40. "Wyjeżdżam"

2K 185 4
                                    

W szybkim tempie pakowała swoją walizkę, aby jak najszybciej zniknąć z terenu tej szkoły. Pomału dochodziła godzina dwudziesta druga, a nocy dyżur szykował się do przechadzki. Pakując się nie myślała o tym, aby żegnać się ze swoimi przyjaciółmi, ponieważ wolała oszczędzić im cierpienia, a tym bardziej jej tłumaczeń.

    Dobrze wiedziała, że Hoseoka i Mora nie pozwoliliby jej wyjechać, tylko próbowaliby swoich sztuczek, aby ją zatrzymać. Nie potrafili zrozumieć tego, przez co przechodziła, a jeśli rozumieli to tego do siebie do dopuszczali. Mika była wykończona i nie miała zamiaru tego pogarszać.

    Kończyła pakowanie swoich ostatnich rzeczy, co chwila patrząc na zegarek. Czas gonił, co oznaczało, że miała go coraz mniej. Niespodziewanie do pokoju dziewczyny wparowała Mora. Blondynka stanęła jak wryta widząc poczynania swojej przyjaciółki. Szesnastolatka nie była zadowolona, że udało jej się ją nakryć.

- Mika, co ty robisz?! - podbiegła do niej z krzykiem.

- Nie widać? Pakuje się - odpowiedziała nie zaprzestając swojej czynności.

- Jak to? Dlaczego? - zapytała załamanym głosem. Nie mogła uwierzyć w słowa przyjaciółki i miała nadzieję, że to tylko głupi żart z jej strony.

- Wyjeżdżam - mruknęła zapinając walizkę.

- Co znaczy, że wyjeżdżasz?! Nie pozwalam ci! - przytrzymała jej walizkę nie umożliwiając szatynce podniesienie jej.

- Nie mam siły dłużej tutaj być, muszę zniknąć.. - powiedziała odrywając jej rękę od walizki, po czym zdjęła ją z łóżka.

- Nie możesz mnie zostawić - jęknęła ze łzami.

- Mora, wybacz, ale nie daje już rady - szepnęła dotykając jej policzka.

- Mieliśmy przejść przez to razem - powiedziała smętnie.

- Naprawdę przepraszam, ale nie mam wyboru. Razem z Hoseokiem sobie poradzicie - mruknęła  zakładając na siebie swój płaszcz.

- Mika, poczekaj, jeszcze możemy postąpić inaczej - zatrzymywała ją. Musiała odwieść ją od planu opuszczenia szkoły.

- Na co mam czekać? Aż do końca oszaleję? Aż Jungkook mnie zabije? Mora, pomyśl - westchnęła wybierając numer do swojego przyjaciela. Skoro blondynka ją nakryła to nie było już sensu dłużej się z tym kryć.

- Do kogo dzwonisz?

- Do Hoseoka, zawiezie mnie do Busan - wyjaśniła i przyłożyła telefon do ucha.

- Hoseok, przyjdź do mnie do pokoju, najlepiej teraz - powiedziała i rozłączyła połączenie.

- Mika..

- Mora, nie, proszę - spojrzała na nią błagalnym wzrokiem. Nie mogła pozwolić, aby przyjaciółka próbowała ją przekonać do zmiany decyzji. To dla dobra wszystkich.

- Hoseok zaraz tu będzie - mruknęła.

- Wiesz, że mi się to nie podoba? - zapytała z gulą w gardle wywołaną płaczem.

- Wiem, niestety nie zmienię zdania..

    Po kilku minutach do pokoju nastolatki wbiegł zdyszany Hoseok.

- Przybiegłem najszybciej jak umiałem - wydyszał - co jest?

- Masz samochód, prawda? - zapytała go.

- Tak, mam, ale po co ci ta informacja? - zmarszczył brwi.

