Rozdział 43

179 22 8
                                    

*Julia*

J: CO JAK TO?! - wykrzyknęłam byłam zszokowana i zła.
K: No tak jakoś wyszło...
J: JAK KINGA?! JAK TY MOŻESZ TAK MÓWIĆ!!!
K: No to nie moja wina nie miałam wpływu na swoje emocje...
J: NIE POWINNAŚ PRZEPRASZAĆ MNIE TYLKO CHARLIEGO. POMYŚL JAK SIĘ BĘDZIE CZUŁ. BĘDZIE MU NIESAMOWICIE PRZYKRO ALBO BĘDZIE MIAŁ OCHOTĘ GO ZABIĆ! - wskazałam palcem na Igora. Spojrzał się na mnie wrogim wzrokiem ale nic nie powiedział.
K: Ale ja mu tego nie powiem...
J: JAK MOŻESZ MU TEGO NIE POWIEDZIEĆ!!! - teraz wybuchłam zaczęłam krzyczeć.
K: Julka nie wtrącaj się to nie twoja sprawa będę chciała to powiem jak nie to nie.
J: KINGA NIE MOŻESZ MU NIE POWIEDZIEĆ!!!
K: ALE JA NIE MOGĘ!!
J: JAK TO NIE MOŻESZ!!!! NIE JA TEGO NIE ROZUMIEM
K: TO ZROZUM!!!
J:Kinga powoli. Uspokuj się. Pomyśl ile z nim spędziłaś czasu. Jak możesz poprostu sobie go wymienić na innego. Ty nadal go kochasz. Mi nawet przez myśl nie przejdzie żeby zostawić Leo dla innego.
K: JULIA! - zaczęła krzyczeć
JA GO NIE KOCHAM ROZUMIESZ JEST DLA MNIE NIKIM WOGÓLE PRAWDA NIE SPĘDZILIŚMY ZE SOBĄ CZASU A WOGÓLE ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ NIE MA SZANS PRZETRWANIA ON JEST FAŁSZYWY TAK SAMO JAK TEN TWÓJ LEOŚ JAK CHCESZ TO SOBIE GO KOCHAJ AŻ WKOŃCU ZOSTAWI CIĘ JAK MU SIĘ ZNUDZISZ I PÓJDZIE SIĘ BAWIĆ INNĄ!!!

Po tych słowach które wykrzyczała Kinga napłynęły mi łzy do oczu.

J: JAK MOŻESZ MÓWIĆ TAKIE KŁAMSTWA O NICH TO NIE PRAWDA TO TYLKO TWOJE CHORE UROJENIA ABY ICH OCZERNIĆ A WOGÓLE TO CO TY MASZ DO LEO?!!!
K: MAM COŚ DO NIEGO I TO NIE POWINNO CIĘ OBCHODZIĆ
J: SKORO MASZ COŚ DO NIEGO TO POWIEDZ ŚMIAŁO
K: CICHO BĄDŹ TO NIE TWOJA SPRAWA JESTEŚ JAKAŚ NIE NORMALNA NIE CHCESZ POSŁUCHAĆ SWOJEJ PRZYJACIÓŁKI OJ PRZEPRASZAM CHYBA BYŁEJ PRZYJACIÓŁKI A TERAZ WYNOCHA Z MOJEGO DOMU!!!

Zaczęła mnie wypychać ze swojego pokoju potem złapała mnie za nadgarstek tak mocno aż pod nosem jęknełam z bólu. Ciągnęła mnie tak aż na parter swojego domu popchnęła mnie. Prze wróciłam się na chodnik przed jej domem. Zanim zamknęła drzwi krzyknęła "ŻEGNAJ".

Wstałam rozpłakałam się i pobiegłam do pobliskiego parku. Usiadłam na ławce aby poukładać sobie w głowie to wszystko.

*Kinga*
Kiedy zatrzasnęłam drzwi za Julią rozpłakałam się jak małe dziecko i poszłam do swojego pokoju. Stał tam jak wryty Igor I patrzał się na mnie dziwnym ale strasznym wzrokiem. Po kilku sekundach opuścił mój pokój. I wyszedł całkowicie z mojego pokoju. Nie poszłam za nim słyszałam tylko zatrzaskujące się drzwi.

 Nie poszłam za nim słyszałam tylko zatrzaskujące się drzwi

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Bars and Melody i JA //zawieszoneOn viuen les histories. Descobreix ara