Szczęście me | Harry Potter

By GosiaNW

215K 18.8K 7.1K

Końcówka szóstego roku. Podczas bitwy na Wieży Astronomicznej Draco Malfoy przyjmuje ofertę Dumbledore'a i do... More

Rozdział I
Rozdział II
Rozdział III
Rozdział IV
Rozdział V
Rozdział VI
Rozdział VII
Rozdział VIII
Rozdział IX
Rozdział X
Rozdział XI
Rozdział XII
Rozdział XIII
Rozdział XIV
Rozdział XV
Rozdział XVI
Rozdział XVII
Rozdział XVIII
Rozdział XIX
Rozdział XX
Rozdział XXI
Rozdział XXII
Rozdział XXIII
Rozdział XXIV
Rozdział XXV
Rozdział XXVI
Rozdział XXVII
Rozdział XXVIII
Rozdział XXIX
Rozdział XXX
Rozdział XXXI
Rozdział XXXII
Rozdział XXXIII
Rozdział XXXIV
Rozdział XXXV
Rozdział XXXVI
Rozdział XXXVII
Rozdział XXXVIII
Rozdział XL
Rozdział XLI
Rozdział XLII
Rozdział XLIII
Rozdział XLIV
Rozdział XLV
Rozdział XLVI
Rozdział XLVII
Rozdział XLVIII
Rozdział XLIX
Rozdział L
Rozdział LI
Rozdział LII
Rozdział LIII
Rozdział LIV
Rozdział LV
Rozdział LVI
Rozdział LVII
Rozdział LVIII
Rozdział LIX
Rozdział LX
Rozdział LXI
Rozdział LXII
Rozdział LXIII
Rozdział LXIV
Rozdział LXV
Rozdział LXVI
Rozdział LXVII
Rozdział LXVIII
Rozdział LXIX
Rozdział LXX
Rozdział LXXI
Rozdział LXXII
Rozdział LXXIII
Rozdział LXXIV
Rozdział LXXV
Rozdział LXXVI
Rozdział LXXVII
Informacja
Rozdział LXXVIII
Rozdział primaaprilisowy
Rozdział LXXIX
Rozdział LXXX
Rozdział LXXXI
Rozdział LXXXII
Rozdział LXXXIII
Rozdział LXXXIV
Rozdział LXXXV
Rozdział LXXXVI
Rozdział LXXXVII
Rozdział LXXXVIII
Rozdział LXXXIX
Rozdział XC
Rozdział XCI
Rozdział XCII
Rozdział XCIII
Rozdział XCIV
Rozdział XCV
Rozdział XCVI
Rozdział XCVII
Rozdział XCVIII
Rozdział XCIX
Rozdział C

Rozdział XXXIX

1.8K 190 75
By GosiaNW

Co dlaczego tu jestem gdzie ja w ogóle jestem tak tu zimno sam jestem halo niech ktoś mi pomoże co się stało nic nie pamiętam ból tylko to w głowie brak mi kogokolwiek chcę bliskości wsparcia sam jestem pomocy

***

Harry miał dość. Dość na dzisiaj. Ledwo znalazł w sobie energię, by doczłapać się do Wielkiej Sali i spożyć ostatni w tym dniu posiłek. Skrzaty domowe chyba nie zarejestrowały zniknięcia ogromnej większości uczniów, bo stoły jak zwykle uginały się od mis pełnych jedzenia. Może było to marnotrawstwo, ale widocznie są ważniejsze priorytety od umiarkowania.

Jedzenie nie zabrało mu zbyt dużo czasu. Dwie kanapki i aromatyczna herbata skuteczne załatwiły niewielkie uczucie głodu. Przy stole nie rozmawiał z nikim. Nie było sensu, skoro prawie nikogo z pozostałych nie znał. Nie było sensu więc dłużej tam siedzieć. Nie było bardzo późno, ale gryfon był dosyć zmęczony. Za dużo emocji jak na jeden dzień. Jedyne o czym marzył, to walnąć się w kimono. Niech jego umysł naprawdę się oczyści, co pomoże mu zyskać spokój ducha.

