

- Zmęczona? — przytaknęłam. Zayn zawrócił i po chwili wszedł do łazienki. — To weźmiemy kąpiel. Jestem spięty — Malik postawił mnie na łazienkowych kafelkach. Podniosłam wzrok na niego. Rozpinał koszulę, bacznie mnie obserwując. Jego wzrok czułam w swoim podbrzuszu, które obudziło się pełnym niezadowoleniu poranku. Przystąpiłam z nogi na nogę, dyskretnie je zaciskając. Nie miałam na sobie bielizny, tylko jego za dużą białą koszulkę, która sięgała mi do kolan. Miałam wrażenie, że moje soki podniecenia spływają mi po udach strumieniami. — Nie zaciskaj nóg — odparł, a na jego twarzy pojawił się uśmiech. — Rozszerz je — rozkazał, wsuwając dłoń między moje uda, gdy tylko pozbył się koszuli ze swojego ciała. Jęknęłam cicho, gdy jego palce przebiegły po mojej cipce, muskając delikatnie podrażnioną łechtaczkę. — Kurwa, jesteś taka mokra — westchnął, wsadzając dwa palce we mnie, by rozprowadzić sekundę później moje podniecenie po kobiecości. Stęknęłam czując, jak moje nogi stawały się watą. Gdy już wszystko było na dobrej drodze, jego palce znikły. Spojrzałam na niego pod sztucznym „oburzeniem".

Little Daddy's GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz