Szczęście me | Harry Potter

By GosiaNW

215K 18.8K 7.1K

Końcówka szóstego roku. Podczas bitwy na Wieży Astronomicznej Draco Malfoy przyjmuje ofertę Dumbledore'a i do... More

Rozdział I
Rozdział II
Rozdział III
Rozdział IV
Rozdział V
Rozdział VI
Rozdział VII
Rozdział VIII
Rozdział IX
Rozdział X
Rozdział XI
Rozdział XII
Rozdział XIII
Rozdział XIV
Rozdział XV
Rozdział XVI
Rozdział XVII
Rozdział XVIII
Rozdział XIX
Rozdział XX
Rozdział XXI
Rozdział XXII
Rozdział XXIII
Rozdział XXIV
Rozdział XXV
Rozdział XXVI
Rozdział XXVII
Rozdział XXVIII
Rozdział XXIX
Rozdział XXX
Rozdział XXXI
Rozdział XXXII
Rozdział XXXIII
Rozdział XXXIV
Rozdział XXXV
Rozdział XXXVI
Rozdział XXXVII
Rozdział XXXVIII
Rozdział XXXIX
Rozdział XL
Rozdział XLI
Rozdział XLII
Rozdział XLIII
Rozdział XLIV
Rozdział XLV
Rozdział XLVI
Rozdział XLVII
Rozdział XLVIII
Rozdział XLIX
Rozdział L
Rozdział LI
Rozdział LII
Rozdział LIII
Rozdział LIV
Rozdział LV
Rozdział LVI
Rozdział LVII
Rozdział LVIII
Rozdział LIX
Rozdział LX
Rozdział LXI
Rozdział LXII
Rozdział LXIII
Rozdział LXIV
Rozdział LXV
Rozdział LXVI
Rozdział LXVII
Rozdział LXVIII
Rozdział LXIX
Rozdział LXX
Rozdział LXXI
Rozdział LXXII
Rozdział LXXIII
Rozdział LXXIV
Rozdział LXXV
Rozdział LXXVI
Rozdział LXXVII
Informacja
Rozdział LXXVIII
Rozdział primaaprilisowy
Rozdział LXXIX
Rozdział LXXX
Rozdział LXXXI
Rozdział LXXXII
Rozdział LXXXIII
Rozdział LXXXIV
Rozdział LXXXV
Rozdział LXXXVI
Rozdział LXXXVII
Rozdział LXXXVIII
Rozdział LXXXIX
Rozdział XC
Rozdział XCI
Rozdział XCII
Rozdział XCIII
Rozdział XCIV
Rozdział XCVI
Rozdział XCVII
Rozdział XCVIII
Rozdział XCIX
Rozdział C

Rozdział XCV

736 62 6
By GosiaNW


– Witaj, Draco. Nareszcie możemy w spokoju porozmawiać.

Snape podszedł do siedzącego u wezgłowia łóżka podopiecznego. Ten spojrzał tylko na niego zagadkowym spojrzeniem, jednocześnie zadziornie unosząc lewą brew. Nauczyciel zawahał się, ale siadł na skraju łoża, nie spuszczając wzroku z chłopaka.

– Co ma mi pan do powiedzenia, profesorze, o tak wczesnej porze? – młody ślizgon, dotychczas sprawiający wrażenie odseparowanego, delikatnie podniósł kąciki warg, odsłaniając końcówki równych, śnieżnych zębów. Obiektów westchnień wielu uczennic. I uczniów. No cóż, nie każdego było stać na luksusowy zabieg przekształcania uzębienia u jednego z medyków św. Munga przyjmującego prywatnie. Gdyby miał mieć przeprowadzoną korektę zgryzu i dziąseł przez powszechne ubezpieczenie, najpewniej już dawno straciłby połowę zębów z powodu spartaczonej roboty. A tak myk, posmaruje się odpowiedniej osobie i uśmiech fest.

– Mogę stwierdzić tylko bez wątpliwości cieni, że już wkrótce dużo się zmieni – odparł nauczyciel – Nadchodzą zmiany, zmiany w naszych życiach. Życiach nasz wszystkich. Wszystko się zmieni. Ale wojna, wojna... Wojna nigdy się nie zmienia.

