Rozdział 54

120 15 2
                                    

*Julia*
Nie wierzę! O ja Cię! To jest mój pamiętnik!
Zapomniałam o nim pisałam w nim wiele moich przeżyć.
Na pierwszej stronie piszę, że to mój pamiętnik i nie wolno czytać.
A potem piszę tu pierwsze wydarzenie. Ja cie! Zaczęłam pisać to  jak miałam 11 lat.
Odrazu przypomniało mi się to wydarzenie.
Moje 11 urodziny.
Przekartkowartkowałam pamiętnik.
Pisało tam wiele, rzeczy. Wszytsko aż do dnia gdzie napisałam. To już koniec. Nie ma sensu dalej pisać tego pamiętnika. To zamienia się w książkę z historiami depresyjnymi.
Pamiętam, straciłam chęć życia, gdy dowiedziałm się, że to nie są moi rodzice. Ale dobrze, że mam Leo.
Łza spłyneła mi po policzku i spadła na kartkę pamiętnika. Rose to zauważyła.

R:Jula co Ci się stało?
J: Nic Rose, nic takiego...
R:Jak to nic przecież widzę, że płaczesz. Masz całe zaszklone oczy.
J:No znalazłam mój pamiętnik i wszytsko mi się przypomniało. Ale jest już wszytsko ok.

Rose do mnie podeszła i mocno mnie przytuliła.

Nagle usłyszałyśmy, że wołają mnie i moją siostrę na deser.

R:Julka idziesz?
J:Tak, ale za chwilę muszę coś napisać.
R:No ok.

Usiadłam za biurkiem i postanowiłam napisać w moim pamiętniku co się zmieniło w moim życiu. Bo moje życie obróciło się o 360°. Trzeba to napisać. Postanowiam wrócić znów  do pisania tego  pamiętnika.

*Kinga*
Za trzy dni ja, Julka, Rose i ich rodzice jedziemy do Wali. Jadę tam na parę dni i to dobry czas, żeby przeprosić Charliego i pokazać jak bardzo mi na nim zależy...

*Leo*
Właśnie siedzę nad walizką i pakuje wszystkie potrzebne rzeczy bo już jutro wracamy do naszych domów. A za trzy dni Julka wraca z Polski. Nie mogę się doczekać kiedy ją zobaczę.

L:Ej Charlie. Pochodzimy może jeszcze trochę po okolicach Japonii.
Ch: No ok czekaj idę po telefon i możemy iść.

*Charlie*
Cały czas utrzymuje kontakt z Chloe. To bardzo miła dziewczyna. Bardzo ją lubię. Jest taka ładna. Nagle moje rozmyślenia przerwał Leo, który klepnął mnie w ramię.

L:Stary, żyjesz?! O czym tak myślisz?
Ch:Tak żyję.
L:To o czym tak myślisz?
Ch: O Chloe...
L:Uuuu
Ch:Jezu znaczy o niczym nie ważne.
L: O Chloe tak? Podoba Ci się ?
Ch:Ym sam niewiem bardzo ją lubię, ale niewiem czy coś do niej czuję.
L: No ok. Sam powineś wiedzieć. O Boshe!Charlie! PACZ RÓŻOWA WATA CUKROWA W KSZTAŁCIE PANDY!😱😍
Ch: O nie nawet o tym nie myśl!
L:Błagam! Zapomniałem pieniędzy!
Ch:No dobra kupie Ci.
L:Jej!

*Julia*
Kiedy pisałam nowy wpis do pamiętnika usłyszałam wołanie z dołu abym już zeszła na deser. Odłożyłam wszystko i schowałam pamiętnik nie chciałam aby ktoś to czytał. Schowałam go pod materacem łóżka pomyślałam, że to dobry schowek przynajmniej na ten czas. Gdy to zrobiłam wreszcie zeszłam. Usiadłam przy stole i "rodzice" zaczęli mi zadawać pytania typu co tam w szkole.

*Charlie*
Gdy tak sobie chodziliśmy po Japońskich ulicach myślałem co zrobić z Chloe. Nie wiem czy się zakochałem. Z takich oto rozmyśleń wyrwałnie Lender.
L: O czym tak rozmyślasz ZNOWU!?
Ch: Ja? O niczym a co?
L: Nie kłam. Przecież widzę za dobrze cię znam.
Ch: Leo przestań...
L: No co? O co chodzi z tą Chloe?
Ch: Sam nie wiem.
L: Ha! Widzisz a  mówiłeś że o niczym nie myślisz.
Ch: Bo nie myślę.
L: Serio?!
Ch: Ha dobra powiem ci jesteś taki ciekawski.
L: No gadaj.
Ch: Więc tak.
L: No
Ch: Wszystko zaczęło się od naszego pierwszego spotkania. Wtedy zerwałem z Kingą i wiesz. Ale to nic takiego nie było. Po prostu polubiłem ją bardzo fajna dziewczyna. Potem jak Zaczęliśmy się coraz częściej spotykać coś silniejszego poczułem do Chloe. Nie wiem czy się w niej zakochałem i teraz nie wiem co zrobić niedługo wyjeżdżamy. Ja nie chcę się z nią rozstawać. Ale też nie wiem czy powiedzieć jej co czuję bo sam nie wiem co czuję, a nie chcę jej zranić ani z niczym głupim wypalić tak jak ja to umiem.
L: Po tej twojej wypowiedzi stwierdziłem, że powinieneś jej powiedzieć co czujesz nawet jeśli nie wiesz co to.
Ch: Myślisz, że to dobry pomysł?
L: No tak. W końcu już niedługo wyjeżdżamy. A ona teraz się przeprowadziła. No to będziesz ją mógł widywać częściej 😉.
Ch: Wiem jutro wyjeżdżamy i jak wrócę to może się z nią umowię.
L:Ale tak randka?
Ch: Ymmm myślę, że prędzej wyjście dwojga przyjaciół. Nie chcę żeby się mnie przrstraszyła czy coś jak jej wyznam, że chyba mi się podoba...
L:Yyy no ok.

*Chloe*
Siedzę sobie przed telewizorem i oglądam jakieś głupoty. Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Odebrałam.

Chl:Halo?
Ch:Ym hej Chloe. Mam pytanie, możemy jutro się spotkać. Jak już wrócę z Japoni. Przyjadę pod twój dom (ma jej adres 😂) I pokażę Ci okolice. Takie wyjście przyjaciół. Co ty na to?
Chl:Ok! Z miłą chęcią.
Wogóle Charlie muszę Ci coś powiedzieć...
Ch:Co takiego?
Chl: No bo ja się chyba w to...

Mamy rodział! Podoba wam się?
Jak tak to zostawcie ☆ i komik.
A wgl co sądzicie o nowym coverze bam? Macie u góry☝☝jak ktoś nie widział. Ok no to tyle.
Z góry sorry za ort. Miłego weekendu Kredensy!
Buzi💋❤

Bars and Melody i JA //zawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz