63. Wieczór z alkoholem.

2.5K 187 26
                                    

*Może zawierać wulgaryzmy*

    Wpatrując się w puste szkolne boisko siedziała skulona pod drzewem licząc gwiazdy na niebie. Po raz kolejny, bez niczyjej zgody, wymknęła się z internatu, ale stało się to już jej tradycją, czymś normalnym i nie myślała wówczas o konsekwencjach jakie za to grożą.

    To nie był zły czas. Nie miało to na celu, dołować ją bardziej. To była tylko chwila przerwy od otaczającej ją codzienności. Najważniejszą sprawą było dla niej to, że nauczyła się walczyć z swoimi zmartwieniami. Przynajmniej starała się o nich nie myśleć, wmawiać sobie, że jest zbyt silna, aby na to pozwalać. Po prostu było zwyczajnie.

     Spojrzała na idącą w jej kierunku postać, której zarys już dobrze znała. Chłopak szedł spokojnie trzymając w dłoni dwie butelki piwa, które miały mieć dzisiaj swój udział. Dziewczyna uśmiechnęła się wdzięcznie do bruneta, gdy zajął miejsce obok niej.

- Masz, napij się, to zawsze pomaga - powiedział podając jej butelkę.

- Pozwalasz niepełnoletniej pić alkohol? - odebrała ją od niego, uśmiechając się słabo.

- Bywa tak, że to jedyna rzecz, która nie ważne co, bardzo nam się przydaje - odpowiedział z uśmiechem - po prostu pij i nie pierdol.

    Dziewczyna otworzyła butelkę i wzięła pierwszego łyka piwa, wykrzywiając się od jego niedobrego smaku.

- Ohydne - jęknęła z grymasem.

- Alkohol nie ma być dobry, tylko skuteczny - również się napił.

- Kto ci powiedział, że tutaj jestem? - zapytała zmieniając temat.

- Mora, martwi się o ciebie - odpowiedział spoglądając na nią.

- Ostatnio każdy się o mnie martwi, a ja mam dość powtarzania, że to nie potrzebne - mruknęła z rezygnacją.

- Nie bądź o to zła, to znak, że masz przy sobie odpowiednich ludzi, którzy cię kochają - posłał jej uśmiech.

- Dlaczego postanowiłeś mnie wybrać, wraz z Jiminem? - popiła gorzki napój.

     Taehyung przechylił trzymaną w ustach butelkę, biorąc dwa pełne łyki.

- W tych czasach, tak często nie zauważmy ludzkich uczuć. Wiesz, każdy ma to, na co się odważy - mruknął przekrzywiając głowę w bok.

- Jest taka rzecz, która mnie męczy - przerwała, aby ponownie wziąć piwo do ust - jak Jungkook zaczął się zmieniać?

- To było rok temu, tydzień po śmierci NaMiko, Jungkook po raz pierwszy został wezwany do dyrektora, bo wdał się w bójkę. Wtedy jeszcze wszyscy byli w szoku, ponieważ w szkole był najlepszym uczniem, który na każdym kroku zdobywał przyjaciół. Ale cóż.. - upił napój - później stało się to już tylko codziennością, czarne włosy, mocny makijaż i mroczny strój. Ludzie się go bali, a mu się to podobało.

    Zakończył opierając się plecami o drzewo.

- Nie myśleliście, żeby go ratować?

- Wówczas nikt o tym poważnie nie myślał. Nie widzieliśmy w tym zagrożenia, aż nie zaczęło robić się niebezpiecznie. Jimin i ja próbowaliśmy z nim rozmawiać, ale stał się agresywny - odpowiedział czując już, aż dawka alkoholu działa mu na głowę.

- Myślisz, że Jungkook się uratuje? - zapytała z nadzieją.

- Człowiek nie jest drzewem. Zawsze może wstać i uciec, choćby żył w najgorszym piekle. Tylko, że Jungkook sam rządzi tym piekłem, dlatego on sam zdecyduje, jakie podejmie kroki - powiedział prostując się, aby patrzeć w jej twarz.

Love Game - Evil MaknaeTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang