#35
Trzeci dzień zaczyna się dość ciekawie. Schodzę do kuchni, ale tam nikogo nie ma, zresztą jak w całym domu. Zostałam sama, chyba. Zrobiłam sobie kanapki z pomidorem i usiadłam przed telewizorem. Włączyłam sobie śniadaniowy program, który się już kończył. Siedząc w piżamie na kanapie usłyszałam otwieranie się drzwi. Wszyscy wpadli do domu jak huragan, nawet Nick chodzi w miarę normalnie. Nie zauważam jedynie Brada.
- Hejka, gdzie Brad? – na te słowa pojawia się grymas na twarzy Nicka.
- Yyy na górze chyba. Oboje spaliście, więc pojechaliśmy sami. - odpowiedziała z zakłopotaniem Jess.
- No dobra. – uśmiechnęłam się leniwie, by nie stwarzać problemów.
– To co mi kupiliście?
I wtedy się zaczęło. Okazało się, że dziewczyny były w butiku, a chłopcy w markecie. Nawet mi coś kupiły. Dostałam od nich piękną ciemno - szarą sukienkę. Ma ona cienkie ramiączka oraz odkryte ramiona. Potem jednak jest długi rękaw zakończony białą koronką. Jest
opinająca i sięga mi za kolano. Idealnie będą pasować do niej moje
Superstary oraz jeansowa kurtka. Po obgadaniu wszystkich spraw,
ustaliliśmy, że jednak wybierzemy się na imprezę do klubu w pobliskim
mieście. Podobno jest bardzo dobry jak na takie klimaty, ale to się
okaże. Pobiegłam do sypialni mojej i Jess, i przebrałam się w granatowe
spodnie oraz białą koszulkę z długim rękawem. Jest dziś dość silny
wiatr, dlatego związałam włosy w niskiego kucyka. Pomalowałam rzęsy i zeszłam na dół. Stwierdziłam, że pomaluję się i wyczeszę przed wyjściem. W kuchni byli chłopcy, którzy rozpakowywali jedzenie. Z nimi znajdował się Brad, do którego lekko się uśmiechnęłam, w nocy wszystko sobie obmyśliłam i sądzę, że nie ma sensu się na niego obrażać na nie wiadomo ile i lepiej od razu zapomnieć. Oczywiście, że na pstryknięcie nie wyleci mi wszystko z głowy, ale będę zachowywać się wobec niego w porządku.Do końca dnia nic nie robiliśmy, z nudów dzwoniłam do Lucasa, ale jak zwykle od paru dni się do mnie nie odzywa. Zaczynam się martwić, bo to nie jest w porządku. Rozmawiałam z Bradem i wyjaśniłam mu moje przemyślenia, on się ucieszył i postanowiliśmy być dobrymi
przyjaciółmi. Nick nie pogodził się z chłopakiem i są dla siebie
jeszcze większymi wrogami niż dotychczas. Z Emily uwielbiamy ,,Pamiętniki wampirów”, więc oglądaliśmy je cały czas od 3 sezonu, czyli naszego ulubionego, bo wtedy powstała Delena. Typowo Jess już nie mogła nas słuchać, zawsze jak się nakręcę i jej opowiadam fabułę to ona się wyłącza i jedynie przytakuje. Nie lubi tego serialu i bardzo mnie to dziwi, ale kiedy razem z Em zaczęłyśmy się rozpowiadać to już nie wytrzymała i wyszła z Pitherem na spacer, ale Bóg wie co oni będą robić.Nadeszła pora na przygotowania, z wielkim bólem odeszłyśmy od ekranu laptopa. Korzystając z tego, że Jess jeszcze nie zaczęła się ubierać pobiegłam do łazienki, by być pierwsza. Kto mnie zna ten wie, że się spóźniam, ale jeżeli chodzi o przygotowania to zajmuje mi to dużo
czasu. Muszę wyglądać idealnie. Na początku przymierzam wszystko, potem odrzucam parę ubrań, komponuje wszystko razem i tak tworzy się stylizacja. Następnie lecę do łazienki. Jestem właśnie przy drugim punkcie i myję głowę moim ulubionym limonkowym szamponem. Zaskoczyłam Was prawda? Kiedy zmywam pianę słyszę Jess dobijającą się do łazienki.- Długo jeszcze ?! – słyszę jak wali głową o drzwi.
- A tam, Pither widział cię w gorszym stanie, więc nie musisz się szykować. To ja muszę być dziś piękna.
- Nikt w to nie wątpi. – zaczynamy się obie śmiać. Po chwili już gotowa wychodzę z samej bieliźnie do naszego pokoju. Kropelki wody spływają po moim prawie nagim ciele.
CZYTASZ
It's Complicated
Teen FictionPocałowaliśmy się. - odparł siedząc na łóżku. Ja znowu się zarumieniłam. - Wcale nie.... - powiedziałam nie patrząc na niego. - Ale chciałaś tego... - wstał i zaczął iść w moją stronę. - Nie chciałam tego.. - odparłam po cichu dalej ze spuszczoną gł...