Szczęście me | Harry Potter

By GosiaNW

215K 18.8K 7.1K

Końcówka szóstego roku. Podczas bitwy na Wieży Astronomicznej Draco Malfoy przyjmuje ofertę Dumbledore'a i do... More

Rozdział I
Rozdział II
Rozdział III
Rozdział IV
Rozdział V
Rozdział VI
Rozdział VII
Rozdział VIII
Rozdział IX
Rozdział X
Rozdział XI
Rozdział XII
Rozdział XIII
Rozdział XIV
Rozdział XV
Rozdział XVI
Rozdział XVII
Rozdział XVIII
Rozdział XIX
Rozdział XX
Rozdział XXI
Rozdział XXII
Rozdział XXIII
Rozdział XXIV
Rozdział XXV
Rozdział XXVI
Rozdział XXVII
Rozdział XXVIII
Rozdział XXIX
Rozdział XXX
Rozdział XXXI
Rozdział XXXII
Rozdział XXXIII
Rozdział XXXIV
Rozdział XXXV
Rozdział XXXVI
Rozdział XXXVII
Rozdział XXXVIII
Rozdział XXXIX
Rozdział XL
Rozdział XLI
Rozdział XLII
Rozdział XLIII
Rozdział XLIV
Rozdział XLV
Rozdział XLVI
Rozdział XLVII
Rozdział XLVIII
Rozdział XLIX
Rozdział L
Rozdział LI
Rozdział LII
Rozdział LIII
Rozdział LIV
Rozdział LV
Rozdział LVI
Rozdział LVII
Rozdział LVIII
Rozdział LIX
Rozdział LXI
Rozdział LXII
Rozdział LXIII
Rozdział LXIV
Rozdział LXV
Rozdział LXVI
Rozdział LXVII
Rozdział LXVIII
Rozdział LXIX
Rozdział LXX
Rozdział LXXI
Rozdział LXXII
Rozdział LXXIII
Rozdział LXXIV
Rozdział LXXV
Rozdział LXXVI
Rozdział LXXVII
Informacja
Rozdział LXXVIII
Rozdział primaaprilisowy
Rozdział LXXIX
Rozdział LXXX
Rozdział LXXXI
Rozdział LXXXII
Rozdział LXXXIII
Rozdział LXXXIV
Rozdział LXXXV
Rozdział LXXXVI
Rozdział LXXXVII
Rozdział LXXXVIII
Rozdział LXXXIX
Rozdział XC
Rozdział XCI
Rozdział XCII
Rozdział XCIII
Rozdział XCIV
Rozdział XCV
Rozdział XCVI
Rozdział XCVII
Rozdział XCVIII
Rozdział XCIX
Rozdział C

Rozdział LX

1.3K 133 93
By GosiaNW

Cholerny bachor.

Nawet teraz musi mu uprzykrzać życie. Wtedy, kiedy musiał wypocząć przed jutrzejszym dniem. Nie był zadowolony, że musiał wstać po piątej, by na siódmą przygotować już wszystkie testy.

Severus przeciągnął się, ziewnął i z naburmuszoną miną poszedł do swojego łoża.

***

Harry stanął przed pomieszczeniem, gdzie leżał Draco i nasłuchiwał. Starał się zarejestrować, czy ktoś niepożądany może znajdować się w okolicy, a zwłaszcza w środku.

Czekał w milczeniu. W jego głowie biły się myśli; po co on do niego idzie?, czy to na pewno mu pomoże?, co się stanie, gdy tym razem ktoś go nakryje?.

Nic to. Upewnił się, że peleryna szczelnie go okrywa i wszedł.

W swoim życiu dziesiątki razy widział już tę salę. Co prawda zwykle była ona bardziej obłożona chorymi, ale obecny czas temu nie sprzyjał. Tak jak ostatnio, tylko jedno łóżko było zajęte, należące do blondwłosego ślizgona. Gryfon podszedł tamże i przystanął.

