Rozdział 42.

431 41 1
                                    


Postanowiłam, że dodam dziś aż dwa rozdziały.
Taki mały prezent ode mnie dla Was.

Minął tydzień. Ja w dalszym ciągu nie odezwałam się do Janka. Zresztą on również nie raczył się odezwać. Jak widać, to zerwanie było mu chyba na rękę. Teraz przynajmniej bez oporów, będzie mógł zapraszać sobie tę szmatę do siebie. 
Z kolei jeśli chodzi o nią, to jestem dość dużym szoku, bo od tygodnia nie dostałam ani jednej wiadomości. Czyżby w końcu odpuściła i dała sobie spokój?. Fajnie by było, bo nie ukrywam, że to bombardowanie mnie wiadomości było naprawdę wkurwiające. 

Ogólnie to w dalszym ciągu, nie mogę wyrzucić z głowy tego, że Igor chciał mnie, najprościej mówiąc, przelecieć. Chyba od teraz będę musiała trzymać go bardziej na dystans. 
W końcu nigdy nie wiadomo kiedy znowu mu odbije. 

Z jednej strony chciałabym powiedzieć o tym dziewczynom, bo jakoś dziwnie się czuje ze świadomością, że tylko ja o tym wiem. Wolałabym się im wygadać niż dusić to w sobie. Jednak hamuje mnie fakt, iż Pola raczej nie będzie zadowolona z tego, że spotkałam się z Igorem i w dodatku byłam u niego w mieszkaniu. 

W końcu po naszej ostatniej rozmowie dała mi dobitnie do zrozumienia, abym przestała się z nim spotykać. 
Jednak co niby miałam zrobić?. To po prostu się stało, możliwe, że targały mną wtedy jeszcze emocje związane z tą całą chorą sytuacją, odnośnie Janka i tej zdziry. Jednak pierwszą osobą, o której wtedy pomyślałam, był on. Może to też dlatego, że utkwiło mi w głowie to, iż sam zaproponował, żebym do niego przyszła kiedy będzie się coś działo. 

Zresztą nie ma to teraz większego znaczenia. Bo przez to co chciał zrobić, postanowiłam, że od teraz będę go unikać oraz w miarę możliwości ograniczę nasz kontakt. 
Przynajmniej na jakiś czas, na pewno, dopóki nie minie trochę czasu oraz dopóki sama trochę nie ochłonę. 

W życiu bym nie pomyślała, że kiedyś będzie zdolny do czegoś takiego i że będę musiała podejmować wobec niego takie kroki. 
Fakt, jest dziwny i specyficzny, jednak jest też sympatyczny i zabawny. A przynajmniej za takiego go wcześniej uważałam.
Bo teraz się to nieco zmieniło. 

Od Igor:

Czemu ode mnie nie odbierasz ani nie odpisujesz?. 
To przez to co ostatnio zrobiłem tak?. 
Zuzka ja nie chciałem. No dobra, może i chciałem, bo zajebiście mi się podobasz, ale wiedz, że w życiu nie zrobiłbym Ci czegoś, czego byś nie chciała. 
Fakt, odbiło mi trochę, może nawet bardziej niż trochę, ale to wszystko przez to, że chciałbym Cię do siebie jakoś przekonać. Wiem, że to, co próbowałem zrobić to kiepski sposób. Naprawdę nie chciałem Cię zranić ani przestraszyć. Przepraszam Zuzka. 
Wiem, że jestem kretynem. 

Tak jak myślałam. W końcu nie wytrzymał i postanowił do mnie napisać. Czyli jednak to było na poważnie gdy mówił, że mu się podobam. Kto by pomyślał. Jednak jedno muszę mu przyznać. Faktycznie jest kretynem. 

Szkoda jednak, że to on do mnie napisał, a nie na przykład Janek. 
Bardziej bym się cieszyła. No ale przecież nie można mieć wszystkiego. Jak widać, Janek chyba za mną nie tęskni, w sumie to po co miałby tęsknić skoro ma teraz przy sobie Martusię. 
Nie ma się co łudzić i czekać na wiadomość od niego, bo to już się raczej nie wydarzy. A ja tylko marnuje swój czas. Mogłabym teraz robić coś ciekawszego, a tak to siedzę na łóżku i wyczekuje aż, telefon się odezwie. 
W końcu jak to mówią:
Brak wiadomości to również wiadomość. 

* * *

— Janek może gdzieś wyskoczymy?. Od tygodnia siedzisz zamknięty w pokoju, jak jakiś zjeb. Ogarnij się, bo jeszcze mi tu w jakąś depresję wpadniesz. — rzuca już nieco wkurzony Kacper, wchodząc do  pokoju. 

Tajemnica // Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz