Rozdział trzynasty.

777 62 2
                                    

- Ładnie - przytakuje blondyn.

- Dziękuję. Skoro już gadamy to chciałam Cię jeszcze raz przeprosić za to co się stało. Mam nadzieję że plama zeszła. - uśmiecham się lekko.

- Oj Zuzka daj już sobie z tym spokój. Przecież się nie gniewam, jak już mówiłem nic się nie stało. A co do plamy to możesz być spokojna, zeszła.

Słysząc słowa Jana momentalnie się uśmiecham.

- W takim razie cieszę się bardzo. Skoro tak się sprawy mają to zapomnę o tej całej sytuacji. Skoro się nie gniewasz a plama zeszła to nie mamy już o czym mówić.

- No i tak ma być młoda. - klepie mnie po plecach.

- Nie wracasz do koleżanek?. Karaoke pewnie już się skończyło i teraz Cię szukają.

- Póki co nie. Nie mam ochoty im się tłumaczyć dlaczego sobie poszłam.

- Oj tam, przyznaj się że moje towarzystwo po prostu bardziej Ci odpowiada. - śmieje się cicho.

Spoglądam na blondyna kątem oka i uśmiech sam ciśnie mi się na usta. Nie wiem czy on ma w ogóle świadomość tego jaki jest słodki.

- Może trochę. - uśmiecham się cwaniacko.

Janek niestety nie ma możliwości odpowiedzieć ponieważ do pokoju wpada Pola.

- O tutaj jesteś!. - krzyczy wchodząc do pokoju jednak po chwili staje w bezruchu.- Ouu sorka, nie wiedziałam że masz towarzystwo. - mówi lekko zakłopotana widząc chłopaka.

- Spoko, tak tylko sobie gadamy. Co tam?. - pytam patrząc na nią.

- Gramy. Idziesz?.

- Gracie?. Niby w co?.

- Nie wiem ale każdy idzie. Chodź. Jesteśmy w pokoju obok. - informuje po czym znika we wcześniej wspomnianym pokoju.

Spoglądam na Janka pytająco.

- Spoko, idź jeśli chcesz. Ja pójdę poszukać Kacpra. - oznajmia wstając.

- No okej. Dzięki za rozmowę Jasiek. - uśmiecham się i również wstaje. Macham do niego na odchodne po czym wychodzę za Jankiem z pokoju i idę do tego obok.

Gdy wchodzę do środka moim oczom ukazują się dziewczyny które siedzą w kółku wraz z innymi. Niepewnie podchodzę bliżej nie wiedząc o co tu chodzi.

- Siadaj Zuza zaraz zaczynamy- informuje mnie Jagoda.

Z jednej strony nie do końca byłam przekonana czy to dobry pomysł abym brała w tym udział, bo w końcu nie za bardzo wiedziałam co tu się odwala. Jednak ciekawość wzięła górę i już po chwili siedziałam obok kuzynki.

- A więc tak. Zasady są proste. Jeśli wypadnie na przykład na Pole to ta pije kieliszka po czym idzie do łazienki, ale nie zapala światła. Z kolei druga osoba która zostanie wylosowana również idzie do łazienki i obie muszą siedzieć tam razem przez trzy minuty. - tłumaczy jakiś koleś w loczkach.

Parskam śmiechem słysząc te głupie zasady.

- I przepraszam bardzo ale co ja mam tam robić z tym kimś przez te trzy minuty?.

- Co chcesz. To już od was zależy. Po prostu nie możesz wyjść wcześniej niż po trzech minutach.

- Bezsens. - rzucam krótko patrząc na dziewczyny którym z kolei ten pomysł chyba bardzo się spodobał bo szczerzyły się jak głupie.

- Graamy! - oznajmia radośnie Pola a po chwili butelka idzie w ruch.

Jako pierwsza została wylosowana właśnie Pola.
Dziewczyna zgodnie z zasadami opróżnia swój kieliszek a następnie kieruję się do łazienki.
Osobą która miała do niej dołączyć okazał się być jakiś koleś w czarnych włosach i koszulce Metallici. On również opróżnia swój kieliszek a po chwili dołącza do Poli.

Po trzech minutach oboje wychodzą z pomieszczenia.
Chłopak poprawia swoje potargane włosy szeroko się uśmiechając a Pola z kolei zapina swoją bluzkę. Naprawdę nie chce wiedzieć co się tam działo.

Po chwili butelka ponownie idzie w ruch. Nie muszę chyba mówić że kolejną osobą która miała iść do łazienki byłam ja.

