Rozdział - 15

11.3K 345 23
                                    


#15

- To co, przyniesiesz ? – wyrwał mnie z rozmyśleń Pither, weszłam do salonu, ale zamiast Matta zobaczyłam… rodziców, którzy mieli grę wstępną? Szybko pobiegłam do pokoju brata i chciałam jak najszybciej zapomnieć o zaistniałej sytuacji. To było dziwne, zobaczyć rodziców na kanapie, chyba pod wpływem alkoholu. Oni się całowali i powoli …. Nie stop. Żenujące i śmieszne wydarzenie, ale wymazuję obraz z pamięci. Pik, pik, pik, usunięto. Okazało się, że Matt usnął z Mią w jej pokoju, więc sama musiałam wybrać dla Pithera jakieś ciuszki i bieliznę. Wzięłam ciuchy z metkami, bo wiem, że obca osoba nie chciałaby chodzić w używanej bieliźnie. Matt ma tego dużo, więc nie zauważy braków.

- Proszę, to prezent. – podałam mu ubrania prze uchylone drzwi.

Wyglądał naprawdę dobrze. Miał dresy, ale nie ubrał koszulki, bo twierdzi, że nie musi niczego ukrywać. Jego tors był naprawdę umięśniony, a to seksowne V wyglądało zajebiście.

- Możesz zrobić fotkę, znam fachowca, który przyklei ci zdjęcie na suficie. Będziesz cały czas mnie pragnęła. – powiedział uwodzicielsko, powstrzymując śmiech.

- Dobra, to robię. – udałam że pstrykam i wtedy podszedł i zaczął mnie łaskotać. Ja mam łaskotki w jednym miejscu i tylko ten idiota wiedział gdzie są. Phiterowi nie udało  się, poddał się po chwili. 

Pora snu. Położyłam się na wygodnym materacu, a Pither ułożył się na fotelu. Zrobiło mi się go strasznie żal. Jest bardzo fajnym chłopakiem i przypomina mi Lucasa. Wiedziałam, że fotel nie jest dość wygodny.

- Chodź do mnie. – powiedziałam odsłaniając część kołdry.

- Alee... serio ? – nie mógł uwierzyć, teraz dopiero mogłam mu zdjęcie zrobić. 

- Bo się rozmyślę. – próbowałam zabrzmieć poważnie.

- Nie musisz powtarzać. - w mgnieniu oka znalazł się obok mnie przykryty po szyję. – Obiecuję, nie tknę cię.

- Masz nie przekraczać tej linii. – położyłam sznurek na środku pościeli, może i byłam dobrze nastawiona, ale zasady muszą być.

On roześmiał się pod nosem, a za dosłownie parę minut odpłynęłam.

Obudziłam się i jest mi naprawdę duszno. Coś mi nie pasuje, dlaczego ja jestem wtulona w Pithera. On przekroczył granicę, to nie jest uczciwe. Już miałam się na niego wydrzeć, kiedy zorientowałam się, że to moja wina.On leży na końcu łóżka, a ja… na większej połowie rozkopana i przytulona do jego torsu.

- Hej, to nie moja wina, to ty się do mnie kleisz. – powiedział wyraźnie rozbawiony.

- Yhm, to ja pójdę zrobić śniadanie. Wstałam z łóżka i rzuciłam w niego poduszką. 

Poszłam do łazienki, załatwiłam swoje potrzeby i ubrałam się w długą koszulkę prawie do kolan. Muszę odetchnąć, bo spociłam się jak na treningu w tym kostiumie. 

Zeszłam na dół, a tam był on.

Nick POV.

Rozmawialiśmy sobie z chłopakami i bawiliśmy się z tą małą diablicą. Może ma 7 lat, ale jak na ten wiek dość dużo wie i wymaga od facetów. Prawi nam jakieś kazania, jak postępować z dziewczynkami. Matt coś wspominał, że kazała mu opisywać jak bawił się panienkami, było to komiczne.

Wtedy weszła ona, poczochrane włosy na wszystkie strony, długa, męska koszula. Nie ma makijażu, ale wygląda pięknie. Przypomniała mi się rozmowa przez telefon. W oddali usłyszałem wtedy jakiegoś faceta, rozłączyłem się jak tchórz, nie umiałem wysłuchiwać kogoś innego, tylko ja mogę być jej, a przynajmniej tego chcę. Nie byłem z inną przez dwa tygodnie, to naprawdę wyczyn dla mnie. Cały czas moje myśli są z nią powiązane.

It's Complicated  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz