74. Planowany wyjazd do Busan.

2.7K 186 77
                                    

Wkładała ostatnie książki do swojej szkolnej szafki, aby na czas świąt mogły tam pozostać. Uczucie totalnego zmieszania, zgubienia i strachu targały nią, wciąż myśląc tylko o jednym.

    Czy NaMiko naprawdę żyje?

    Czasami czuła się jak wariatka, poważnie wierząc, że jej siostra jest wśród żywych, skoro na własne oczy widziała jej zmarłe ciało podczas pogrzebu. Z jednej strony liczyła i obawiała się, że ktoś robi jej tylko głupi kawał, lecz, ten ktoś musiał znać historię jej rodziny, skoro odważył się na taki krok.

    Usłyszała trzask drzwiami od swojej szafki, tuż przed nosem, przez co podskoczyła przestraszona. Chwilę później silne ręce uchwyciła ją za ramiona i odwróciły, tak że mogła spojrzeć tej osobie prosto w twarz.

- Szukałem cię - powiedział jedną ręką opierając się nad jej głową.

- W jakim celu? - zapytała, gdy tylko cały strach zniknął, a jego widok, bardzo ją uradował.

- Miałem silną potrzebę zobaczenie twojej osoby, byłem ciekaw, gdzie i z kim, teraz przebywasz - odpowiedział spokojnie, choć było widać, że z jakiegoś powodu jest zdenerwowany.

- Jestem umówiona - odwróciła się od niego, aby ponownie otworzyć szafkę.

- Z kim? - dociekał.

- To nie jest twoja sprawa - odpowiedziała z lekkim uśmiechem, chciała się z nim trochę podroczyć.

- Odkąd jesteś MOJĄ dziewczyną, to wszystko, co jest z tobą jest też MOJĄ sprawą - podkreślił mocno to słowo, nie dając jej za wygraną.

    Mika uśmiechnęła się szeroko, stojąc do niego tyłem. Ileż radości dało jej wypowiedziane przez niego, to zdanie.

- Jutro wyjeżdżam - powiedziała po chwili.

- Jak to wyjeżdżasz? Dokąd? - zadawał pytanie, widocznie niezadowolony z tego faktu.

- Do Busan, jest coś, co muszę tam załatwić - wyjaśniła.

- W takim razie, jadę z tobą - powiedział stanowczo.

    Mika stanęła przed nim, patrząc mu w oczy. Nie mogła pozwolić, aby Jungkook wybrał się w tę podróż razem z nią. Wiedziała, że podejmuje dobrą decyzję, aby nie mówić mu narazie o podrzuconym prezencie i o tym, iż podejrzewa, że NaMiko żyje.

- Jadę z Morą, to babski wypad, czyli bez chłopaków - wybrnęła z sytuacji, starając się nie wydać. Nigdy nie umiała kłamać, zwłaszcza patrząc diabłu w oczy.

- Dla mnie to żaden problem, i tak będziesz tam jedyną dziewczyną - parsknął śmiechem - nie zostawisz mnie, jadę z tobą.

- To tylko kilka dni, zresztą, to dla mnie i Mory bardzo ważne - próbowała odwieść go od zamiaru pojechania z nią, żałując, że mu o tym powiedziała.

- Dla ciebie to tylko kilka, masz zamiar jechać na drugi koniec kraju, do tego z tą głupią blondyną i myślisz, że nie będę się martwił, czy nic ci się przypadkiem nie stało? - patrzył na nią wkurzonym wzrokiem, mając nadzieję, że dziewczyna zmieni zdanie.

    Czuła jak ciepło rozpływa się na jej sercu, będąc zaskoczoną, że Jungkook potrafi być tak kochany, choć stara się to ukryć pod powłoką złego. Ale i tak w dalszym ciągu musiała trzymać się planu, chciała za wszelką cenę odkryć, czy nie wariuje, a NaMiko może naprawdę żyć.

- Będziemy w kontakcie, przecież jest takie coś jak telefon.

- Nie podoba mi się to, jeszcze liczę, że zmienisz zdanie - nalegał, na co dziewczyna przewróciła oczami.

Love Game - Evil MaknaeWhere stories live. Discover now