Rozdział 47

142 21 10
                                    

*Julia*
Wstałam jak każdego dnia i postanowiłam udać się do kuchni.
W kuchni spotkałam swojego tatę robiącego jajecznicę.

TR ( będziemy na niego mówili jak na mamę Julki XD😂): Hej Julka. Ty jeszcze w piżamie?
J:Tak, a która jest godzina?

Mój tata spojrzał na telefon i powiedział.

TR:11:10
J:Uuuuu to muszę się już iść przebrać...
TR:Ok, ale zjedz najpierw śniadanie.

Usiadłam do stołu przy którym siedzieli już Mama, Rose, Tilly, Babcia i Dziadek. Przywitałam się z nimi i usiadłam na swoje miejsce.

R:Julka! Mam wspaniałą wiadomość!
J: No jaką?
R:Dzisiaj jedziemy do nowo otwartego wesołego miasteczka!
J: Ooo super!

Gdy już skończyłam konsumować swoją jajecznicę postanowiłam się w końcu ogarnąć.

Wybrałam z szafy potrzebne ciuchy i udałam się do łazienki.

Dzisiaj ubrałam krótkie szare spodenki i do tego szarą bluzkę z białym nadrukiem "QUEEN".
Włosy śpiełam w koka. A mój make-up składał się z pomalowanych rzęs, kresek, pomalowanych brwi i jasnej szminki.

Tak gotowa ze swoim czarnym workiem z Adidasa zeszłam na dół i ubrałam szare conversy.

J:Ok ja już jestem gotowa!

Przy drzwiach znalazła się też Tilly.

T:No ja też.
J: I powiedz jak Ci się podoba w Polsce?
T: Jak narazie jest cudownie! Polska to taki piękny kraj!

Gadałyśmy jeszcze chwilkę a potem z resztą rodzinki no oprócz babci i dziadka udaliśmy się do samochodu dziadka, bo nam go pożyczył(😂).

No ok przed nami godzina jazdy i jesteśmy na miejscu. Włożyłam swoje słuchawki do uszu i postanowiłam posłuchać Bars&Melody.

Czasmai nadal w to nie wierzę, że ja ich znam. Że, chodzę z Leo! Że, przyjaźnie się z Charliem! Znam ich rodzinę! To jest jak spełnienie marzeń! Moje życie nie jest idealne, ale dzięki nim robi się lepsze!

Tak rozmyślałam i nawet niewiem kiedy odpłynąłem w krainę morfeusza.

*Charlie*
Obudziłem się z bólem głowy.
To dlatego, że wczoraj trochę wypiłem( bo ma 18 lat😂).

Ta Chloe wydaje się być bardzo fajną dziewczyną. Spędziłem z nią trochę czasu i wydaje się być spoko.

Kiedy wkońcu wstałem z łóżko zacząłem szukać Leo. Nie  było go w naszym pokoju. Postanowiłem zadzwonić.

Aha. Zostawił tutaj telefon. No to ciekawe gdzie on jest. Dzisiaj o 16 będziemy mieli przeprowadzony wywiad, który znajdzie się w gazecie.
Mieliśmy dzisiaj poprowadzić liva na instagramie. A tego gościa nie ma. Postanowiłem sprawdzić czy nie ma go w pokoju jego mamy.

Zapukałem do drzwi, ale nikt nie odpowiadał. Nacisnąłem na klamkę. Zamknięte. Ok czyli tam go raczej nie ma.

O boshe a co jak jest u Ariany!
Podeszłem do jej drzwi i zapukałem.
Drzwi otworzył mi Lukas.

Ch:Yym hej stary co ty tu robisz?
Lu:Hej. Spędzam czas z moją dziewczyną.
Ch:Uuu ok. Ale ja nie po to tu przyszłem. Jest może u was Leo?
Lu:Nie nie ma. A co miałby tu robić?
Ch: No nw myślałem, że spał z wami w jednym pokoju( 😂).
Lu:Nie nie było go tu Charlie.
Ch:Um ok to ja nie przeszkadzam.
Pa.
Lu:Pa.

No świetne to gdzie on jest.

Nagle przy drzwiach do swojego pokoju stała mama Leo z siatką zakupów.

Ch:Hej Vicki( tak mówi mamie Leo po imieniu 😂)
V:Hej Charlie.
Ch:Jest może Leo?
V:Tak jest. Wyszłam na zakupy i zamknęłam drzwi a spał dzisiaj ze mną w pokoju.
Ch:Fiuu to dobrze bo już myślałam, że zrobił coś głupiego...

*Leo*
Obudził mnie zimny strumień wody.
Natychmiastowo wstałem.

L:CHARLIE!!!!! JAK MOGŁEŚ!!!!!
Ch: Trzeba było tyle nie spać.
Wogóle idź się ogarnąć bo zachwilę trzeba iść bo mamy wywiad.
L:Ok.

Wyszedłem z mamy pokoju i  udałem się do swojego. Tam odbyłem swoją poranną rutynę. I po 15 minutach byłem gotowy. Charlie już na mnie czekał. I zeszliśmy na dół, do taksówki.

L:Charlie?
Ch:No co?
L:Jak tam poznałeś wczoraj kogoś?
Ch:Tak.
L:Kogo?
Ch: Pewną dziewczynę. Chloe. Jest w moim wieku.
L:Uuuu czyżby Ci się spodobała?
Ch: Nie mogę tego powiedzieć nie znam jej zbyt długo ani zbyt dobrze.
L:Aha dobra. (Ledwo wytrzymałem ze śmiechu 😂)

Nie umiałem wytrzymać, zacząłem się śmiać.

Ch: Leo! Z czego tak się śmiejesz?!

Nie umiejąc wydusić z siebie słowa pokazałem palcem na Charlsa.

Ch: Aha dobra rozumiem.

I też zaczął się śmiać.

Po tym całym "śmieszkowaniu" byliśmy już na miejscu. Usiedliśmy na przeciwko "redaktorów" i zaczęli nam zadawać pytania. Po półtorej godzinie skończył się wywiad.

Kolejny rozdział, dziękujemy za uwagę 😂. Trzymajcie się i do następnego papa 💓💖💗.

Bars and Melody i JA //zawieszoneWhere stories live. Discover now