Całe pomieszczenie spowijał lekki mrok, tylko światło księżyca, wpadające przez wysokie okna, pozwalało w miarę sprawnie odróżniać przedmioty od siebie. Nieobecność na nieboskłonie centralnego obiektu Układu Słonecznego oraz świadomość poważnego stanu pacjenta powodowało specyficzną atmosferę.

Potter spojrzał na Malfoya. Ten do złudzenia przypominał uprzednią marę senną; podobna pozycja, ułożenie kończyn, włosy w nieładzie... Jakby czekający na jakąkolwiek interakcję, by móc wreszcie na nowo zyskać wolność, zanurzyć się w ponurej, lecz prawdziwej rzeczywistości tego świata...

Przybysz odgarnął prześcieradło i dostrzegł nieco inną piżamę od tej, którą jak przez mgłę kojarzył ze snu. Poza tym leżało tu nieruchome ciało, które jednak dawało oznaki życia, gdyż plecy miarowo unosiły się i opadały. Pacjent na szczęście całkiem sprawnie oddychał.

Brunet spojrzał na prawy profil twarzy leżącego. Ten powieki miał opuszczone, lecz gałki oczne co jakiś czas przesuwały się to w jedną, to w drugą stronę. Usta stanowiły niemal prostą linię, niewyrażającą ani uśmiechu, ani grymasu smutku. Szczęki miał zaciśnięte, jakby bardzo skupiał się na czymś. Skóra na twarzy... dosyć napięta, była dowodem na ból lub inne nieprzyjemne uczucia, z którymi musiał sobie radzić chory.

***

Harry podejmował wiele starań, by okazać fizyczną bliskość Draconowi. Próbował go, dosyć niezgrabnie, obejmować. Wielokrotnie ściskał za ręce, nawet za stopy. Masował jego skurczone mięśnie, by ten mógł zaznać chociaż odrobiny rozprężenia. Nawet starał się położyć obok niego i włożyć swoje nogi między jego.

W końcu został w tej pozycji i popadł w zadumę. Zdał sobie sprawę z beznadziejności swoich działań. Zasnął w końcu, leżąc obok i duchowo współdzieląc ból towarzysza.

***

Gryfon obudził się wcześnie rano, gdy długie promienie słońca nieśmiało wpadały do pomieszczenia szpitalnego. Otworzył oczy i zobaczył, że zaledwie centymetry od niego znajduje się twarz Dracona, różniąca się nieco od tej, którą widział przed zaśnięciem. Teraz oczy pod powiekami nie przemieszczały się, lecz spokojnie trwały w jednej pozycji. Szczęka jakby opuściła się nieco, sprawiając, że kąciki ust nieco uniosły się, przybierając kształt lekkiego uśmiechu.

Harry ostrożnie wstał z łóżka i wygładził swoje ubranie. Wziął pelerynę niewidkę, pochylił się nad leżącym ślizgonem i ledwo dotknął swymi ustami policzka leżącego, niebezpiecznie blisko początku wargi.

Chłopak wyprostował się i, cicho stąpając, opuścił salę Skrzydła Szpitalnego.

Kiedy drzwi się zamknęły, Draco otworzył oczy.

***


Hej!

Napisałam krótkie opowiadanie o Fredzie i George'u :).

Zapraszam: https://www.wattpad.com/story/128674607-chemia-fred-george

Continue Reading

You'll Also Like

22.1K 1.8K 20
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
28.3K 3.2K 14
[Trzecia i ostatnia część "Ślizgońskich Praw"] "Muszę przyznać, że to zwyciestwo ma cierpki smak porażki, ale to chyba da się zmienić, prawda?" Świat...
1.9K 90 23
Cole i Kai od zawsze byli dla siebie jak bracia. Tak jak reszta ninja. Gdy jednakże Cole zaczyna czuć coś więcej zamyka się w sobie i sypia mniej w n...
1.7K 195 6
Heliofilia- niepohamowana chęć pozostania w promieniach słonecznych, miłość do słońca Choć Harry Potter dla Draco był zawsze jasnym, pełnym energii...