6. Mroczne spojrzenie. Nowe spotkanie.

2.7K 221 46
                                    

Dziś była sobota. Dzień wolny dla całej szkoły. Pierwszy raz wszyscy dostali pozwolenie opuszczenia terenu internatu pod warunkiem, że zgłoszą się przed godziną dwudziestą z powrotem. Wystarczyła tylko chwila, aby budynek opustoszał. Niektórzy wsiedli już do swoich samochodów i odjechali, a reszta stała przy nich ze znajomymi i zawzięcie ze sobą rozmawiali.

    Mika i Mora wyszły ze szkoły zastawiając się dokąd pójść. Obydwie w końcu postawiły na kino.

- Ale ja wybieram film - oznajmia Mora.

- Ależ oczywiście, tylko żeby mi się spodobało, nie lubię rozczarowań - zagroziła palcem, po czym nastolatki zaczęły śmiać.

- NaMiko, co ty wybrałaś? - pyta zawiedziona widokiem nie tej pary butów, co chciała.

- Nie podobają ci się? Wiem jak znosisz rozczarowania, wybacz mi - mówi potulnie z przykrością w oczach.

- Nic się nie stało, to tylko buty, ale żeby to był ostatni raz - ostrzega pukając ją w czoło, śmiejąc się przy tym.

    Szesnastolatki stały na przystanku i czekały na autobus. Ze względu na to, że żadna z nich nie była pełnoletnia, nie miały samochodu. Nie przeszkadzało im to, nawet dumne spojrzenia dziewczyn ze starszych klas, które mogły pochwalić się swoimi pojazdami.

- Nie znoszę takich chwalipięt - burczy Mora.

- Zignoruj je, za dwa lata to my będziemy na ich miejscu - zapewnia koleżankę.

- Ale na miejscu Jungkooka to ja wolałbym nie być - jej głos z ciepłego zmienił się nagle w lekko wystraszony.

- O czym ty mówisz? - pyta zaskoczona. Dziewczyna pokazuje dyskretnie stającego obok czarnego samochodu, Pana Ciemności. Patrzy na nie, a raczej na Mike. Jego wzrok jak zwykle był zimny i morderczy.

- Nieźle się na ciebie uwziął - mówi blondynka współczując swojej koleżance.

- Lata mi to, jego postawa mnie nie przeraża - skłamała. Z pewnej strony szesnastolatkę zaczynał niepokoić mroczny uczeń. Mimo, iż starała się sobie wmawiać, że jest przez niego nie do zdarcia, to od ostatniej wiadomości jaką dostała, inaczej patrzyła na wszystko.

- Nie wróży to dobrze Mika, teraz zatrzymuje się tylko przy patrzeniu, a widząc jak jego oczy płoną to się na tym nie skończy - patrzy na nią smutno i z przerażeniem.

- Nie pomagasz Mora, tylko mnie straszysz, a do tej pory nic się nie stało - przewraca teatralnie oczami.

- Myślisz, że on atakuje od razu? On wybiera odpowiednią porę, kiedy skoczy ci do gardła i zarżnie, aż do wykrwawienie - szepcze, aby nikt tego nie usłyszał. Mike przeszedł lekki dreszcz. W sposób jaki mówiła do niej koleżanka doprowadzał ją do niepokoju.

- Nie przesadzasz? - śmieję się nerwowo.

