Rozdział 45

176 19 19
                                    

*Kinga*
Obudziłam się z wielkim bólem głowy. To dlatego, że wczorajsze popołudnie jak i wieczór spędziłam na płaczu. Zrobiłam taki błąd! Zraniłam tyle osób! Jestem potworem!

Moje rozmyślenia przerwał dzwoniący telefon. Dzwonił Igor.
Zanim odebrałam telefon sprawdziłam godzinę - 12:23.
No to sobie pospałam.
Wkońcu odebrałam.

K:Halo?
I:Hej Kinga. Słuchaj chyba po wczorajszym dniu musimy sobie coś wyjaśnić. Spotkamy się dzisiaj w parku o godzinie 14?
K:Ok. To widzimy się o 14. Pa.
I:Pa.

Bardzo boje się tej rozmowy.
Nie powiedziałam mu, że mam chłopaka. Pewnie wtedy byśmy nie zostali parą. Wkońcu on nawet nie wiedział, że ranię Charliego. Boshe teraz dopiero wszystkiego żałuję.
Muszę wszytsko naprawić.

Wstałam z łóżka i poszłam odbyć poranną rutynę. Ubrałam krótkie białe spodenki i błękitną bluzkę na ramiączkach w której było mi widać brzuch. Swoje długie bląd włosy uczesałam i wyprostaowałam prostownicą. Dzisiaj postanowiłam się nie malować. No i tak będę pewnie płakać i nie chcę wyglądać jak potwór. Jedynie co zrobiłam to pomalowałam usta bezbarwną pomadką, którą kupiłam w rosmanie (chamska reklama 😂).

Tak wyszykowana zeszłam na dół i zaczęłam szykować swoje śniadanie.
Zrobiłam sobie jajecznicę.
Gdy już zjadłam zostało mi jeszcze trochę czasu do wyjścia. Usiadłam na kanapie i włączyłam sobie tv. Jak zwykle nic ciekawego nie było. Wyłączyłam telewizor, ponieważ te reklamy doprowadzały mnie do szału. Zaczęłam się stresować. Do głowy wpadało mi tysiąc myśli co Igor może mi powiedzieć. Wyobrażałam sobie (chyba) najgorsze sytuacje jakie mogą mnie spotkać. Spojrzałam na ekran telefonu 13:30. Musiałam się już zbierać, do parku miałam kawałek drogi. Gdy szłam nadal rozmyślałam. Weszłam do parku. W oddali zobaczyłam Igora siedzącego na ławce. Popatrzał się na mnie, myślałam, że w tej chwili przewrócę się na ziemię, miałam ochotę z tam tąd uciec, ale na szczęście chyba mnie nie poznał i odwrócił się w przeciwną stronę.

No nic musiałam się spiąć w sobie i podeszłam po krótkim rozmyśleniu do Igora.

Usiadłam na ławce obok niego.

K:Yyym hejka.
I:Hej,dobrze,że już jesteś.
K:Igor posłuchaj mnie zanim coś jeszcze powiesz. Chcę żebyś wiedział, że tak cholernie żałuję. Zraniłam tyle osób. W jednej dzień zepsułam wszytsko! Jestem potworem i wiem, że zawiodłeś się na mnie....

Wtedy zaczęłam płakać niewytrzymałam tego. Poczułam, że ktoś mnie przytula.

I:Kinga proszę Cię nie płacz. Posłuchaj. Zakochałem się w tobie. Kiedy 1 raz Cię zobaczyłem odrazu wpadłaś mi w oko. I doprowadziło to do tego, że zostaliśmy parą. Byłem szczęśliwy, że mam taką dziewczynę.
Ale kiedy wczoraj się dowiedziałem, że ty masz chłopaka i go zdradzasz ze mną to coś się rozpadło. Poczułem pustkę. Nie rozumiem dlaczego go zdradzałaś i nie powiedziałś mi, że masz chłopaka?!
K:Igor. Wszystko zaczęło się od tego, że Charlie był moim idolem. Poznaliśmy się i zakochaliśmy się w sobie. I tak zostaliśmy parą. Niestety widzieliśmy się, rzadko. Mieszkamy w dwóch różnych krajach. Uznałam po czasie, że związek na odległość nie ma szans. I kiedy Cię poznałam odrazu mi się spodobałeś z wyglądu, ale nie poczułam nic. Nie poczułam niczego do cb co do Charliego. Potrzebowałam czyjejś miłości. Przepraszam Cię ja Cię nie kocham.
Ja nadal kocham Charliego... 

