Rozdział 2

1.3K 72 17
                                    

Wstałam rano i odbyłam poranną rutynę. Dzisiaj ubrałam białą sukienkę. Włosy uczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Potem zeszłam na dół i zaczęłam jeść śniadanie. Moi rodzice od jakiegoś czasu zachowują się dziwnie. Czuję że coś przedemną ukrywają. No nic. Zapytam się ich o sprawę biletu.

R - Mamy dwie sprawy do omówienia
Ja - No ok
R - Pierwsza sprawa jest taka że idziesz na koncert z Kingą z możliwością spotkania czyli M&G. A druga jest taka że mam jest w ciąży. Będziesz miała rodzeństwo i to będzie siostrzyczka. Nie mówiliśmy ci tego wcześniej bo baliśmy się twojej reakcji
Ja - Nie no cieszę się że będę miała młodsze rodzeństwo.

Z tą wiadomością zadzwoniłam do Kingi. Była również szczęśliwa jak ja. Dalszy dzień spędziłam przeglądając social media.

* Parę dni później*
Dzisiaj ostatni dzień przygotowań czyli kupowanie ubrań na koncert i ponieważ jutro będzie najpiękniejszy dzień mojego życia czyli koncert BAM. Siedzę sobie na łóżku i mam mieszane uczucia. Jedne związane są z radością i szczęściem a jedne strachem ponieważ boję się że gdy ich spotkam że palnę coś głupiego (taka moja natura). Po długich rozmyślaniach podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać ubrania na jutrzejszy koncert. Wybrałam czarne rurki z dziurami na kolanach białą koszulkę z kurtkim rękawem z nadrukiem I'm the best na to dodałam czerwoną koszulę w kratkę prosto z ich sklepu. Buty wybrałam czarne conversy. Potem przygotowałam biżuterię i wszystko odłożyłam na półkę. Chciałam być ubrana na luzie bo nie chciałam wyróżniać się z tłumu. Wzięłam prysznic a potem poszłam spać.

To już drugi rozdział. Mamy nadzieję że się spodobał. Mamy pomysł na trzeci rozdział który prawdopodobnie pojawi się jutro.

Bars and Melody i JA //zawieszoneWhere stories live. Discover now