Rozdział 49.

451 42 0
                                    

Po dłuższym zastanowieniu postanowiłam, że spróbuję wcielić plan Igora w życie. W końcu nic innego mi nie pozostało.
A kto wie, może Janek faktycznie nie usunął tych zdjęć, tylko przerzucił je na swój telefon. Jeśli faktycznie tak jest, to znaczy, że chłopak miał rację. Wtedy Janek już nie będzie mógł mi się wymigać i będzie musiał powiedzieć mi prawdę. I mam nadzieję, że tak się właśnie stanie.

Standardowo, droga do mieszkania chłopaków zajmuje mi dwadzieścia minut. Potem cała reszta, kod, winda i pukanie do drzwi.

Nie wiem, czy zdołam na niego spojrzeć, po tym co zrobiłam. To było naprawdę mega słabe, zachowałam się jak jakaś gówniara z gimnazjum, która przespała się z chłopakiem, tylko po to, aby mieć uznanie wśród koleżanek. Jednym słowem dno totalne. Jednak teraz nic już z tym nie zrobię, nie cofnę czasu. Mogę jedynie karcić się w myślach za to, że jestem taka głupia i naiwna.
Ten dupek, tylko wykorzystał fakt, że chciałam dowiedzieć się prawdy. Zakręcił mnie jakimś tekstem o buziaku, a tak naprawdę, to od samego początku chodziło mu tylko o jedno. Gdzie ja miałam głowę. Trzeba było strzelić go w pysk i stamtąd uciec. Ta, teraz to mogę sobie gadać.

- Zuzka?. Cześć. Dawno Cię tu nie było. - w drzwiach wita mnie zdziwiony Kacper.

- Ta wiem. Jak widać, już wyszliście z pokoju. To dobrze. Jest Janek?. - pytam, spoglądając zza chłopaka.

- Jest. Wejdź. - przytakuje, szerzej otwierając drzwi.

- Dzięki. - uśmiecham się miło i wchodzę do środka. Na wstępie zdejmuje buty i w sumie nie wiem co mam dalej zrobić. Iść do pokoju Janka?. A może iść za Kacprem?. Mogę też po prostu stać w przedpokoju jak jakaś kretynka.

Nie wiem, co stresuje mnie bardziej. Fakt, że muszę jakoś zdobyć telefon Janka i to tak, aby mnie na tym nie przyłapał, czy to, że zdradziłam go z Igorem.

Nie sądziłam, że tak będzie wyglądało moje życie po przeprowadzce tutaj. Zdecydowanie, coś poszło nie tak.

Nie będę przecież stała w tym przedpokoju w nieskończoność. Kacper z resztą i tak już zniknął w swoim pokoju, więc jedyne co mi pozostaje, to udać się do pokoju Janka.
Ku mojemu zdziwieniu, nie zastaje go tam.
Może jest w łazience albo w kuchni?. No nic, w końcu przecież musi wrócić.

Tak w ogóle, to nigdy jakoś bardzo nie rozglądałam się po jego pokoju.
A skoro znaliśmy się wcześniej, ba, byliśmy razem, to raczej powinien mieć jakieś pamiątki i zdjęcia.
Nie zaszkodzi się rozejrzeć.

Oczywiście nie będę grzebać mu po szafkach czy szufladach. Chociaż z drugiej strony, szperanie mu w telefonie również nie jest fajne. Jednak tutaj chodzi o coś innego. Nikt mu przecież nie kazał usuwać tych zdjęć. Więc skoro on nie miał oporów, aby grzebać w moim telefonie, ja nie będę miała oporów, aby grzebać w jego.
Coś za coś.

W sumie to jego pokój nie wyróżnia się niczym od pokoju Kacpra. Ciemne ściany, kilka plakatów z jakimiś zespołami i cała masa jakichś pierdół na półkach. No i wiadomo, lekki bałagan, jak to w pokoju chłopaka. Na szczęście nie dostrzegam nigdzie, porozrzucanych skarpet czy gaci z dnia wczorajszego. W przeciwnym razie już by mnie tutaj nie było.

- Zuzka?. Kiedy przyszłaś?. Nic nie słyszałem. - Janek w końcu wrócił do pokoju. Nie mam zamiaru, pytać się go gdzie był tak długo. Najważniejsze teraz dla mnie jest to, aby dobrać się jakoś do jego telefonu.

- Cześć Jasiu. Jakiś czas temu. Kacper mnie wpuścił. - oznajmiam, uśmiechając się ciepło i podchodzę do chłopaka. - Jeśli chodzi o tą ostatnią sytuację, kiedy zniknąłeś w pokoju, to chcę, żebyś wiedział, że już się nie gniewam. - mówię, całując go w usta, na co chłopak robi duże oczy.

Tajemnica // Zakończone Where stories live. Discover now