- Mika, chce wyjechać - odezwała się Mora. Hoseok spojrzał na dziewczynę zszokowany.

- Wyjechać, ale dlaczego? - zapytał niedowierzając w to.

- Bo muszę, tak? Nie utrudniajcie mi tego. Zawieziesz mnie do Busan, jesteś jedyną osobą, którą mogę o to prosić - powiedziała chowając swój telefon do kieszeni płaszcza.

- Ale czekaj, porozmawiajmy, znajdziemy inne..

- Nie mamy czasu! - przerwała mu - muszę wyjechać jak najszybciej zanim Jungkook, albo ktokolwiek inny się o tym dowie.

- Nie ma innego wyboru? - próbował znaleźć jakieś rozwiązanie. Również nie był za wyjazdem przyjaciółki.

- Nie, pośpieszmy się, zaczyna się godzina dyżuru - mruknęła i biorąc walizkę do ręki wyszła z pokoju, a jej przyjaciele za nią.

    Opuścili internat tylnymi drzwiami pożarowymi wcześniej upewniając się, że nie ma nikogo kto może ich nakryć. Stanęli przy samochodzie bruneta, a chłopak szybko wsadził walizkę do bagażnika, a następnie podszedł do nastolatki.

- Jesteś tego pewna? - zapytał z nadzieją, że może ona jeszcze zmienić zdanie.

- Tak, tak będzie lepiej - kiwnęła głową.

- W takim razie wsiadaj, wyruszmy - mruknął niezadowolony i podszedł do samochodu, aby następnie do niego wsiąść.

- Zostawiacie mnie? - odezwała się Mora.

- Nie będę cię narażać taką podróżą, jeśli ktoś dowie się, że opuściliśmy internat będą kłopoty, wolę żebyś była bezpieczna - powiedziała łapiąc ją za dłonie.

- Pochopnie podejmujesz decyzję, przemyśl to - nalegała. Bolało ją to, że już za chwilę jej przyjaciółką ją opuści, bardzo ją lubiła, była dla niej jak siostra.

- Przemyślałam, już wystarczająco zrzuciłam na was problemy, tylko tym wszystkich uratuje - powiedziała pewna swoich słów.

- Co z Jungkookiem, gdy zorientuje się, że Cię nie ma? - zapytała przerażona.

- Będzie cię o mnie pytał, mimo wszystko, nie zdradź mnie, liczę na ciebie - przytuliła ją.

- Zrobię, co w mojej mocy - uśmiechnęła się.

- Dziękuję, jesteś najlepszą przyjaciółką na świecie, będę za tobą tęsknić - ponownie ją przytuliła, a po jej policzku spłynęła słona łza.

- Ja za tobą też, ale odwiedzę Cię w Busan, nie pozwolę, abyś o mnie zapomniała - zaśmiała się, wywołując to samo u szatynki.

- Nie zapomnę, lepiej już wsiądę, zanim nas nakryją - powiedziała i skierowała się do samochodu. Otworzyła drzwi od miejsca pasażera i wsiadła do środka.

- Jedźcie bezpiecznie! - krzyknęła blondynka  machając im.

- Gotowa? - zapytał chłopak siedzącej obok niej nastolatki.

- Uh, chyba tak - kiwnęła głową. Chłopak odpalił pojazd i po cichu wyjechał z terenu szkoły.

    Dziewczyna spojrzała na machającą im z daleka Morę, rozpłakując się doszczętnie. Mimo wszystko to w tej szkole ją poznała i to jedyne dobre wspomnienia z tym budynkiem. Ale choć nieważne jak bardzo by tęskniła, nie mogła zawrócić, nie mogła tam zostać. To piekło, a ona nie ma zamiaru się w nim palić. Chce spokojnie żyć i najlepiej będzie, jeśli na zawsze zniknie z tego miejsca i o wszystkim zapomni..

Love Game - Evil MaknaeWo Geschichten leben. Entdecke jetzt