28.

5.5K 403 619
                                    

- I mówisz, że te coś zatrzymało cię aż na godzinę? - prychnął ironicznie, podnosząc brwi do góry. Jednak nawet wtedy jeszcze na nią nie spojrzał. Nie podniósł wzroku. Miał jej to za złe, bo myślał, że ta po prostu kłamie.

- Pamiętaj, że musiałam się też tutaj jakoś dostać. Zapieprzałam tu z lochów. - Draco na te słowa podniósł lekko głowę, spoglądając na dziewczynę zagadkowo. Wtedy dostrzegł na jej twarzy, że ta naprawdę była nieźle zmęczona.

- I zapewne nie powiesz mi co to było? - dodał z wyrzutem, będąc wręcz pewnym odpowiedzi. Nawet jeśli nie kłamała to i tak raczej nie chwaliła by się swoim życiem przed nim. Jednak jeszcze odrobina nadzieji w nim siedziała. Co by miał ukrywać? Najzwyczajniej w świecie był tego ciekawy. Był ciekawy co było ważniejsze od niego.

- Nie jestem przekonana czy na pewno chcesz to wiedzieć. - powiedziała niepewnie, zewnętrznie się uśmiechając. Greace lekko spuściła głowę, unikając przenikliwego wzroku chłopaka, jednak on nie przestawał. Wciąż ilustrował ją spojrzeniem, a ta czuła nieprzyjemnie pieczenie w miejscach, w które uporczywie ten się wpatrywał.

- A jeśli ci powiem, że chcę? - zapytał z nutą nadzieji, wyżej podnosząc swoje brwi. Jego ton był dość delikatny. Rzadko kiedy taki przybierał, zwykle był zimny i pozbawiony emocji. Ten ton starał się ciągnąć właśnie przy rozmowie z Sunflower.

- To i tak ci nie uwierzę. - burknęła, podnosząc kąciki ust w ironicznym uśmiechu. Nie chciała tego mówić przy Malfoy'u. Najpierw sama musiała przetrawić tą informację. Informację, że jej gryfońska przyjaciółka najwyraźniej uprawiała seks z ich sporo starszym nauczycielem. Nauczycielem, który był jednocześnie opiekunem Slytherinu.

Sama nie mogła jeszcze tego pojąć. Znała Hermionę od lat, ona kompletnie nie byłaby zainteresowana kimś takim jak Snape. W życiu nie dałaby się zaciągnąć do łóżka, gdyby nie głęboka więź z tą osobą. A ona zastała ją półnagą w objęciach Severusa. To nie było normalne. To nawet nie przypominało zachowania dziewczyny. Ona była kompletnie inna.

Mężczyzna nie wpasowywał się w żadne standardy Hermiony. Był kimś zupełnie innym niż ten, którego ona potrzebowała. Był kimś nieodpowiednim. Ona nie mogła dobrowolnie dać się mu zaciągnąć do łóżka. Nie on. Nie ją. Nie tą Gryfonkę, którą Greace znała od pierwszego roku. Ta dwójka była ostatnią parą, która powinna powstać w tamtej szkole. Każdy byłby już lepszy, ale nie to.

To wszystko wydawało jej się podejrzane. Zbyt podejrzane. Nic się nie zgadzało. Nic nie łączyło. To był jeden wielki chaos. Coś w tym wszystkim nie grało, ale nie wiedziała co dokładnie. Coś jej po prostu nie pasowało, takie miała przeczucie. Nie mogła zareagować, ale była tego pewna. Coś złego działo się wokół niej, a ona musiała się dowiedzieć co.

Jednak na pierwszy rzut oka nie mogłaby się do niczego przyczepić. Żadnego punktu odniesienia. Nic, czego mogłaby się złapać. Granger wcale nie wyglądała na przerażoną. Wręcz przeciwnie. Była zachwycona. Wyglądała jakby cieszyła się z tego wszystkiego. Snape tym bardziej nie był zawiedziony. Ta dwójka wyglądała jakby świetnie się dogadywali od miesięcy.

Chociaż to właśnie mógł być sens tego wszystkiego. Oni naprawdę mogli spotykać sie od długich miesięcy, kto wie czy nie lat. Przecież gdyby nie ten cholerny szlaban, nawet Greace by nic nie zauważyła. Nie było żadnych znaków, które mogłyby coś ujawniać. Ich relacje nauczyciel - uczeń wyglądały identycznie od początku ich nauki w Hogwarcie. Oboje sobie dowalali na lekcjach. Nienawidzili się.

Ale to równie dobrze mogły być zwykłe pierdolone pozory. Mogli grać cały ten teatrzyk tylko po to, by nikt się nie dowiedział. Tylko po to, by odsunąć od siebie jakiekolwiek podejrzenia.

Mimo Wszystko | Draco MalfoyWhere stories live. Discover now