– To co ja mam robić? Siedzieć tu w tej komnacie, czekając na koniec wojny? Czekając na to, aż przyjdzie po mnie Czarny Pan osobiście albo aż Potter i jego zgraja go pokonają i wtedy będąc wyklętym ze społeczeństwa? – monologował w amoku Malfoy, czując wzbierającą wściekłość – Śmierć fizyczna albo śmierć obyczajowa. Takie mam perspektywy? Gdybym tylko miał więcej odwagi, to może wziąłbym różdżkę i palnął sobie w łeb, moje problemy przynajmniej zostałyby raz na zawsze rozwiązane...

– Ćśś, mój drogi, spokojnie – rzekł ostrożnie Severus, kładąc swój chudy, przeraźliwie biały pałąkowaty palec na wargach, wspominając jednocześnie, jak kiedyś zdarzało mu się uspokajać niesfornego wychowanka – Masz przecież po co żyć.

– Dla kogo niby? Moja własna matka się mnie wyrzekła!

– Może jednak nie do końca tak było... Udało mi się ostatnio dowiedzieć...

– Czego się dowiedziałeś? – Draco wbił mocne spojrzenie w mężczyznę – Powiedz mi!

– Matka do końca była po twojej stronie. Przed śmiercią zdążyła jeszcze nawymyślać Czarnemu Panu, ale nie zwątpiła w słuszność swojego i twojego postępowania.

Zapadła grobowa cisza. Chłopak ponownie zwiesił głowę, jednak z jego oczu nie wypłynęła ani jedna łza dusił emocje w sobie, jak zawsze czynił. Chował żal na później, by wybuchnąć, gdyby nikt nie będzie mógł go podejrzeć. I jak prawdziwy dziedzic historii swojej rodziny, przetrwa wszystko w samotności, na kształt pozornie nienaruszonej skały opierającej się morzu podczas sztormu.

– I właśnie dlatego musisz pozostać silny... Dla niej... Najlepiej będzie, jak przyłączysz się do Pottera i Granger podczas ich eskapady i pomożesz dokończyć to, co zaczął Voldemort.

– Co oni planują?

– Wstyd mi przyznać, ale oni prawdopodobnie wytłumaczą ci to lepiej ode mnie. Ja... słyszałem tylko co nieco kiedyś, ale szczegółów nie znam. Najważniejsze jest to, że przy Grimmauld Place 12 i w towarzystwie Granger będziesz prawdopodobnie bezpieczniejszy niż gdziekolwiek indziej. I to się na razie najbardziej liczy.

– Wiem... Wiem, że muszę się zmienić, albo chociaż przystosować do nowych okoliczności. Nie jest mi łatwo... Ale jeśli chcę umrzeć śmiercią naturalną, muszę wziąć wreszcie odpowiedzialność za swoje czyny.

Snape tylko przytaknął, podniósł się z łóżka i bez słowa skierował się w kierunku drzwi, myśląc tylko o tym, że mimo wczesnej pory należy mu się długa, odświeżająca kąpiel w ciepłej wodzie, by uwolnić myśli i czyścić swój umysł.

Na odchodne profesora Malfoy rzucił jeszcze.

– Nawet już powziąłem pewne kroki w tym temacie.

***

Continue Reading

You'll Also Like

3.7K 128 26
Z końcem wakacji Harry wraca do Hogwartu na 7 rok, co niestety przybliża ich tylko do wojny z Voldemortem, sam miał już dość całej tej otoczki złoteg...
481K 17.9K 119
Tytuł mówi sam za siebie, będą tu głównie talksy Drarry, ale wydaje mi się, że inne shipy też się znajdą. Uwaga! Niektóre talksy mogą zawierać sceny...
17.9K 877 46
Harry, to normalne, że się boisz. Niepotrzebnie powiedziałem ci o tym, co powiedział Slughorn... Przepraszam. Nie chciałem cię skrzywdzić... Ale pami...
24K 1.5K 9
"- ŻE CO?! Zrywasz ze mną?! Niby na jakiej podstawie?! Dlaczego?! - krzyczał z paniką w głosie. - Harry, jesteśmy razem od trzech lat! Trzech, pieprz...