Wzdycham ciężko wypijając zawartość kieliszka który stał przede mną. I przeklinając się w myślach że zgodziłam się wziąć udział w tym cyrku udaje się do łazienki.
Po omacku szukam rękoma umywalki. Gdy w końcu ją znajduję opieram się o nią plecami i z niecierpliwością czekam na tego z kim będę musiała spędzić swoje najdłuższe trzy minuty w życiu.

Jednak z tego co udaje mi się usłyszeć to to że w pokoju panuje grobowa cisza.
Nie zdziwiłabym się gdyby okazało się ze wszyscy sobie poszli tym samym zostawiając mnie tu samą a ja w tym czasie czekam tu jak idiotka aż ktoś w końcu otworzy te cholerne drzwi.

Jednak po chwili słyszę że wszyscy zaczeli piszczeć i wiwatować.
Daje im jeszcze minutę i jeśli te jebane drzwi się nie otworzą i ktoś tu nie wejdzie to wychodzę stąd mając w dupie tą ich głupią grę.

Gdy piski i wiwaty w końcu ustają, cisza ponownie ogarnia pomieszczenie. Mam już łapać za klamkę gdy nagle drzwi do łazienki się otwierają co oznacza że ktoś wszedł do środka.
Momentalnie cofam się spowrotem do tyłu i ponownie opieram się o umywalkę.

Osoba która weszła do środka póki co nie wykonała jeszcze żadnego ruchu. A czas leci. Może tak jak ja ma w dupie tą grę i chce to po prostu przeczekać.

Jednak po chwili ten ktoś podchodzi do mnie blisko i to na tyle że napiera swoim swoim ciałem na moje.
Sądząc po perfumach które po chwili do mnie docierają mogę śmiało stwierdzić że osoba która tu do mnie dołączyła jest chłopakiem. Chociaż coś.

Nieznajomy łapie mnie niepewnie za dłoń po czym zaczyna bawić się moimi palcami. Ciepło jego dłoni jak i oddechu który otula moją szyję jest naprawdę przyjemne.
Z racji tego że nie jestem trzeźwa tylko wręcz przeciwnie, to nie panikuje i nie uciekam w zamian za to stoję i po prostu czekam na dalsze ruchy chłopaka.
Po chwili nieznajomy przenosi swoją dłoń na mój policzek a potem po prostu łączy razem nasze usta.
Nie wiem ile czasu już minęło ale miałam wrażenie że czas po prostu stanął w miejscu.

Po chwili w końcu odwzajemniam pocałunek. Chłopak ma naprawdę miękkie usta które swoją drogą smakują jak wiśnia.

Nie wiem kto to jest ale cholernie podoba mi się sposób w jaki całuje. Jest namiętny ale jednak robi to z wyczuciem.

Nie chcąc być mu dłużna zawieszam ręce na jego szyji i przyciągam go do siebie bliżej przez co pogłębiam pocałunek.
Po chwili nieznajomy odsuwa się ode mnie ciężko oddychając jednak nadal jest blisko mojej twarzy.
Tym razem to ja chwytam go za ręce i sama nie wiem czemu ale spłatam razem nasze palce.
Chłopak w odpowiedzi ściska je mocniej i ponownie mnie całuje.

- Jesteś taki ciepły - mówię, lecz nie dostaje żadnej odpowiedzi.

Chłopak po chwili odsuwa się ode mnie a następnie drzwi od łazienki otwierają się i ponownie zostaje sama.

Chwilę zajmuje mi przyswojenie tego co przed chwilą miało tu miejsce. Ten pocałunek był nieziemski.

Nie widząc kompletnie nic staram doprowadzić się do porządku aby wyglądać tak samo jak wtedy kiedy tu weszłam.
Biorę głęboki wdech po czym również opuszczam łazienkę.
Gdy odwracam się do tyłu wszyscy siedzą na swoich miejscach i patrzą na mnie w szoku.

Za to mi nasuwa się tylko jedno pytanie.

Który z nich rozpalił we mnie ten cholerny ogień?.

______________________________________________

Hej. Witam Was z kolejnym rozdziałem. Ogólnie miałam zamiar dodać go dopiero w niedzielę, ale pomyślałam dodam dziś, tak na miły początek weekendu. Także miłego czytania i do następnego. Pa!.

PS. Chciałam Wam bardzo podziękować za tak duży, (jak dla mnie) odbiór tej książki. Jesteście najlepszą motywacją. Dzięki wielkie!.

Tajemnica // Zakończone Where stories live. Discover now