73. Podrzucony prezent.

Start from the beginning
                                    

"Przepraszam, że tak dawno się nie odzywałam, ale potrzebowałam czasu, aby w końcu odważyć się chwycić za długopis i do ciebie napisać. Mam wrażenie, że mamy sobie dużo do wyjaśnienia i liczę, że za niedługo się zobaczymy.
Wesołych świąt, Mika.

Ps. W prezencie ode mnie, masz coś, co dla nas obydwu jest bardzo ważne. Noś ją z myślą o mnie."

     Przeczytała list, totalnie nic z tego nie rozumiejąc, nadawca nawet się nie podpisał. Zajrzała na środka paczki, gdzie na dnie znajdowało się małe podłużne pudełeczko. Wyjęła je i odkładając paczkę, otworzyła wieczko. Zamarła, gdy ujrzała dobrze znaną bransoletkę jej siostry, dla gorszej sytuacji, NaMiko została z nią pochowana.

    Jak wyjaśnić, że Mika trzymała ją teraz w ręce, skoro powinna znajdować się na nadgarstku jej starszej siostry w grobie?

   Opadła na łóżku, nie wypuszczając bransoletki z dłoni. Jest w szoku, gdy przez jej myśl przechodzi, że jej własna siostra, może naprawdę żyć. Albo to prawda, albo ktoś robi sobie z niej żarty.

    Poirytowany już dłuższym czekaniem Jungkook, wchodzi do pokoju, mając gdzieś, że w tym momencie nastolatka może być nie ubrana.

    Ona chowa biżuterię za plecami, wiedząc, że powiedzenie teraz o niej diabłu, może mieć tragiczne skutki. Wyprowadzenie go z równowagi to ostatnia rzecz na jej liście.

- Ile można na ciebie czekać? - zapytał, stając przed nią.

- Przepraszam, ja.. - przerwała, nie mogąc znaleźć odpowiedniej wymówki, aby go przekonać.

- Rozumiem, że jesteś dziewczyną i potrzebujesz dłuższej chwili, ale inny czekają i czas nas goni - ratuje z ją opresji, lecz jego postawa w żaden sposób nie okazuje zadowolenia.

- Daj mi minutę i będę gotowa - powiedziała błagalnym głosem, po czym wstała, wciąż chowając bransoletkę za sobą.

- Masz minutę - poskreśla ostatnie słowo i nie zauważając nic podejrzanego ze strony dziewczyny, ponownie opuścił pokój.

    Mika odetchnęła z ulgą, następnie po raz kolejny spojrzała na biżuterię, będąc w dalszym zaskoczeniu. Czuje się zmieszana, ale na tę chwilę nie zamierza mówić o tym Jungkookowi. Ten temat, bardzo go denerwuje.

~~~~~~~~~~
    Weszli na stołówkę, gdzie wszyscy już zajmowali swoje miejsca, czekając tylko na nich. Ich wspólne pojawienie się na śniadaniu wszystkich szokuje i zmusza do szeptania między sobą, co robią oni tutaj razem.

    SooYeon przewróciła niedbale oczami, czując się upokorzona i wykorzystana przez Jungkooka. W tej chwili chciałaby się zemścić na idącej u jego boku szatynce, że go jej odebrała.

    Mora i Taehyung uśmiechają się siebie, ciesząc, że ich wspólny plan połączenia tej dwójki ze sobą, właśnie się udał.

    Natomiast Jimin wraz z Hoseokiem wysyłając sobie pytające spojrzenia, próbują racjonalnie to wyjaśnić. Brunet nie jest z tego zadowolony i w prawdzie obawia się najgorszego.

- Dzień dobry - odezwała się szatynka siadając obok Mory, a kraczący obok niej diabeł zajął miejsce na przeciwko, tuż koło oburzonej SooYeon, która tego nie ukrywa, lecz Jungkook macha na to ręką.

- Witamy spóźnialskich - odpowiedział oschle Hoseok, dyskretnie zabijając swoim wzrokiem Jungkooka, która skupiony jest na szesnastolatce.

- Czy coś się stało? - zapytała, widząc lekką złość ze strony przyjaciela.

Love Game - Evil MaknaeWhere stories live. Discover now