I:Szkoda, że to się tak skończyło. Nie ma sensu już dalej tego ciągnąć. Także to koniec jest mi przykro, ale nic nie poradzę, że mnie nie kochasz. Proszę Cię tylko o jedno. Przeproś tą dziewczynę, Julkę. Przecież to twoja przyjaciółka a ty ją tak bardzo źle potraktowałaś. A jeśli chodzi o Charliego to walcz nadal o niego (boshe jak to brzmi XD). I jeszcze mogłabyś mi dać do niego numer telefonu. Powiem mu prawdę może odratuję wasz związek.

K:DZIĘKUJĘ I PRZEPRASZAM.

Niewiedziałam co powiedzieć i poprostu go przytuliłam. Po krótkim czasie on wstał i poszedł w głąb parku...

*Leo*

Dzisiejszy dzień spędziliśmy na nagrywaniu nowego coveru. Niestety cały dzień Charlie chodzi taki smutny i zdołowany.

L: Charlie co powiesz na lody? 

Ch:Oj Leo ja nie mam na nic ochoty.

L:Charlie choć na chwilę przestań o tym myśleć. I chodż na te lody.

Ch:Boshe ty tylko o jedzeniu. Dobra chodżmy na te lody.

*Charlie*

Siedzimy sobie w jednej z Japońskich kawiarni i jemy lody kiedy nagle dzwoni do mnie telefon. 

Nieznanny numer. Pewnie jakaś pomyłka , odrzucam połaczenie. Zachwilę dzwoni ten sam numer. Odbieram.

I(Igor): Hej, Charlie?

Ch:YY tak a kto mówi?

I: Jestem Igor. Były Kingi.

Ch: TSA po co dzwonisz?!

I: Chciałem Ci tylko powiedzieć ,że chodziłem z Kingą, ale nie wiedziałem, że ona ma chłopaka. Nie miałem pojęcia, że Cię ze mną zdradza. Wszystkiego dowiedziałem się wczoraj. Powiedziała mi,że mnie tak naprawdę nie kocha i brakowało jej twojej miłości i, że Ciebie nadal kocha. Dlatego nie miej mi  nic za złe . Wiem jak cierpisz. Trzymaj się. Pa.

Ch: Oszukała nas i Julkę. Pa.

WOW byłem w szoku, wierzę mu. Opowiedziałem wszystko Leo. A potem wybraliśmy się do naszego hotelu.

*Julia*

Bardzo miło spędzam czas z dziewczynami. Jedynie co to fakt o Kindze mnie dobija , ale staram się o tym nie myśleć. Mojej rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi. Otworzyła je moja mama.

MR:Kochanie ktoś do ciebie.

Podeszłam do drzwi. W drzwiach stała...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

HEJ WAM. MAMY KOLEJNY ROZDZIAŁ. I JAK WAM SIĘ PODOBA?!

UZNAŁYŚMY, ŻE WY NASI CZYTELNICY NAZYWACIE SIĘ ''CZARNE PANTERKI'' A TA NAZWA ZA BARDZO DO NAS NIE PASUJĘ. DLATEGO PISZCIE W KOM JAK MAMY NA WAS MÓWIĆ. A MY WYBIERZEMY NAJLEPSZĄ NAZWĘ. TO NA TYLE.

PAPA<3<3<3

Bars and Melody i JA //zawieszoneWhere stories live. Discover now