***

– Ech, mój drogi. Poważnie, jesteś jednym z najtrudniejszych przypadków w mojej karierze. Brak reakcji na eliksiry, leczenie. Obojętny na wszelkie bodźce zewnętrzne. Jakby w letargu, ale nadal całkiem żywy. Niesamowite.

Poppy Pomfrey osobiście zajmowała się porządkowaniem Skrzydła Szpitalnego. Nie chciała, by nieporadne skrzacie ręce mogły spowodować jakikolwiek uszczerbek mienia szkolnego. Sprzątała i przygotowywała wszystko na przerwę wakacyjną. A może przerwę wieczystą, kto wie?

– Nic to nie da, ale radzę ci, żebyś jak najszybciej stanął na własne nogi, niekoniecznie swoimi siłami. Jeśli w ciągu tygodnia nic się nie zmieni, to marna jest twoja przyszłość. Wylądujesz przytulnym pokoiku, na pewno uczynni pielęgniarze należycie zaopiekują się tobą na oddziale długotrwałej terapii. Usługi medyczne na pewno będą najlepsze, gdyż jestem pewna, że majątek twojej rodzinki nie będzie trwoniony na zbytki doczesne, zwłaszcza że żaden jej człowiek na razie ich nie potrzebuje.

Odpowiedziała jej tylko cisza. Nic dziwnego, bo oprócz jej nikt zdrowy na ciele i umyśle się tam nie znajdował.

– Masz tydzień. A skoro podejrzani pielęgniarze z czarodziejskiego szpitala nie mogą się jeszcze tobą zająć, to pozwól na moją intensywną opiekę. Bądź łaskaw i nie wspominaj o tym nikomu. Chcielibyśmy, by to pozostało naszą małą tajemnicą, prawda? Szkoda, że nie będziesz w stanie zapamiętać tych wspaniałych chwil...

***

Potter Harry leżał nieruchomo w łóżku. Naprawdę, starał się. Usiłował uspokoić umysł, wyrzucić wszelkie wspomnienia. Co gdy tylko to uczynił, natrętne myśli wracały niczym bumerang. Nic to. Mógł tylko odpłynąć w objęcia Morfeusza, mając nadzieję, że odpoczynek ukoi jego zszargane nerwy.

***

Ginny wylądowała na dziedzińcu zamku. Cała przemoczona, zziębnięta i zmęczona. Podróż przez prawie całą Wielką Brytanię nie była zbyt przyjemna, oczywiście. Chwyciła mocniej miotłę, drugą ręką odnalazła na drzwiach kołatkę, po czym głośno załomotała. Zanim doczekała się jakiejś reakcji, musiała dobrą chwilę poczekać. Po dłuższej chwili wrota otworzyły się, a w ich miejscu, w cieniu, pojawiła się postać z wyciągniętą różdżką.

– Dzień dobry wieczór, czy można? – odezwała się dziewczyna z rezonem.

– Ginny, co ty tu robisz, na gacie Merlina? – z mroku murów wyłoniła się osoba z charakterystyczną fryzurą.

– O, cześć Tonks – przywitała się młoda Weasleyówna – Zdążę jeszcze na egzaminy? Tylko napędzana tą myślą zdołałam tu przybyć.

– Chodź, szybko, ogrzejesz się i coś podjesz. Przelecieć tu na własną rękę... Jesteś bardziej lekkomyślna ode mnie!

Ginny weszła do zamku.

***

Continue Reading

You'll Also Like

45.6K 4K 16
"- Co ty w ogóle o nim wiesz? - wycedziła Hermiona. - Wiem, że jest z Durmstrangu - odparł, usiłując zachować spokój, Harry. - Faktycznie, sporo - dz...
1.7K 195 6
Heliofilia- niepohamowana chęć pozostania w promieniach słonecznych, miłość do słońca Choć Harry Potter dla Draco był zawsze jasnym, pełnym energii...
1.9K 90 23
Cole i Kai od zawsze byli dla siebie jak bracia. Tak jak reszta ninja. Gdy jednakże Cole zaczyna czuć coś więcej zamyka się w sobie i sypia mniej w n...
5.7K 423 16
Znajdują się tu cytaty z książki, jeśli chcesz przeczytać książkę , lepiej nie czytaj cytatów bo moją zawierać spoilery. "Pieśń o Achillesie"- Madeli...