93.

756 79 63
                                    

Miłego dnia!

Louis od trzech dni był na wyjeździe. I tak ledwo co poinformował Harry'ego o tym, powiedział gdy był spakowany i ubrany. 

W ich związku było naprawdę słabo. Spali osobno, Louis w ich sypialni a Harry przeniósł się do pokoju gościnniego. Cała ta cisza między nimi, ten fakt, że Louis zdradził Harry'ego odbiła się na nim. Nie jadł, nie pił, siedział tylko w swoim gabinecie i pił najtańsze wino kupione w osiedlowym sklepie. Teraz gdy Louisa nie było nie musiał się z tym kryć i pił pod kocem w salonie albo jadalni, zależy kiedy miał ochotę. 

Starał się i to bardzo się starał aby udawać, że o niczym nie wie ale każdy SMS jaki przychodził do Louisa wywoływał u niego wielki uśmiech albo chodził rozmawiać na balkon gdzie zamykał za sobą drzwi i nie mógł usłyszeć z kim rozmawia.

Nagłe zniknięcia, nagły wyjazd na mecz upewnił Harry'ego, że Louis go na pewno zdradza i mimo, że od Liam'a wiedział, że kilka razy Zayn wyszedł i starszy go śledził i na pewno nie był z Louisem to i tak był przekonany, że mieli ze sobą coś wspólnego. 

Mieli na pewno chociaż krótki romans i robili głupka z Liam'a i Harry'ego. 

Harry skończył dziś już drugą butelkę wina gdy ktoś zadzwonił do drzwi - Cześć Harry - powiedział Liam gdy wszedł do domu po tym jak Harry otworzył drzwi - pijesz? Po co, aż tak zależy Ci na tym palancie, że jesteś w stanie popaść w alkoholizm? - zapytał odbierając pustą butelkę od bruneta. 

-Zależy mi na nim - mruknął w jego stronę - jak się tak dobrze trzymasz to nie musi Ci zależeć na Zayn'ie. 

-Zależy mi jak cholera ale nie będę się użalał nad sobą. Zdradził mnie i musi ponieść karę. Kiedy będzie Tomlinson. 

-Nie wiem, Liam. Nie rozmawiałem z nim o tym - usiadł na przeciw niego przy stole w jadalni - zadzwonić? 

-Dzwoń - zarządził Liam i patrzył jak Harry wykonuje jego polecenie. 

Harry chwycił telefon i wykręcił numer swojego chłopaka czekając chwilę aż odbierze - L...Louis? Cześć.

-Umm, cześć Harry. Coś się stało? - Harry usłyszał lekkie przerażenie w głosie Louisa - mam przyjechać? 

-N...nie, n...nie trzeba, Louis. Chciałem się zapytać kiedy będziesz - mruknął w jego stronę mało słyszalnie. 

-Powtórz Harry. Nic nie słyszałem - Harry popatrzył na Liam'a, który bawił się swoimi rękoma. 

-Kiedy będziesz w domu - powiedział nie co głośniej - pytałem się kiedy będziesz

-Nie wiem, Harry. W sobotę powinienem być, a coś się stało? Mam zastępstwo więc jak chcesz to przyjadę - poinformował go - mogę być nawet w piątek albo nawet teraz, jak chcesz

-Tak się pytam bo nie wiem czy pamiętasz ale Bebe i Niall nas zaprosili w niedziele na obiad - mruknął w do telefonu. To była prawda. Louis i Harry dostali zaproszenie od Niall'a i Bebe już dawno i ostatecznie umówili się na niedziele o piętnastej - chcieli aby dał im potwierdzenie i takie tam. 

-Tak, będę w sobotę z rana więc pojedziemy do nich, Harry. Na pewno. 

-Ummm, okej. To miłego wieczoru, Louis. Cześć - rzucił cicho chcąc jak najszybciej zakończyć rozmowę z szatynem. 

-Harry, coś się stało, proszę powiedz mi. Nie wytrzymam więcej tej sytuacji między nami. 

-Nie jest to rozmowa na telefon, Louis. 

-Okej, Harry. Cześć - mruknął - pamiętaj, że Cię kocham 

-Mhm, ja Ciebie też - odrzucił w jego stronę - cześć - popatrzył na Liama gdy skończył rozmowę - będzie w sobotę. 

-To dużo, mamy około czterech dni aby wszystko przemyśleć co i jak. Zayn jest w domu ale i tak mało się spotkamy. Cały czas siedzę w pracy. 

-Liam nie jestem pewien do tego, że Louis mnie zdradza, on nawet nie dał mi tego odczuć. Louis taki nie jest, znam go, Liam. 

-Ja też znałem Zayn'a ale najwidoczniej ludzie się zmieniają u nich najwidoczniej na gorsze. Musimy coś obmyślić, Harry. Nie może im to ujść płazem. 

-Louis by mnie zdradził z Zayn'em. On w ogóle by mnie nie zdradził, to nie w jego stylu. 

-Jestem przekonany, że mógł to zrobić, Harry. Nawet jak z Zayn'em już ich nic nie łączy to z kimś innym. Zanim poszedłeś z nim do łóżka to sprawdziłeś czy nie jest chory? Może powiedział, że jest zdrowy, że z nikim nie sypiał a to robił? Jeżeli ukrywa zdradę to niby czemu nie ukryje takiego czegoś? I tak z dwojga złego to lepsza jest zdrada niż noszenie do końca życia jakiegoś choróbska. 

-Nie znasz, Louisa. Nie znasz jego przeszłości, ona jest całkiem inna niż ty sobie wyobrażasz - znów był wściekły na Liam'a, że w ten sposób oczerniał szatyna - A czy ty sprawdziłeś czy Zayn nie ma żadnej choroby? Powtórzę to co mówiłem ostatnio. Może też daje dupy na lewo i prawo i ma jakieś choróbsko i teraz przeszło to na Ciebie? Może tylko Ci się wydaję, że powiedział 'Louis' podczas waszego stosunku? Może całe te całe zamieszanie z twojej strony to jest tylko po to aby pozbyć się Zayn'a i przy okazji pozbyć się Louisa? 

-Nie wyolbrzymiam, Harry, okej? Wiem co słyszałem. To nie jest normalne jak twój mąż podczas seksu myli imiona.

-Obydwa imiona są na "L", Liam - patrzył na niego wymieniając kolejne argumenty aby tylko pokazać, że jest twardy, że możliwa zdrada Louisa go nie rusza. 

-Harry, przestań bronić tego dupka. Jest nic nie wart. Idealnie pasują do siebie. Dajmy chłopakom żyć razem. Są zakochani w sobie. 

-Nie mów tak, Liam - w jego oczach są łzy, które szybko otarł gdy Liam nie widział. 

-Po prostu trzeba wymyślić jakąś zemstę i to najlepiej szybko i skuteczną. 

💙💚

Dodane: 07 listopada 2017r.

Zapraszam was na "Love On The Phone", książkę, która znajduje się na moim profilu i piszą ją z swaghamster_. Zapraszamy!

Miłego dnia, moi drodzy!

Rose|| Larry Stylinson ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz