13.

1.5K 139 23
                                    

Miłego czytania! Rozdział na życzenie HumanIThink 😃
Louis przyciągnął się na łóżku.
Otworzył oczy i pierwsze co zobaczył to całkiem inna sypialnia niż ta jego. Przetarł dokładnie oczy i rozejrzał się po pomieszczeniu. Spojrzał na miejsce obok i zauważył je puste. - Tak jak zawsze. - pomyślał. Po chwili zauważył pełno zapakowanych kartonów. Louis przetarł swoją twarz i doszedł do wniosku gdzie jest. Był przerażony. To nie tak, że był załamany czymś tylko nie mógł dojść do powodu dlaczego zdecydował się tu zostać. Louis powoli wstał biorąc swoje ciuchy do ręki i idąc do toalety. Wziął po drodze swój telefon. Nie sprawdzał czy ktoś jest w domu. Chciał stąd wyjść jak najszybciej i nie napatoczyć się na Harry'ego.

Wszedł cicho do toalty i szybko ściągnął z siebie ciuchy wybierając numer swojego doktora i włączając na głośno mówiący. - Dzień dobry doktorze Hings. M...możemy się spotkać? Sytuacja wymknęła się spod kontroli.

-Louis? Dlaczego tak cicho mówisz?

- Wytłumaczę jak się spotkamy. Może być za dwie godziny? Ale nie w gabincie. Wolę iść na kawę.

-Za trzy godziny mam przerwe obiadową i widzimy się w "Caffee Time". Do zobaczenia, Louis.

Louis rozłączył się i wyszedł z toalty. Złożone ciuchy dał na łóżko. Zszedł na dół patrząc czy nikogo nie ma w domu. W kuchni zauważył karteczkę. Nie byłby sobą gdyby nie zobaczył co na niej jest.

"Dzień dobry, Loueh.
Chciałem Cię obudzić ale spałeś tak słodko i postanowiłem zostawić Cię w spokoju :D Kluczyk masz na wieszku i proszę abyś przywiózł mi je do kwiaciarni.

Do zoabczenia.
Harry :D "

Louis popatrzył na kartkę jeszcze raz i wziął ją ze sobą. Poszedł szybko do wieszka i otworzył drzwi zamykając je za sobą. Chciał jak najszybciej być poza domem Harry'ego. I teraz szczerze żałował, że zaczął te całą szopkę.
Louis podszedł do zaparkowanego auta i wsiadł do niego. Nim odpalił auto, oparł głowę o kierownicę i kilka razy w nią uderzył. Louis myślał, że naprawdę do dobry pomysł ale z dnia na dzień zakochiwał się w Styles'ie coraz mocniej. Sytuacja znów się powtarza i nie wróżyło to dla Louisa za dobrze.

**

-Witaj Loueh. Wyspałeś się? - zapytał się Harry gdy zobaczył jak Louis wchodzi do kwiaciarni.

-Cześć - odpowiedział krótko - Tak jak prosiłeś, kluczyki. - powiedział dając na blat klucze i kierując się do drzwi.

-N...Nie zostaniesz?

-Przepraszam, Harry ale nie mogę. Do później?

Harry przytaknął smutno głową i spojrzał na Louisa. - a masz może czas dziś koło siedemnastej? Obiecałem Ci tę kawę - odezwał się cicho.

-Może jutro? - powiedział udając, że myśli nad tym czy ma plany na jutro - Tak, myślę, że jutro będę miał czas. Przyjadę po Ciebie około osiemnastej do Twojego domu, Okej?

-Dobrze. Miłego dnia, Louis! - krzyknął

-Cześć.

Louis wyszedł z kawiarni i skierował się znów do auta. Zamknął oczy i wziął kilka oddechów. Dla Louisa działo się to wszystko za szybko. Zdecydowanie za szybko i wiedział, że musi przystopować z relacją z Harry'm. Było to dla niego nie zdrowe, było to nie zdrowe dla jego stanu psychicznego. Odpalił powoli auto i pojechał na umówione miejsce spotkania z doktorem, i wcale go to nie obchodziło, że o dwie godziny za wcześnie. Poczeka.

***

Louis zniecierpliwiony siedział i pił już trzecią herbatę. Doktor Hings powinien być już dawno.
Szatyn pukał palcami w stół nadając temu odgłosu rytm.

-Witaj Louis. - usłyszał głos swojego doktora. - obserwowałem Cię przez chwilę i nie wyglądasz za dobrze.

-Też mi miło doktora widzieć. - odpowiedział sarkastycznie. - niech Doktor patrzy. - podał mu kartkę papieru napisaną przez Harry'ego.

-I? Nie widzę nic w tym złego. - wzruszył ramionami wołając kelnerke. Zamówił herbatę i znowu popatrzył na Louisa.

-Niech Pan pozwoli, że zacytuje "Chciałem Cię budzić, ale spałeś tak słodko" i to dla Pana jest nic złego?

Doktor popatrzył na Louisa - Jesteś Louis naprawdę inteligentny. Jesteś wspaniałym synem, bratem i wspaniałym facetem, ale glubisz się w życiu. Nie wiesz czego chcesz. Na początku chcesz samotności, później chcesz zacząć kontakt z Harry'm a teraz chcesz to wszystko zostawić?

-Kto powiedział, że chcę to zostawić?

-Louis. Jestem już psychologiem od 37 lat. Mnie nie oszukasz. Wiem, że przez twoją głowę przeszła myśl na to żeby zostawić znowu to wszystko. Chcesz zakończyć to wszystko? Ile to już trwa?

-Dziś będzie trzydzieści jeden dni, trzydzieści jeden róż. Dużo. - pokazał rękoma - co jeżeli się zaprzyjaźnimy? Co jeżeli wtedy dowie się, że to ja?

- Najpierw się zaprzyjźnij z nim, spotkaj się z nim a później będziemy myśleć co dalej, Louis. - powiedział pijąc łyk herbaty.

💙💚

Dodane : 2 września 2017r.

Rose|| Larry Stylinson ✔Where stories live. Discover now