- Trochę tak, bo on nie zabija. On wykańcza powodując, że jego ofiara robi to za niego.

~~~~~~~~~~~~
Po filmie, nastolatki wróciły już do szkoły.

Mora dobrze trafiła z filmem, więc Mika była zadowolona. A jeszcze bardziej cieszył ją pusty internat. Miały dla siebie całą szkołę, na co zrobiły sobie po niej przechadzkę. Nie było zbyt wiele do podziwiania, choć Mora zachwycała się łazienką, która należała do dziewczyn z trzeciej klasy.

- Muszę z niej skorzystać, ponoć jest tam jak w raju - powiedziała blondynka i zniknęła za drzwiami łazienki.

    Mika została sama, czekając aż jej zwariowana koleżanka skończy szperać po, jak dla niej, zwykłej toalecie.

Nagle dziewczyna dojrzała z daleko siedzącego pod ścianą ucznia. Robił coś w swoim laptopie i wyglądał na dość samotnego. Mika bez żadnego zastanowienia ruszyła w jego kierunku. Chłopak nawet nie zauważył, kiedy znalazła się przy nim.

- Cześć - odezwała się siadając obok niego. Uczeń odwrócił natychmiast głowę w jej stronę. Miał ciemne włosy i cudne brązowe oczy.

- Cześć - odpowiada nieśmiało, lecz bosko się przy tym uśmiechając.

- Czemu siedzisz tutaj sam, kiedy cała szkoła spędzać czas na dworze? - pyta nie odrywając od niego wzroku.

- Lubię posiedzieć sam i popracować - wzruszył ramionami.

- Nad czym pracujesz? - zapytała z ciekawością.

- Nad muzyką, jestem kompozytorem i tancerzem - wyjaśnia robiąc tancze ruchy rękami. Wywołał tym uśmiech u szesnastolatki.

- Ja też tańczę, jesteśmy podobni - mówi żartem.

- Chodzisz do pierwszej klasy, prawda? - zmienił temat.

- Aż tak bardzo wyglądam? - śmieję się.

- Nie o to chodzi, po prostu pierwszy raz Cię tutaj widzę, chodzę do trzeciej - wyjaśnił szybko.

- Jak masz na Imię?

- Hoseok, a ty? - rzuca jej flirtujące spojrzenie.

- Mika, skryta dziewczyna, o mrocznej przeszłości - zrobiła tajemniczą minę.

- Czy powinienem poznać tę mroczną przeszłość? - udaje zastraszonego.

- Możesz próbować - puściła mu oczko, na co chłopak się zaśmiał. Koło nich pojawiła się nagle Mora.

- Miałaś czekać na mnie przy łazience - składa oburzona ręce.

- Przepraszam, zagadałam się - tłumaczy pokazując na siedzącego obok chłopaka.

- Nie zauważyłam Cię, wybacz - zwraca się do bruneta.

- Nic nie szkodzi i tak muszę juz znikać, do zobaczenia - powiedział i zaczął znikać im z pola widzenia.

- Co ta za przystojniak? - pyta Mora siadając obok swojej koleżanki.

- Hoseok, chodzi do trzeciej klasy - podnosi brwi w geście, że chłopak jej się podoba.

- Bierz się za niego! - mówi popychając ją łokciem.

- Nie, jest bardzo fajny, ale nie szukam narazie chłopaka - macha ręką uśmiechając się głupio.

- Twoja decyzja - rezygnuje.

    Ciemnowłosy chłopak wzbudził w szesnastolatce silne zainteresowanie. Nie to, że nie można było mu niczego zarzucić jeśli chodzi o wygląd, to jeszcze tańczy zupełnie jak ona. Niby takie idealne połączenie, a jednak Mika nie widziała w nim materiału na swojego chłopaka. Było to związane z tym, że nigdy go nie miała.

- No idź z nim pogadaj! - nalegała pchając młodszą siostrę w stronę siedzącego nie daleko nich blondyna.

- Nie, nie dam rady, nie chcę - próbuje się jej wyrwać błagając o możliwość ucieczki.

- Dlaczego? Przecież ci się podoba - siostra nie rozumie jej zachowania.

- Nie jestem gotowa, chodźmy stąd - prosi robiąc smutne oczka.

    Wiele by pomyślało, że to naiwne. Ale Mika była przekonania, że prawdziwa miłość łączy tylko ludzi sobie przeznaczonych. I jeśli nastolatka nie miała okazji jej zasmakować to znaczyło, że jeszcze się w jej życiu nie pojawiła. NaMiko była dziewczyną, która lubiła się bawić. Nie wybierała w uczuciach, bo ich nie znała. Twierdziła, że życie jest to po, aby z niego korzystać. Lecz kiedy zaczęła się zmieniać, postępowała w tym temacie zupełnie jak jej młodsza siostra..

Love Game - Evil MaknaeWhere stories live. Discover now