Part 2 - 24

87.6K 2.6K 730
                                    

- Zayn... - szepnęłam drżącym głosem nie mogąc oderwać wzroku od małej błyskotki, która powodowała, że moje serce biło jak opętane.

- Clairy, jesteś kobietą, która odnalazła sens mojego życia. Jesteś nim ty i tylko ty – odparł cicho. Uśmiechnęłam się szeroko, gdy łzy ciekły mi strumieniami po policzkach. Owszem, gdzieś w głębi siebie poczułam małe wątpliwości, bo nie znaliśmy się długo... Zaledwie kilka miesięcy, ale kto by w takiej chwili o tym myślał? – Wyjdziesz za mnie, Clarisso?

- Och Zayn – zaszlochałam, padając na kolana i się do niego przytulając.

- To znaczy tak? – uśmiechnął się delikatnie, a jego oczy stały się bardziej szkliste. 

- Tak, ale proszę, nie płacz – zaśmiałam się kładąc swoje trzęsące się dłonie na jego twarzy i krótko pocałowałam. Jego wargi były jak zwykle wilgotne i łapczywe.

- Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham, maleńka – wyszeptał, odrywając się ode mnie na chwilę, by założyć pierścionek na palec serdeczny u lewej dłoni. – Na Twojej ręce wygląda jeszcze piękniej, Panno Malik.

- Kocham Cię, Zayn – mruknęłam całując go ponownie. Tym razem pieszczota ta była mocniejsza i gorętsza. Przyjemne prądy rozeszły się po moim ciele. Zadrżałam i wplątałam palce w jego włosy, gdy jego ręce mocno opatuliły mnie w talii niczym kokon.

- Już na zawsze będziesz moja – sapnął mi w usta, nawet na moment nie spuszczając wzroku z moich oczu. Widziałam w nich ogromne szczęście, ulgę i dużo miłości.

- Zawsze byłam Twoja – odparłam. – Mimo wszystkich przeciwności losu.

- Dokładnie. Teraz już żaden mężczyzna nie będzie pożerał Cię wzrokiem – warknął, pogłębiając pocałunek.

- A od teraz żadna kobieta nie będzie próbowała Ci mnie odebrać – powiedziałam między pocałunkami.

- Nigdy nie zwracałem na nich uwagi... Jesteś w centrum mojego świata – rzekł cicho. Moje serce ponownie mocniej zakołatało słysząc te słowa i z mocą, z jaką ją mówił. Nie mogłam uwierzyć, że to był ten sam Zayn, którego poznałam jako dominata – twardego i nieustępliwego. Odkrycie go zajęło mi więcej czasu niż myślałam, choć nadal w pełni tego nie dokonałam. Nadal było to moim celem. – A moim największym błędem było to, że do kurwy nędzy pozwoliłem Ci ode mnie odejść – odparł. Oderwałam się od niego i spojrzałam mu w oczy.

- Zayn...

- Nie, powinnaś wiedzieć co wtedy czułem – przerwał mi. – Nie zdawałem sobie sprawy, że moje uczucia są aż tak duże wobec Ciebie. Przez pierwsze dni patrzyłem na Ciebie wyłącznie jak na uległą. Chujowo Ci to szło, przyznajmy – zaśmialiśmy się oboje. – I wiedziałem od tamtej pory, że jesteś inna, niż wszystkie kobiety, które spotkałem na swojej drodze. Nigdy nie znalazłem takiej osoby jak ty... tak czystej, tak... prawdziwej. Kochałem Cię od samego początku, ale to on... dominat nie pozwalał mi do siebie dopuszczać uczuć. Byłem tylko bezwartościowym i zuchwałym dupkiem, Clarisso.

- Nie prawda – pokręciłam głową. – Każdemu zdarza się popełnić jakiś błąd, to normalna kolej rzeczy. Uczymy się na własnych błędach. Ty zdałeś sobie sprawę, że Twoje uczucia są silniejsze niż pożądanie.

- Nim to do mnie dotarło, musiałaś znieść władczego mnie... i to mnie najbardziej boli, Clairy. W głębi ducha kochałem Cię, ale w większości chciałem Cię ukarać.

- A teraz chcesz? – spytałam niepewnie.

- Nie, za żadne skarby świata! – powiedział od razu. – Nie mógłbym Cię skrzywdzić... Jesteś dla mnie wszystkim.

Little Daddy's GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz